Inaczej zaczniemy chorować. A dziś mało kto umie się zrelaksować.
Czujesz napięcie w ciele? Bolą cię barki i kark? Nie możesz się skupić, myśli pędzą jak szalone? Być może nie potrafisz... odpoczywać. Wbrew pozorom to wcale nie jest proste, odpoczywania trzeba się nauczyć!
Pracoholizm twój wróg
– Doba jest krótka, a my mamy tyle spraw na głowie, które trzeba załatwić szybko i skutecznie. Pośpiech, nieustanny pośpiech. Zaciskamy zęby i jakoś sobie z nim radzimy. Rok, dwa, pięć lat. Pewnego dnia jednak stres nas dopada – nie możemy zasnąć, budzimy się w nocy, jesteśmy poddenerwowani, przestajemy cieszyć się towarzystwem innych. Jak do tego nie dopuścić? Trzeba nauczyć się dbać o swój własny komfort psychiczny – mówi Eyal Nir, który uczy technik relaksacyjnych, umiejętności negocjacji i osiągania celów.
Eyal Nir mieszka na stale w Izraelu, jest posiadaczem 6. dana w tradycyjnym karate, uczniem czcigodnego japońskiego mistrza Hidetaki Nishiyamy, byłym majorem wojsk izraelskich i twórcą programu Budo-Way. – Budo po japońsku oznacza drogę walki – tłumaczy. – Bu to wojna lub walka, do – droga. Czy wojownik zmaga się wyłącznie z fizycznymi przeciwnikami? Nie. Najpierw pokonać musi swoje własne słabości, do których zaliczają się: pesymizm, złośliwość, egoizm, a także w wypadku ludzi Zachodu – pracoholizm i nieumiejętność odpoczywania...
Wyłącz protezy odpoczynku
Można relaksować się samotnie albo z przyjaciółmi, na łonie natury, ćwicząc na siłowni, gotując, uprawiając jogę, oddychając... Warunek jest jeden – eliminujemy, jak to nazywa Eyal Nir – „protezy odpoczynku”, czyli telewizję, komputer, telefony. Ważna jest tylko własna inicjatywa.
Eyal Nir każdemu uczestnikowi swoich warsztatów zaleca spisanie na kartce, jak chciałby odpoczywać. – Przynajmniej raz w tygodniu zrealizujcie coś z tej listy – mówi. – Przyznajcie sobie prawo do odpoczynku, planujcie go, wpisujcie w swoją codzienność.
Nir zachęca, aby przynajmniej raz w ciągu dnia „oddychać energetycznie”, czyli położyć się na plecach, z małą książką na brzuchu. Przy wdechu książka powinna unieść się do góry, przy wydechu opaść. Po chwili należy zwolnić oddech jak tylko się da, ważne, aby pozostać maksymalnie rozluźnionym.
– Nie ma sensu obiecywać sobie, że po zajęciach gwałtownie zmienicie wszystko – podsumowuje Eyal Nir. – Zacznijcie od sprawy najprostszej. Uśmiechajcie się do innych i do siebie.
Zapamiętaj:
aby nie dać się stresowi, musisz świadomie odpoczywać kilka razy dziennie! Jak to zrobić?
● Obudź się parę minut wcześniej, tak abyś miał czas na przeciągnięcie się w łóżku i wstanie ze spokojem. Wtedy w ciągu dnia łatwiej poradzisz sobie z napięciem.
● Ziewaj!!! Gdy ziewamy, pogłębia się oddech, automatycznie dotlenia się mózg, rozluźnia przepona, rozciągają mieście żuchwy i skroni.
● Gdy pracujesz długie godziny przed komputerem, od czasu do czasu: zamknij na kilka sekund oczy, gwałtownie zaciśnij powieki, podnieś do góry i szybko opuść barki, napnij i rozluźnij wybrane przez siebie partie mięśni.
● Choć przez minutę, dwie koncentruj się na codziennych rutynowych czynnościach, jak np. na piciu herbaty, odczuwaj jej temperaturę, smak, aromat, dotyk kubka. Takie zatrzymanie się na chwilę w pędzie pozwoli ci się ukorzenić, poczuć siebie – że jesteś, że żyjesz. Że jesteś panem siebie. Jak zrelaksować się w try miga Jesteś spięty jak agrafka i czujesz, że zaraz wybuchniesz? Oto sposób Eyala Nira na natychmiastowe rozluźnienie się.
● Uświadom sobie, jaki najdalszy odgłos właśnie słyszysz. Może to być dźwięk dobiegający z innego pokoju albo samochody jadące po ulicy, czyjaś rozmowa za oknem. Skoncentruj się na nim.
● Następnie powoli przechodź do coraz bliższych odgłosów. Na każdym skupiaj się tak długo, jak uznasz to za stosowne.
● Dojdź do momentu, w którym zaczniesz wsłuchiwać się w swoje ciało – postaraj się skoncentrować na oddechu lub biciu serca. Gdy poczujesz rozluźnienie, wróć do teraźniejszości.
Anna Forecka
fot. Marek Lapis