Bóle głowy, drżenie mięśni, apatia, depresja... To nie jedyne – i nie najpoważniejsze – skutki braku witaminy B w twojej diecie.
Żyjemy w świecie dobrobytu, jesteśmy dobrze odżywieni (nawet za bardzo, bo coraz więcej jest wśród nas otyłych, zwłaszcza dzieci), a jednak jesteśmy... niedożywieni! To niemożliwe? A jednak... Problem w tym, że ilość nie przechodzi w jakość. Dieta współczesnego człowieka Zachodu jest uboga w składniki odżywcze – w tym w witaminy, sole mineralne, nienasycone kwasy tłuszczowe. Skutki bywają różne, ale brak witamin z grupy B bywa powodem tych wyjątkowych, dotykających istoty człowieczeństwa
– dotyczących zdrowia psychicznego.
Okazuje się bowiem, że deficyt witamin, zwłaszcza z grupy B, prowadzi do coraz częstszego występowania zaburzeń psychicznych. Z ich niedoborem wiązana jest coraz częściej występująca depresja, która dotyka około 11% ludzkiej populacji.
Mózg na głodzie traci kontrolę
To on jest największym głodomorem spośród wszystkich organów w ciele. Zużywa najwięcej składników odżywczych, potrzebuje najwięcej energii. I najszybciej reaguje, gdy nie dostaje tego, czego potrzebuje. Gdy w naszej diecie brakuje witamin, stajemy się smutni, pełni niepokoju, zanika zainteresowanie przyjemnościami, zmniejsza się apetyt, spada koncentracja i zdolność przyswajania wiedzy. Potem pojawiają się poważniejsze problemy – jakie, to zależy od tego, której z witamin z grupy B nam brakuje (zob. ramka obok). Mogą to być stany lękowe, halucynacje, drgawki, migreny.
Jaka na to rada? Należy codziennie dostarczać mózgowi odpowiednich dawek jego „używki". Niestety, nie da się nią najeść na zapas – witaminy z tej grupy rozpuszczają się w wodzie. Oczywiście można iść do apteki i kupić suplementy dla mózgu, ale można też zastosować tzw. leczenie żywieniowe. Czyli jeść to, co mózg lubi – produkty bogate w witaminy z grupy B: zboża, otręby, drożdże, kiełki roślin, ryby, podroby, warzywa, orzechy, oliwę, pić soki warzywne i owocowe.
Dzięki temu nie dopuścimy do deficytów, a także szybko uzupełnimy ewentualne niedobory. Leczenie żywieniowe poprawia stan zdrowia chorych, m.in. z depresją, apatią, żyjących w lęku, mających problemy zarówno z pamięcią, jak i koncentracją.
Osiem filarów
• Witamina B¹ (tiamina) – dba o ośrodkowy układ nerwowy. Skrajny niedobór skutkuje objawami podobnymi do tych, jakie mają chorzy z chorobą Parkinsona czy Alzheimera. Obserwuje się także porażenia, zanik mięśni, zaburzenia psychiczne.
• Witamina B² (ryboflawina) – spadek zdolności intelektualnych, bóle głowy. Charakterystycznym objawem jest zapalenie kącików ust (tzw. zajady), pękanie i łuszczenie się warg.
• Witamina B³ (niacyna) – odpowiedzialna za prawidłowe funkcjonowanie mózgu oraz obwodowego układu nerwowego. Jej niedobór prowadzi do powstania pelagry – skóra staje się szorstka w miejscach narażonych na promieniowanie słoneczne oraz ucisk.
• Witamina B5 (kwas pantotenowy) – bóle głowy, zmęczenie, niepokój, wolniejszy refleks, a nawet drgawki.
• Witamina B6 (pirydoksyna) – apatia, bezsenność, lęki oraz depresja.
• Witamina B7 (biotyna) – depresja, apatia, senność, stany lękowe, halucynacje, nadwrażliwość skóry na bodźce bólowe.
• Witamina B9 (kwas foliowy) – niedobór prowadzi do powstania depresji, a nawet zaniku tkanki mózgowej (atrofii). Kobiety w ciąży mające niedobór kwasu foliowego rodzą dzieci z wadami rozwojowymi mózgu.
• Witamina B¹² (kobalamina) – trwałe uszkodzenie tkanki nerwowej, objawy przypominają stwardnienie rozsiane (SM).
Paweł Anusiewicz
fot.shutterstock.com