Nasi dziadowie do sutych uczt podawali napitek, dzięki któremu żołądki mogły strawić staropolskie jadło: orzechówkę. Ale na tym nie koniec potencjału orzechów.
Moje dzieciństwo obarczone było odpowiedzialnością za orzechowe zbiory. Droga do szkoły wiodła szpalerem potężnych orzechowców, więc wiosną miałam przykazane zbieranie zielonych jeszcze owoców i znoszenie ich do domu (a nie – wypisywanie twardymi zielonymi kulami na chodnikach wyznań typu „kocham Jacka albo Placka”, jak robiły inne dzieciaki).
Raz moja mama posunęła się nawet do tego, że gdy pojechałyśmy do Grecji, zamiast zabrać na pamiątkę z wakacji – jak normalni turyści – muszelki i oliwę, zwiozła wór orzechów na nalewkę. Bo tradycja nastawiania tego napitku przechodziła u nas w rodzinie z pokolenia na pokolenie, a mama chciała sprawdzić, czy z owoców dojrzewających na południu wyjdzie mocniej pachnący i bardziej esencjonalny.
Dojrzałe orzechy są źródłem witamin A, C i E, wapnia, magnezu, potasu i fosforu. Zapobiegają atakom serca, zbijają zły cholesterol, obniżają poziom cukru, łagodzą depresję. Poleca się je słabowitym dzieciom, wegetarianom, diabetykom. Wystarczy garść dziennie. I to zarówno włoskich, jak i naszych rodzimych, laskowych.
Ich moc znali lekarze i znachorzy już przed tysiącami lat. Na liściach robiono napary, którymi leczono wrzody, leszczynowych gałązek używano jako różdżek do odnajdywania żył złota i skarbów (dziś pomagają wykryć źródła wody pod studnie).
Francuzi olejem leszczynowym wganiali tasiemca (ponoć wystarcza łyżka oleju wypijana rano przez zaledwie dwa tygodnie, by pasożyt poszedł precz). Gałąź obsypaną orzechami uważano za symbol obfitości, a wetknięta w drzwi domu była dobrą wróżbą na przyszły rok.
- Nalewka na dwa sposoby
Drobno pokrój 20 niedojrzałych orzechów włoskich (rób to w rękawiczkach, bo bardzo brudzą ręce), zalej litrem wódki. Po dwóch tygodniach nalewka jest gotowa. Pomaga przy niestrawnościach i biegunkach. Pij ją po małym kieliszku po jedzeniu. Można też ten lek nieco uszlachetnić, czyli potrzymać w zamkniętym słoju przez miesiąc, zlać, a orzechy zasypać trzema łyżkami cukru. Potem syrop przefiltrować i połączyć z nastoją. Rozlać do butelek i delektować się, gdy będzie sklarowany.
- Odwar z liści
Stołową łyżkę pokruszonych suszonych liści włoskich orzechów zalej szklanką wody, powoli zagotuj i odstaw do naciągnięcia. Pomaga przy egzemach, zapobiega i leczy grzybicę stóp, sprawia, że nogi mniej się pocą. Można nim płukać bolące gardło albo przetłuszczające się włosy (przy okazji nabierają brązowego odcienia).
- Orzechy laskowe z miodem
Przysmak ten to prawdziwy zastrzyk energii. Świetnie też wpływa na pracę mózgu i nastrój. Zrobisz go, zalewając w słoiczkach orzechy miodem (proporcje wedle uznania). Doskonale smakuje z twarożkiem i jabłkiem lub jako dodatek do jogurtu.
- Serki młodości
Dobrze utrzyj dwa kremowe serki topione, trzy łyżki gęstej śmietany, pół szklanki posiekanych orzechów laskowych. Ten odmładzający krem można podawać na tartinkach lub bagietkach jako zakąskę, a także na pożywne śniadanie.
Joanna Halena