Wigilia w polskich domach od wieków jest dniem wyjątkowym, uroczystym i wzruszającym. Owianym aurą magii i tajemniczości.
Oto jak wieczór wigilijny zapamiętany z dzieciństwa opisywał poeta, słynny futurysta, Stanisław Młodożeniec: (...)W izbie ciepło. Miło. Przytulnie.Drwa trzaskają ogniem z komina.Pies pod ławą z kotem się czuli.Śnieg na dworze.
Luty mróz. Zima.Wniósł ją ojciec z siana brzemiączkiem.Zapachniało siano łąkami.Biały obrus pachnie krochmalem.Biel opłatków jaśnieje na nim w złotych paskach, w siwych, rumianych.Cieszą się z nich aniołków buzie.
W rondlu postny zaskwierczał olej– matka postne racuchy smaży. Obok huczy garnków półkole,pryska smakiem grzybów i warzyw (...). Tak było kiedyś. Tymczasem dziś na pytanie, z czym się kojarzy Wigilia, większość z nas odpowie, że głównie z suto zastawionym stołem.
I nic dziwnego. Bo wyjątkowy to stół, pełen potraw, które pachną i smakują szczególnie. Zarezerwowane na jedyną taką wieczerzę w roku, a do tego każda z nich ma bardzo starą tradycję, związaną jeszcze z dawnymi ludowymi wierzeniami.
– Współczesny świat pozbawił nas magii, która wiązała się przez wieki z tym, co ludzie jedli. Przypomina nam o tym już tylko „Wieczerza Pańska”, inaczej pośnik (od dań postnych), kucja, kucyja, willija, czyli polska wieczerza wigilijna – stwierdza z żalem Hanna Szymanderska, znawczyni polskiej kuchni, autorka wielu książek kulinarnych, w tym kultowej „Polskiej Wigilii”. Trudno się z nią nie zgodzić.
Dawno, dawno temu...
Wiele zwyczajów wigilijnych, które kultywujemy współcześnie, pochodzi z prastarych wierzeń ludowych, kiedy to wieczerza w tym dniu była stypą zaduszną i postną: stąd postne potrawy na naszych świątecznych stołach. Wierzono, że wówczas domy nawiedzają dusze zmarłych.
Stąd wywodzi się obyczaj stawiania dodatkowego nakrycia, które kiedyś symbolizowało zmarłych lub osoby bliskie biesiadnikom, a nieobecne, albo niespodziewanego gościa. Tego dnia nie należało bowiem nikomu odmówić gościny, a żebrakom jałmużny.
W tradycji staropolskiej wigilijna wieczerza chłopska składała się z 5–7 dań, we dworach szlacheckich podawano 7–9 dań, natomiast w pałacach magnatów – 11. Należało spróbować chociaż odrobinę każdej potrawy, bo „kto ilu potraw nie skosztuje, tyle go w przyszłym roku przyjemności ominie”.
Jadłospis był tak przemyślany, aby na stole znalazły się wszystkie płody ziemi, lasu i wody: jedne wróżyły dostatek, inne urodzaj, jeszcze inne spokój, ciszę, czystość lub wolność. Z lasu pochodziły grzyby, orzechy i miód; z pola – kasze, rośliny oleiste, zboża, jarzyny, owoce; z rzek, jezior i stawów – ryby.
Do najbardziej tradycyjnych potraw ludowych należały: barszcz z buraków lub zupa grzybowa, siemieniotka (zupa z siemienia), bigos postny, kasza jaglana z suszonymi śliwkami, groch lub fasola, kluski pszenne z makiem, kisiel z owsa, kutia, kompot z suszu, piernik, jabłka i orzechy. Hanna Szymanderska: – Na co dzień sama jestem zwolenniczką szukania nowych smaków, wprowadzania nowych dań do codziennego jadłospisu. Jednak w Wigilię jestem tradycjonalistką.
Uważam, że kuchnia polska wymyśliła na ten wieczór tak bardzo różnorodne zestawy potraw, że nie musimy wzbogacać ich ostrygami, krewetkami, sushi czy małżami. Tym bardziej że z każdym produktem użytym do przygotowania wigilijnej kolacji wiązała się w tradycji kulinarnej głęboka wiara w jego znaczenie, wywodząca się z czasów jeszcze przedchrześcijańskich.
Zanim wigilijne potrawy trafią na nasze świąteczne stoły, zastanówmy się przez moment, jakie znaczenie miały dla naszych przodków niektóre z nich.
Symbolika potraw wigilijnych
Ryby: Już Egipcjanie, Sumerowie i Babilończycy uważali je za istoty święte. Od wieków symbolizują wolność, harmonię i wyzwolenie. W naszej religii ryba to stary chrześcijański znak tajemnicy.
Jej grecka nazwa oznacza skrót „Jezus Chrystus Syn Boga Zbawiciela” i jest symbolem początku, życia, nieśmiertelności, zmartwychwstania, obfitości, płodności. A jako ucieleśnienie Chrystusa jest też znakiem pożywienia duchowego. Potrawy z ryb dają siły, zdrowie i dostatek.
Kapusta: Według starych wierzeń chroni od złego, a potrawy z niej przyciągają dostatek. Kapusta z grochem lub z grzybami obdarza siłami i zdrowiem.
Barszcz: Wierzono, że buraki zapewniają długowieczność, a także urodę.
Grzyby: W wielu kulturach to temat legend i ważny składnik obrzędów magicznych. W starożytnym Rzymie uważano je za pokarm bogów, a Egipcjanie podawali je wyłącznie faraonom, gdyż „coś, co pojawia się w magiczny sposób z dnia na dzień” nie powinno być jadane przez zwykłych śmiertelników. Od wieków są wielką chlubą i ozdobą kuchni polskiej.
Groch, fasola, soczewica: To od niepamiętnych czasów symbole płodności. Groch gotowano najczęściej z różnymi ziołami: cząbrem, bazylią, kolendrą, koprem, majerankiem – żeby „wzmocnić jego właściwości”. Płodność (zarówno w domu, jak i zagrodzie) oraz zdrowie miała gwarantować kapusta z grochem.
Fasola to symbol miłości i dostatku. Bardzo często gotowano ją z miodem i imbirem – składnikami, które miały „moc przyciągania pieniędzy”. A soczewica uchodziła za potrawę ludzi demonstrujących pogardę dla zbytku i spraw doczesnych.
Śliwki: Odpędzają złe moce i są środkiem na długowieczność.
Jabłka: Święty pokarm łączony z wieloma dawnymi bóstwami. Symbol miłości, zdrowia, pokoju, zgody, nieśmiertelności, wiecznej młodości, odkupienia. Wieszanie ich na choince symbolizowało płodność Ziemi, a zapach odradzał siły fizyczne i pomagał zachować długowieczność.
Gryka: Jest znakiem bogactwa i dostatku, magicznym ziarnem mającym przynieść przyjaźń i zapewnić „pieniężne szczęście” w całym przyszłym roku.
Zboża: Potrawy ze zbóż wróżą płodność, dostatek i pieniądze. Jęczmień, który według bardzo starych legend „narodził się z mężczyzny”, jest symbolem męskiej potencji. Pszenica to obfitość pieniędzy. Zaś owies, żyto i proso – znaki dostatku i urodzajnych plonów.
Mak: Zapewnia domowi dostatek na cały rok. Symbolizuje nie tylko płodność, ale także spokój, czystość, zmartwychwstanie, pociechę, zapomnienie.
Miód: Potrawy z maku często łączono z miodem – „jadłem niebiańskim” zapewniającym boską miłość. Miód to najstarszy produkt, o którym już kultury pierwotne tworzyły legendy. Uchodzi za substancję magiczną, otaczaną ogromnym szacunkiem. Chroni od złego i jest symbolem wszelkiej obfitości, wiecznej szczęśliwości, miłości i mądrości. Zapewnia radość, bogactwo ducha, pomyślność i długie życie.
Pierniczki: Współczesna forma starych placków z miodem składanych w ofierze bogom w dniu przesilenia zimowego. Nawet kształt wigilijnych ciasteczek miał znaczenie. Okrągłe symbolizowały słońce i radość, choinki – nieprzerwany cykl płodności, a ciasteczka w kształcie zwierzątek – ofiary składane niegdyś bogom. Gwiazdki chroniły przed złem, dzwonki zaś odpędzały złe duchy.
Orzechy: Wzmacniają zdolności intelektualne, od wieków symbolizują tajemnicę, pieniądze i płodność. Orzech włoski to głównie mądrość i pieniądze, laskowy – źródło mądrości i płodności, ale też sprawiedliwości, pojednania, cierpliwości i sił żywotnych natury.
Migdały – „najlepszy płód ziemi” – wzmacniają, symbolizują nowe życie, piękno, płodność, nadzieję i zdrowie.
Ina Lenkiewicz
Za pomoc w napisaniu tekstu dziękujemy pani Hannie Szymanderskiej
fot.shutterstock.com