W medycynie chińskiej jest znany od wieków. Stosuje się go do odkwaszania i usuwania toksyn z organizmu.
Kebaby, frytki, gofry, lody. Popite kolorowym napojem albo piwem. A potem? Ciężka wątroba, wzdęcia, zaparcia... Tak się dzieje, gdy wrzucimy do żołądka ciężkostrawne i silnie zakwaszające jedzenie, z którego letnie kurorty słyną. Czym się ratować? Kuzu!
Co to jest kuzu?
Pod tą tajemniczą nazwą (bywa też kudzu) kryje się skrobia wytwarzana z rośliny Pueraria Thungbergii, (po polsku opornik łatkowaty). Ziele to rośnie na Dalekim Wschodzie jak chwast.
Kuzu ma odczyn silnie zasadowy, dlatego świetnie odkwasza organizm, pomaga też usunąć z niego toksyny. Dobrze działa na pracę jelit, łagodzi skutki bolesnych zatruć. Wszystko dzięki obecnym w nim flawonoidom, które hamują skurcze mięśni gładkich.
Kuzu ma jeszcze jedną zaletę – obrzydza alkohol! Dlatego zaleca się go osobom, które chcą wyjść z nałogu albo ograniczyć picie.
Oczyszczający kisiel z kuzu
Weź: •szklankę soku jabłkowego •plaster świeżego imbiru •szczyptę cynamonu •czubatą łyżkę kuzu
Wsyp kuzu do soku (w sprzedaży kuzu często występuje w postaci zbitych grudek, więc dobrze rozetrzeć je w moździerzu) i wymieszaj. Dodaj imbir, cynamon i zagotuj, cały czas mieszając, aż zawiesina zmieni barwę na przezroczystą – to znak, że kisiel jest gotowy.
Najlepiej jedz go na kolację lub śniadanie.
Kuzu szukaj w sklepach ze zdrową żywnością i w internecie.
Edyta Żuk-Kempa
fot. shutterstock