Lekka, ale treściwa. Prosta, a mimo to wyrafinowana. I właściwie to nie dieta, a sposób odżywiania. Może w tym tkwi sekret długowieczności mieszkańców Europy Południowej?
Popularna wśród Francuzów, Włochów, Greków i Hiszpanów. Nie bez kozery. Położenie geograficzne tych krajów wpłynęło na to, co i jak ich mieszkańcy wrzucają na talerz. A serwują same dobre i – przede wszystkim – zdrowe rzeczy. Dieta śródziemnomorska opiera się na dużych ilościach warzyw i owoców, kaszach i makaronach. Ważne miejsce zajmują w niej ryby i owoce morza. Wszystko obficie skropione oliwą, doprawione czosnkiem, cebulą, ziołami i popite winem. Czy można wymyślić lepszy jadłospis?
I najważniejsze: dietę śródziemnomorską może stosować każdy. Zwłaszcza osoby ze skłonnością do nadciśnienia i z podwyższonym poziomem cholesterolu. Rodzi się tylko jedno pytanie: czy w każdej strefie klimatycznej? Otóż nie. Weźmy Polskę. Z upałami latem i mrozami zimą. O ile latem to wymarzone menu, o tyle zimą zmarznięty organizm potrzebuje nieco więcej energii, niż może dostarczyć sałata z oliwą czy kotajl krewetkowy. Dlatego korzystajmy z zasad kuchni śródziemnomorskiej rozsądnie, najlepiej teraz, póki na to czas.
ABC kuchni śródziemnomorskiej:
Oliwa – podstawa. Dodaje się ją niemal do wszystkiego. Na niej się smaży i piecze, na jej bazie robi się sosy do sałatek. Najzdrowszy tłuszcz ze wszystkich istniejących.
Oliwki – bez nich nie byłoby oliwy. Ani charakteru wielu śródziemnomorskich dań. Zielone bądź czarne, duże lub małe, w zalewie oliwy z pestką lub suszone bez pestki (zamiast niej mogą być faszerowane serem, czosnkiem lub papryką). Tam jada się je niemal tak samo jak u nas śliwki albo orzeszki.
Warzywa – pomidory, papryka, cukinia, bakłażan, karczochy, marchew, pietruszka, cebula, czosnek, strączkowe... Można by tak wymieniać w nieskończoność. Sam błonnik, minerały i witaminy.
Owoce – winogrona, bo wino. Melony, bo zaspokajają pragnienie. Cytrusy, bo orzeźwiają. I wiele, wiele innych.
Ryby i owoce morza – zdrowsze niż czerwone mięso i na wyciągnięcie wędki.
Makarony – proste, szybkie i niedrogie węglowodany.
Zioła – bazylia, pietruszka, tymianek, oregano, rozmaryn, mięta. Po prostu kropka nad „i”.
Sałaty – rukola, roszponka, dębowa, lodowa i nie tylko. Lekkie, zielone, optymistyczne.
Wino – w rozsądnych ilościach łagodzi obyczaje, zwalcza zły cholesterol, dba o serce i poprawia humor.