Przez rok cały zazwyczaj śpią spokojnie w zakamarkach szuflad i spiżarek. Cynamon, kardamon, anyżek, gałka, goździki… Wystarczy kilka magicznych rytuałów, by wypełniły dom intrygującym zapachem.
Czego one nie potrafią! Już samo ich posiadanie przez stulecia uchodziło za luksus i synonim bogactwa. Z pewnością będą luksusem dla naszych przejedzonych żołądków, bo sprawią, że łagodniej strawimy świąteczne obfitości.
Zanim stały się przyprawami, służyły chińskiej medycynie. Do dziś korzystamy z ich rozgrzewającego i antybakteryjnego działania. Poprawiają trawienie i krążenie, zwłaszcza imbir i gałka muszkatołowa. A smakują i pachną tak, że czujemy się szczęśliwsi.
Korzenne aromaty potrzebują dobrze dobranego towarzystwa. Równie zdecydowanego jak one. Miód, cytrusy i bakalie od wieków idą w parze z korzennymi przyprawami. Zniewalają zapachem, nastrajają optymizmem. Już z początkiem grudnia nabieramy na nie szalonego apetytu. Zapomniany kardamon niepostrzeżenie wędruje do kawy, a w kuchni coraz częściej pachnie cynamonem i goździkami. Może to grzane wino popijane w oczekiwaniu na „skruchę” piernika? A jak smakuje czerwone mięso przyprawione cynamonem? Czerwona kapusta z dodatkiem pomarańczowej konfitury i anyżku? Żurawina w maku i korzeniach? Świat się zmienia, gdy działa świąteczna alchemia!
Z życzeniami pięknej tradycji przyprawionej odrobiną smacznego eksperymentu...
Korzenna rozgrzewka
Weź:
- butelkę czerwonego wina półsłodkiego,
- 50 ml rumu,
- ½ pomarańczy,
- 2–3 klementynki,
- łyżkę suszonej skórki pomarańczowej,
- kilka kawałków suszonych jabłek,
- 2 kawałki kory cynamonowej,
- mały kawałek korzenia imbiru,
- ¹⁄³ szklanki brązowego cukru,
- 2 łyżki miodu,
- kilka pestek kardamonu,
- kilka goździków,
- gwiazdkę anyżku (jeśli lubisz),
- 2 szklanki wody.
Obierz imbir i pokrój go na małe kawałeczki. W garnuszku zagotuj wodę i wrzuć do wrzątku: skórkę pomarańczową, imbir, goździki, kardamon, anyżek, jabłka i korę cynamonową. Następnie gotuj na małym ogniu (bez przykrycia) przez 20–30 min. Odcedź i przelej do większego garnka. Wlej wino, wsyp cukier i powoli podgrzewaj. Dodaj pokrojoną w plastry pomarańczę i klementynki (ze skórką), miód oraz rum. Całość podgrzej, ale nie dopuść do zagotowania. Przed podaniem wyjmij plastry pomarańczy.
Kapustka w czerwieni
Weź:
|
Poszatkowaną kapustę i plastry cebuli przełóż do garnka, zalej odrobiną wrzątku i trzymaj na małym ogniu ok. 15 min, często mieszając. Dodaj cząstki jabłka i posiekany czosnek. Przypraw, podlej winem i duś na małym ogniu 10 min. Dodaj żurawinę, konfiturę i ocet balsamiczny. Całość delikatnie wymieszaj. Kapustka smakuje zarówno na ciepło, jak i na zimno.
Wykwintnie pieczone
Weź:
- duży wołowy stek,
- kilka cienkich plastrów pomarańczy lub mandarynki (obranej ze skóry),
- małą czerwoną cebulę,
- 2 ząbki czosnku,
- łyżeczkę świeżo startego imbiru,
- sporą garść liści szpinaku (możesz zastąpić go innym zielonym dodatkiem, np. natką pietruszki lub zieloną papryką),
- sól, pieprz i cynamon,
- żółtko,
- łyżeczkę sezamu,
- odrobinę sosu sojowego do skropienia mięsa;
na ciasto:
- 100 g masła (o temp. pokojowej),
- 160 g mąki,
- szczyptę soli,
- 50 ml zimnej wody.
Wołowinę umyj, osusz papierowym ręcznikiem. Natrzyj imbirem. Posyp solą, pieprzem i drobno posiekanym czosnkiem. Skrop sosem sojowym, oprósz cynamonem, przykryj i wstaw na kilka godzin do lodówki. Masło zagnieć w misce z mąką i solą, stopniowo dolewaj wody. Szybko wyrób gładkie ciasto, podziel je na dwie części (jedna ma być odrobinę większa od drugiej). Lekko podsypując mąką, rozwałkuj ciasto na dwa placki. Przełóż je na kwadrans do lodówki. Mięso oprósz mąką i leciutko podsmaż z obu stron (na dobrze rozgrzanej patelni posmarowanej olejem). Szpinak przelej wrzątkiem na sicie, odciśnij nadmiar wody. Na mniejszym placku ciasta połóż cienkie plasterki cebuli, mięso, szpinak i pomarańcze. Całość przykryj większym plackiem, starannie zalep brzegi. Wierzch posmaruj żółtkiem rozbełtanym z odrobiną wody i oliwy, posyp sezamem. Piecz w 200 st. C nie dłużej niż 30 min. Podawaj od razu.
Bez piernika ani rusz!
Weź:
|
W misce połącz suche składniki: mąkę, sól, sodę, kakao, przyprawy korzenne, pieprz. Masło utrzyj z cukrem, miodem i żółtkami. Dodaj razem z mlekiem do suchych składników. Zmiksuj. Białka ubij na sztywno, posiekaj (niezbyt drobno) czekoladę. Dodaj te składniki do reszty ciasta. Delikatnie wymieszaj i przełóż do formy keksowej (posmarowanej masłem i posypanej bułką tartą). Piecz w 180 st. C przez mniej więcej godzinę. Uważaj, by nie przypalić piernika – przypieczona skórka bywa nieprzyjemnie gorzka! Tym, którzy nie liczą świątecznych kalorii, można zafundować polewę czekoladową do piernika – koniecznie z dobrej czekolady z odrobiną masła dla połysku. Piernik z cienką warstwą polewy wspaniale zachowuje wilgoć i aromaty.
Makowe niespodzianki
Weź:
|
Mak umyj na drobnym sicie, zalej go gorącą wodą (lub wodą pół na pół z gorącym mlekiem). Gotuj na małym ogniu ok. 20 min. Odcedź, przestudź i zmiel bądź zmiksuj końcówką miksującą do koktajli. Miękkie masło połącz z miodem. Dodaj do maku i porządnie wymieszaj. Dodaj żurawinę i pokrojone orzechy oraz migdały, skórkę pomarańczową, wanilię i przyprawę korzenną. Jajka zmiksuj z drobnym cukrem, dodaj bułkę tartą oraz masę makowobakaliową. Wymieszaj i przełóż do formy odrobinę natłuszczonej masłem i posypanej bułką tartą. Piecz w 170 st. C przez mniej więcej 50 min. Przed wyjęciem z piekarnika sprawdź drewnianym patyczkiem, czy ciasto jest już gotowe. Przed podaniem pokrój je w kwadratowe porcje, posyp cukrem pudrem.
Iza Stefanek
(tekst i zdjęcia autorki)