Wzmacnia serce, przyspiesza trawienie i nie dopuszcza do powstawania wrzodów żołądka. Odpędza też złe moce.
Święta Hildegarda uważała go za jeden z najskuteczniejszych leków na wszystkie choroby krążenia. Rewelacyjnie wzmacnia mięsień sercowy, wzbudza rozleniwioną krew i hamuje tę nadmiernie rozpędzoną. Znosi uporczywe bóle serca oraz bóle głowy wywołane zbyt wysokim ciśnieniem krwi. Leczy dusznicę bolesną oraz drgawki przypominające padaczkę.
Warto mieć go przy sobie!
Galgant może być lekiem pierwszej pomocy przy bolesnych atakach serca, działa bowiem niczym nitrogliceryna, pobudzając je do pracy. Wystarczy w razie bólu połknąć starty świeży korzeń albo włożyć pod język 2 tabletki z jego wyciągiem i poczekać, aż się rozpuszczą.
Ten do złudzenia przypominający imbir korzeń ma jeszcze mnóstwo innych zalet. Pomaga kobietom uporać się z bolesnymi miesiączkami, wrzodowcom w pozbyciu się piekącej zgagi i niestrawności. Goryczki zawarte w galgancie przyspieszają trawienie i zabijają Helicobacter pylori – podstępne bakterie, które przyczyniają się do powstawania wrzodów żołądka.
Galgant w magii i w kuchni
Korzeń ten ma też oczywiście działanie magiczne – noszony w kieszeni odpędza złe moce, chroni przed obcymi bytami i pomaga wygrać każdą sprawę sądową!!
Jest przy tym bardzo smaczny. Aromatyczny, ostry, odrobinę piekący i ździebko gorzkawy potrafi ze zwykłej pieczeni lub leczo zrobić prawdziwe kulinarne cudo. Możesz dosmaczać nim zupy, mięsa pieczone, gulasze, ryby, a nawet dżemy owocowe, by nabrały niebanalnego smaku.
Zupa krewetkowa tom yam kung (z galgantem!)
Półtora litra rosołu z kurczaka gotuj przez 15 minut z kilkoma cienkimi plasterkami galgantu oraz 3 źdźbłami trawy cytrynowej. Potem całość przecedź. Do wywaru dodaj pół łyżeczki pasty chili, 2 łyżki sosu rybnego, łyżkę cukru i 3 łyżki soku z limonki. Gotuj 15 minut. Następnie wrzuć 12 obranych krewetek, 100 g makaronu sojowego i 5 namoczonych, pokrojonych grzybów shiitake. Gotuj, aż krewetki nabiorą różowego koloru.
Alicja Majewska
fot. shutterstock