Natura bywa pomysłowa. Na przykład stworzyła dynię – bajkowego, kolorowego olbrzyma. W dodatku w połowie listopada, gdy za oknem wszystkie odcienie szarości i niewiele poza tym.
To delikatne warzywo, zdrowsze od marchewki, jest pyszne w zapiekankach, farszach pierogowych, a nawet w zupie. Dyniowe, wilgotne, lekko korzenne ciasta i muffiny nie mają sobie równych. Trudno o lepsze źródło naturalnego karotenu, błonnika, potasu i kwasu foliowego. Syci, odżywia, nie tuczy! Co ważne – nie chłonie szkodliwych substancji z otoczenia, w którym dojrzewała, a po zerwaniu zachowuje świeżość przez długie tygodnie. Zawarte w niej tzw. fitosterole blokują wchłanianie cholesterolu z pożywienia i poprawiają odporność.
Zapiekanka z dynią w roli głównej
Weź:
- ok. 400 g świeżej dyni, 2–3 ząbki czosnku,
- czubatą łyżeczkę masła,
- ½ łyżki oliwy,
- 4 średniej wielkości ziemniaki (ugotowane w łupinach al dente),
- małą cukinię,
- filiżankę zielonego groszku (mrożony, wcześniej ugotowany),
- świeże lub suszone oregano i estragon,
- sól i pieprz,
- trochę natki pietruszki (drobno posiekanej),
- 2 jajka,
- ok. 300 ml gęstego jogurtu greckiego,
- 100 g sera feta,
- odrobinę tartej bułki do posypania formy.
Obraną dynię bez pestek pokrój w plasterki. Obrany czosnek pokrój w cienkiutkie talarki. Na patelni rozgrzej masło z oliwą. Lekko przysmaż dynię z czosnkiem i zdejmij z patelni. Ugotowane ziemniaki obierz z łupin i pokrój w plastry. Żaroodporną formę posmaruj masłem i oprósz tartą bułką. Na spód ułóż plastry ziemniaka, cukinii (surowej!), dynię i groszek. Warzywa układaj na przemian cienkimi warstwami, każdą posypując ziołami, solą, pieprzem i posiekaną natką. Jogurt z jajkami i fetą zmiksuj na gładki sos. Polej nim całość. Piecz w 180 st. C ok. 40 min. Wierzch możesz dodatkowo posypać ziołami i odrobiną fety. Podawaj na gorąco.
Babeczki z pestkami
Weź:
- ok. 400 g świeżej dyni ze skórą (najlepsza o ciemnym miąższu, tzw. makaronowa),
- 130 g mąki,
- szczyptę soli,
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej,
- ½ łyżeczki proszku do pieczenia,
- 120 g drobnego cukru,
- szczyptę gałki muszkatołowej i cynamonu,
- czubatą łyżeczkę drobno utartego świeżego imbiru,
- 6 łyżek oleju słonecznikowego,
- 350 g maślanki, żółtko,
- 2–3 garści łuskanych pestek dyni (lub posiekanych orzechów włoskich),
- garść rodzynek (niekoniecznie),
- kilka kropel aromatu pomarańczowego (niekoniecznie).
Dynię pokrój na małe kawałki, skrop odrobiną oleju i ułóż na blasze. Wstaw do piekarnika i piecz do miękkości (w 200 st. C przez ok. 30 min). Wyjmij, przestudź, łyżeczką wyskrob upieczony miąższ i zmiksuj go. Mąkę połącz z solą, sodą, przyprawami, cukrem i proszkiem do pieczenia. Dorzuć nieco pestek. Wlej olej, maślankę, dodaj żółtko, wymieszaj. Dodaj dynię, ewentualnie rodzynki i aromat, wymieszaj ponownie. Foremki do babeczek lub papierowe papilotki wypełnij ciastem (do ¾ wysokości). Z wierzchu posyp resztą pestek. Piecz w 180 st. C ok. 25–30 min na smakowity złoty kolor.
tekst i zdjęcia: Iza Stefanek