Dostajemy listy i telefony od Czytelników, którzy dzielą się z nami radością po wyzdrowieniu dzięki bioterapeutom – albo skarżą się, że jedynie stracili pieniądze i zaufanie, bo trafili na oszusta. Jak się tego ustrzec?
W rejestrze Naczelnej Izby Lekarskiej widnieje liczba 121,4 tys. działających lekarzy. Na studiach medycznych uczy się 133,2 tys. przyszłych doktorów. Wydawałoby się, że Polacy mają się u kogo leczyć. A jednak osoby zajmujące się niekonwencjonalnym leczeniem – a jest ich podobno ok. 100 tysięcy – nadal mają wzięcie.
W prasie co rusz trafiamy na anonse lub ogłoszenia ludzi, którzy zapewniają, że potrafią nas wyleczyć w sposób naturalny, a co za tym idzie, „zdrowszy” od tego, który oferuje nauka. Wizyta uzdrowiciela z Ugandy w lipcu tego roku wywołała taką euforię, że należało zorganizować spotkanie z ojcem Johnem Bashoborą aż na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Faktem jest, że wielu bioterapeutów, uzdrowicieli, akupunkturzystów itp. pomaga ludziom wyjść z dręczących ich przypadłości i chorób. Niezaprzeczalne jest jednak i to, że część z nich to zwykli hochsztaplerzy i naciągacze. Jak się przed nimi ustrzec? Jak nie wpaść w szpony ludzi, którym na sercu nie leży nasze zdrowie, ale zawartość naszego portfela?
Jak wybrać dobrego terapeutę
Nie ufaj uzdrowicielowi:
☛ Który beztrosko stwierdza, że każdego i w każdej chwili potrafi wyleczyć z każdej przypadłości
☛ Który w trakcie leczenia opowiada cuda o posiadanych przez siebie mocach, natomiast nie ma pojęcia o ludzkiej anatomii i nie wyjaśnia metod, którymi się posługuje
☛ Który po zakończonym leczeniu twierdzi, że odkrył w twoim organizmie wiele innych chorób. Według niego to one były sprawcami niedomagań. Następnie oświadczy, że po jego zabiegach wszystkie ustąpią i nawet nie będzie po nich śladu w badaniach laboratoryjnych. Nie będzie śladu – bo ich nie było!
☛ Który twierdzi, że potrafi uleczyć nieuleczalne choroby na odległość albo przez telefon i najpierw każe sobie słono zapłacić.
☛ Który każe zarzucić wizyty u lekarzy i konwencjonalne leczenie, zwłaszcza w przypadku poważnych chorób, jak np. nowotwory.
Ponadto:
☛ Sprawdź, jakie dyplomy lub certyfikaty wiszą na ścianach gabinetu, w którym przyjmuje uzdrowiciel.
Obecnie najbardziej cenione i godne polecenia są certyfikaty mistrzowskie wydawane przez:
Polski Cech Bioenergoterapeutów, który od 12 lat zrzesza terapeutów przestrzegających określonego kodeksu, Polskie Stowarzyszenie Bioterapeutów, Uzdrawiaczy i Radiestetów oraz Cech Naturopatów i Hipnotyzerów
☛ Jeśli uzdrowiciel twierdzi, że jego umiejętności sprawdzili eksperci wielu uczelni, sprawdź, czy ktokolwiek z owych uczelni cokolwiek wie o tym człowieku.
Pamiętaj, o własne zdrowie należy dbać z głową. Najlepiej własną, która nie dowierza zapewnieniom, reklamom i entuzjastycznym pochwałom wyrażanym przez innych. W końcu, jakby co, to ciebie będzie boleć, i to ty stracisz swoje ciężko zarobione pieniądze.
Doktor Barbara
fot.shutterstock.com
fot.shutterstock.com