Hula-hoop, folia spożywcza i Księżyc w Wadze – to gwarantowany przepis na talię osy.
Co ja bym zrobiła bez tych wszystkich gwiazd i gwiazdeczek!? Ileż to atrakcji potrafią dostarczyć przeciętnemu zjadaczowi chleba, takiemu jak ja: spektakularne rozstania i powroty, ścinanie i przedłużenie włosów, tycie i gubienie wagi...
Na przykład taka Gwyneth Paltrow. Wchodzę ja sobie niedawno do internetu na jedną z ulubionych stron o zdrowiu i czytam, że aktorka zamiast się ważyć, mierzy się centymetrem, bo uważa, że ważenie się nie tylko nas dołuje, ale jest bez sensu. Przecież waga kobiet zmienia się w ciągu miesiąca w związku z kobiecym cyklem, więc to, co pokazuje waga, można o kant potłuc. A krawiecki centymetr zawsze powie, jak jest naprawdę.
Ej, to nie takie znowu głupie!, pomyślałam. Przecież to, że w czasie miesiączki ważę więcej, nie oznacza, że obrosłam w tłuszcz. Tylko nie zmienia to faktu, że choć w inne dni moja waga pikuje w dół, ja w talii wciąż jestem taka sama (czyli GRUBA!). I to mnie dopiero dołuje...
Mój cel – klepsydra
– Chcę mieć kibić jak klepsydra! – zaczęłam jęczeć któregoś dnia mojej przyjaciółce.
– Ale bez chodzenia na siłownię – zastrzegłam.
– Kochana, chyba mam genialne rozwiązanie! Trik Anji Rubik – wystrzeliła Kaśka.
– Nie uwierzysz! Hula-hoop! Ostatnio gdzieś czytałam.
No, już widzę, jak top modelka, która sylwetkę „gazeli” ma w genach, kręci przed lustrem kółkiem, jak ja w podstawówce...
– Ale to jeszcze nic – kontynuowała pewnie Kaśka. – Podobno najpierw okręca się w talii przezroczystą folią spożywczą i dopiero wtedy zaczyna kręcić biodrami. Folia powoduje, że organizm skuteczniej „wypaca” tłuszczyk. Patrząc na nią, chyba nie masz wątpliwości, że to działa? Spróbujemy? Co nam szkodzi!?
Dwa centymetry w tydzień!!!
Dałam się namówić. Kupiłyśmy na osiedlowym bazarze po hula-hoop na głowę. Folię spożywczą miałyśmy w domach na stanie. Jeszcze tego samego dnia zabrałyśmy się do hulania. I tak raz dziennie, codziennie. I wiecie co? W tym szaleństwie jest metoda!!! Po tygodniu zgubiłam 2 centymetry w obwodzie. A nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa. Bo kręcenie kółkiem w folii na brzuchu zaczęło wchodzić mi w krew. Talia smukleje, ja gibka jak osika, z radości szaleję… I co ja bym, biedna, zrobiła bez gwiazd?
Jak to działa?
Folia spożywcza ma podobne działanie do materiału neoprenowego, z którego produkuje się pasy odchudzające i odzież treningową. Co oznacza, że powoduje miejscowe podniesienie i utrzymanie temperatury, która zwiększa pocenie ciała, a to przyspiesza metabolizm. Pamiętajmy tylko, że kiedy mocno się pocimy, tracimy też sporo wody w organizmie. Dlatego nawadniajmy go w trakcie i tuż po treningu.
Malwina Maj
Malwina Maj