Wierzycie, że kobiety są z Wenus, a mężczyźni z Marsa? A może jednak wszyscy Ziemianie, bez względu na płeć, są do siebie całkiem podobni, a pierwiastek żeński i męski ma w sobie każdy z nas?...
Zachód próbuje wszystkim wmówić, że Ona i On nigdy nie znajdą porozumienia. Kultura Wschodu widzi to zupełnie inaczej...
Chińczycy od dawna uważają, że w każdym z nas tkwi zarówno pierwiastek męski, jak i żeński. Nie mogą one istnieć bez siebie – jeden wspiera swą mocą drugi, a drugi uzupełnia energię pierwszego.
Oba te pierwiastki wzajemnie na siebie oddziałują i są przyczyną powstawania i zmian wszystkiego, co nas dotyczy. To z nich powstaje pięć żywiołów: ogień, woda, ziemia, metal i drewno, obecnych w każdej materii. Jesteśmy zdrowi i pełni energii tylko wówczas, gdy żeńskie jin i męskie jang istnieją w idealnej harmonii.
Czasami jednak następuje między jin i jang zachwianie idealnych proporcji. Wtedy czujemy się źle, nieswojo, jakbyśmy się w życiu pogubili. A w takim stanie łatwo wykonać fałszywy krok, dokonać złego wyboru.
Na szczęście jest pewien sposób, który pomoże przywołać harmonię tego, co w nas męskie i żeńskie. Dzięki temu przywrócimy swojemu ciału energię, a umysłowi ostrość widzenia i osądu!!
Złap równowagę!
- Wybierz w domu miejsce, w którym czujesz się najlepiej. Postaraj się o ciszę. Wyłącz telefon, telewizor, radio. Stojąc, złącz bose stopy. Zamknij oczy, dłonie luźno opuść wzdłuż ciała. Zacznij swobodnie oddychać – powietrze wdychaj przez nos, a wydychaj ustami. Skoncentruj się na swoich stopach, które mocno wspierają twoje ciało w przestrzeni.
- Teraz wyobraź sobie złotą kolumnę energii, która tryska z samego środka Ziemi. Jej roziskrzony słup wystrzeliwuje z samego jądra planety, biegnie przez skały, przebija ziemską skorupę, przenika przez twoje stopy i wreszcie wspiera się u podstawy twojego kręgosłupa (przy kości ogonowej).
- Pozwól, by siła, która skupiona jest w kolumnie energii powoli wniknęła w twój kręgosłup i stopniowo wspięła się aż do ostatniego kręgu, na którym wspiera się twoja czaszka.
- Niech teraz energia zacznie ogarniać całe twoje ciało, rozlewa się z góry w dół: przez ramiona, oskrzela, płuca, żołądek, wątrobę i śledzionę, przez nerki aż do jajników i macicy (u kobiety), do jąder (u mężczyzny).
- Na koniec wyobraź sobie, że od tej pory cały twój organizm będzie wspierał się na złotej kolumnie energii, która pochłania wszystkie, oddziałujące dotąd na ciebie złe moce.
- Wreszcie zwizualizuj siebie jako drzewo. Złota energia spływa przez twoje nogi i ukorzenia się w podłożu. To czyni cię mocnym i pełnym życiowej siły, która pozwoli pokonać wszystkie przeciwności losu.
Doktor Barbara
fot. shutterstock