No i stało się, jak przewidzieliśmy! Gorący związek Kazimierza Marcinkiewicza i młodszej o 23 lata Isabel rozleciał się.
Jak donoszą tabloidy, związek rozleciał się na amen. Co więcej, to on "wykopał ją z domu, bo miał już tego wszystkiego dość".
O co poszło? Do końca nie wiadomo. A jak nie wiadomo, o co chodzi, to na bank chodzi o kasę.
Na salonach już dawno plotkowano, że odkąd ekspremier stracił baaaardzo dobrze płatną posadę w Londynie, wszystko też stracił w oczach swojej młodej żony, nazywanej "poetką z Brwinowa" w czasach, kiedy pisała dla Kazimierza na swoim blogu miłosne wiersze.
Tęsknota za minionym życiem?
Isabel trudno przyszło – jak mówią – pogodzić się z koniecznością rezygnacji z luksusów. Już nie dla niej wypady do drogich restauracji, egzotyczne podróże małe i duże czy huczne nocne imprezy w ekskluzywnych klubach. Upadek z wysokiego konia zabolał, a nadziei na następne zaszczyty nie widać. Do tego Kazimierz – podobno zbyt oszczędny i mało zabawowy dla młodej małżonki – wzdycha za poprzednią żoną, cichą, skromną i niewymagającą.
Tak więc drogi zdetronizowanego polityka oraz rozczarowanej normalnym życiem niedoszłej celebrytki rozeszły się. Ale nie będzie tak łatwo...
Podobno przyszła rozwódka liczy na wysokie alimenty, choć eksmąż zostawił jej już apartament i wartą 100 tysięcy mazdę. Problem w tym, że Isabel to może nie wystarczać, bo majątek atrakcyjnego wciąż Kazimierza niektórzy szacują aż na 20 milionów, więc zanosi się na wielkie rachowanie...
Jak to będzie?
Cóż, Kazimierz (dość narwany Strzelec) nie ma lekko. Uwzięło się na niego kilka "ciężkich" planet: Pluton, Saturn i Neptun, które wyraźnie gnębią go już od jakiegoś czasu i łatwo nie odpuszczą. Wygląda na to, że przyjdzie mu odpokutować za niedawne szaleństwa.
Neptun w kwadraturze do jego Merkurego, Marsa i Jowisza zerwał mu klapki z oczu, więc przestał widzieć w swej żonie chodzący ideał i policzył, ile go kosztuje. A do rozrzutnych nie należy (w jego horoskopie widać układ planet typowy dla "skarpety"). Saturn zaś w koniunkcji z jego Wenus kazał mu krytycznie i surowo ocenić romans z Isabel.
"Po ci to było?", szepcze do ucha byłemu premierowi. No i Pluton tranzytujący Saturna w jego horoskopie przypomina, że za błędy trzeba płacić, co boleśnie odczują i kasa, i nerwy Pana Kazimierza.
IL, komentarz astrologiczny: Kai