Nic dziwnego, że jego pasją jest ezoteryka, skoro dorastał w domu, w którym matka pasjonowała się parapsychologią, zajmowała się praktykami okultystycznym i tarotem.
– Mama wprowadzała mnie w tajemnice białej magii, opowiadała stare mity – mówi piosenkarz.– Do dziś mnie to interesuje. W grudniu ubiegłego roku Robbie Williams opowiadał o tym, jak któregoś dnia w Malibu widział tajemniczy obiekt latający. – To był podwodny obiekt USO, który na początku unosił się na wodzie jak deska surfingowa, a potem całkowicie się zanurzył – powiedział.
Przyjaciółka piosenkarza, aktorka Ayda Field, powiedziała ostatnio, że Williams potrafi godzinami opowiadać o życiu pozaziemskim. – Robbie umie każdego przekonać o istnieniu UFO i życiu na innych planetach. Po rozmowie z nim nie masz już możliwości powrotu do swoich poprzednich poglądów. Ale piosenkarz na tym nie poprzestaje i zapowiada proroczo, że Ziemię czeka inwazja Obcych.
W związku z tym zamierza w bliskiej przyszłości założyć nową religię, której podstawa będzie opierać się na wierze w istnienie istot pozaziemskich. – Jeśli Ron Hubbard mógł założyć sektę scjentologów, to i ja chciałbym stworzyć zupełnie coś nowego – mówi.
– W ubiegłym roku inwazja istot pozaziemskich była już bardzo blisko. Prawie każdej nocy śnię o UFO, wprawdzie nie oczekuję ich przybycia w czasie, kiedy leżę w łóżku, ale wiem, że rok 2012 będzie przełomowy. Od pewnego czasu towarzyszy mi przeczucie, że San Francisco mogłoby zostać zniszczone przez trzęsienie ziemi, ale Obcy temu zapobiegną.
Michael Luckmann, dyrektor Nowojorskiego Centrum Poszukiwań Życia Pozaziemskiego powiedział, że Williams odegra ważną rolę w nowym ruchu religijnym i być może z tego powodu w przyszłości zostanie porwany przez UFO. – Dlatego powinniśmy go strzec, ponieważ tu na Ziemi ma do spełnienia ważną misję – powiedział ostatnio dziennikarzom.
Marta Ammer