Od tragicznej śmierci jej rodziców mija rok. Na pewno nie był to łatwy czas dla Marty. Niestety, wygląda na to, że złowrogie planety szykują dla niej równie trudne dni.
Nikt nie spodziewał się takiego obrotu zdarzeń, a już na pewno ona sama. Ten jeden feralny dzień pokazał jej, że los bywa przewrotny i potrafi powalić na kolana w ułamku sekundy. Marta Kaczyńska doświadczyła jego siły rażenia 10 kwietnia 2010 roku. I co najgorsze, gwiazdy nie odpuszczają… Horoskop prezydenckiej córki nie napawa optymizmem.
Półkrzyż ją przygniótł
Gdyby jednak ktoś wcześniej spojrzał w horoskop Marty, mógłby bez trudu wyczytać z niego wielką osobistą tragedię. Najważniejszym układem w jej horoskopie jest półkrzyż. Jednym jego ramieniem jest Wenus, drugim Neptun po przeciwnej stronie nieba, a trzecim koniunkcja dwóch złowróżebnych planet Marsa i Saturna. Układ ten jest jak tykająca bomba zegarowa.
Kiedy wybuchnie? Kiedy jakaś tranzytująca powolna planeta (od Jowisza do Plutona) ustawi się tam, gdzie powinno być czwarte, brakujące ramię krzyża, czyli w drugiej połowie znaku Ryb. Miało to miejsce w kwietniu 2010 roku, kiedy krzyż dopełnił tranzytujący Jowisz. Chcąc nie chcąc, Marta stała się wtedy osobą publiczną (Jowisz wystawia na pokaz) i została wciągnięta w wir wydarzeń, sama stając się ich ofiarą. Znak Ryb, w którym znajdował się wówczas Jowisz, oznacza ni mniej, ni więcej, tylko cierpienie i ofiarę. Wszyscy zatem mogliśmy oglądać łzy prezydenckiej córki.
Chciała dobrze...
Od śmierci rodziców każdy jej ruch był przez media skrzętnie śledzony. Oczy wszystkich były na nią zwrócone. Od dnia, w którym oddawała cześć trumnie z prezydentem na warszawskim Okęciu, po dzień, w którym stanęła murem za stryjem Jarosławem Kaczyńskim. Niby wszyscy jej współczuli, ale wielu nie miało oporów, żeby ją publicznie zlinczować za próbę wsparcia stryja Jarosława w wyborach prezydenckich.
Jej twarz w kampanii pojawiła się na okładkach kolorowych pism. Udzieliła kilku wywiadów, w których opowiedziała o rodzicach, zbuntowanym dzieciństwie, swoich związkach, dzieciach i stryju – Jarosławie Kaczyńskim. Stała również za nim z córką na ręku w wieczór wyborczy. Cel: ocieplenie wizerunku starego kawalera ubiegającego się o fotel prezydencki. Efekt?
Wybory przegrane przez Kaczyńskiego. Choć teraz stara się odcinać od polityki, zarzuty, że świeżo po śmierci rodziców brylowała w mediach, licząc na litość wyborców, ciągną się do dziś.
Ofiara manipulacji
Planety sławy i kariery – Słońce i Jowisz – nie odbierają żadnych aspektów w jej horoskopie. Marta nie myśli więc o życiu publicznym i nie pragnie rozgłosu. Ten temat jest jej zupełnie obcy. Ale nieaspektowane planety są jak wolne elektrony, które łatwo mogą zostać „wciągnięte w orbitę” kogoś, kto ma w swoim horoskopie planety tworzące z nimi konfiguracje. Słowem, Marta może wzmocnić inny horoskop swoim Słońcem i Jowiszem. Brak aspektów tych planet u Kaczyńskiej sprawia, że nie ma ona własnego zdania, wyrazistych poglądów i mogłaby w zasadzie odegrać każdą narzuconą jej rolę. Dlatego łatwo może zostać wykorzystana przez innych ludzi. Choćby przez męża, Marcina Dubienieckiego.
Małżeństwo – porażka?
A ten ostatnio jej nie oszczędza. Adwokat, biznesmen, syn wpływowego polityka SLD z Wybrzeża, słynący z bezkompromisowości oraz apetytu na karierę polityczną. Jak mówią o nim niektórzy – bezwzględny wilczek. Spekulowało się, że dla zaistnienia w polityce jest gotów zasilić szeregi PiS-u. To dlatego z nieskrywaną satysfakcją dolewał oliwy do politycznego ognia, twierdząc, że Lech Kaczyński to ofiara zamachu. To, że za prezydentury ojca Marty korzystał z luksusów i przywilejów przysługujących najważniejszym osobom w państwie (media donosiły, że na świąteczny spacer woziła go limuzyna Biura Ochrony Rządu), z czasem jakoś rozeszło się po kościach.
Ale prawdziwą bombą okazało się to, że Dubieniecki robi podejrzane interesy z Tomaszem M., pseudonim „Matucha”, skazanym za kierowanie grupą przestępczą, który, uwaga, został ułaskawiony przez Lecha Kaczyńskiego. Z czasem zaczęło się mówić, że drogi Marty i Marcina zaczynają się rozchodzić. Gazety bulwarowe pisały, że podpisali intercyzę. Do ludzi dotarły nawet rewelacje, że planują rozwód...
Teraz Marta broni dobrego imienia męża, ale i tak miłość „ponad podziałami” zaczęła odbijać się jej czkawką. Gdy brała ślub z Marcinem Dubienieckim w 2007 roku, Jowisz ustawił się dokładnie na jednym z ramion złowrogiego półkrzyża – w koniunkcji z mydlącym oczy Neptunem, w opozycji do jej Wenus i kwadraturze do Marsa i Saturna. Ten układ jednoznacznie wskazywał, że popełnia wielki błąd i wróżył jej rozczarowanie.
Ciąg dalszy nastąpi?
W jednym z pierwszych wywiadów, jakiego udzieliła niedługo po śmierci rodziców, Marta Kaczyńska wyznała, że tragedia, jaką przeżyła, zamknęła beztroski rozdział w jej życiu, ale przez nią przekonała się też, jak wiele może znieść. O ich śmierci dowiedziała się z telewizji. Jadła śniadanie z córkami. To właśnie wtedy – po raz pierwszy w życiu – poczuła na własnej skórze tak naprawdę, jak smakuje starcie z fatum. Czy jedyny? – Wiem, że w życiu wiele nas może jeszcze spotkać. Nie boję się – przekonywała. Czy na pewno wie, co mówi?
Niestety, w najbliższym czasie niebo nad Martą wciąż Będzie zachmurzone!!! Na jej Słońce w Raku działa właśnie kwadraturą Uran z Barana, a do tego Pluton ustawił się w opozycji. Jakby tego było mało, na jej Księżycu i Plutonie znalazł się posępny Saturn. Każdy z tych aspektów z osobna byłby trudny do zniesienia, a co dopiero wszystkie naraz!
To bardzo zły układ ciężkich i nieprzyjaznych planet!!! Może przyniesie Marcie kolejne przeszkody, a może nawet chorobę, depresję lub poważny wypadek. Powinna więc na siebie uważać, szczególnie do końca tego roku.
SŁOŃCE W RAKU silnie wiąże ją z rodziną. KSIĘŻYC W WADZE w koniunkcji z PLUTONEM zdradza podatność na nacisk psychiczny. MERKURY W RAKU obdarza ją doskonałą pamięcią. WENUS W BLIŹNIĘTACH sprawia, że wyżej ceni sobie intelekt niż urodę. MARS W PANNIE w koniunkcji z SATURNEM czyni ją praktyczną i pragmatyczną. JOWISZ w PANNIE sprawia, że jest bardzo krytyczna.
KSIĘŻYC w kwadraturze z MERKURYM powoduje, że często czuje się nierozumiana. KSIĘŻYC w trygonie z WENUS daje jej szczęście do pieniędzy. WENUS w kwadraturze z MARSEM i SATURNEM przynosi rozwody i rozstania. WENUS w opozycji do NEPTUNA odpowiada za rozczarowania w miłości. WENUS w trygonie z PLUTONEM daje jej siłę, by podnieść się z każdej sercowej porażki. MARS w kwadraturze z SATURNEM i NEPTUNEM przynosi depresje, niemoc i poczucie braku oparcia.
tekst: Olga Mosak
astrokomentarz: Katarzyna Owczarek