Co się dzieje z Robertem Kubicą, czy jest już skończony?
Astrologia uspokaja: to tylko i aż Saturn. Jesienią wszystko się zmieni – znów będzie zwyciężać.
Miał ledwo cztery lata, gdy ojciec kupił mu zabawkę – elektryczny samochód, którym Robert rozbijał się po podwórku. Zaraz potem przesiadł się za kierownicę gokarta. Mały odważny Strzelec nie musi się długo uczyć – toteż już jako dziesięciolatek prowadził doskonale i zdobywał pierwsze nagrody!
Ogień za kierownicą
Wielu rodziców małych Strzelców wie, że dzieci spod tego znaku pilnie ich obserwują, kiedy prowadzą samochód, i chętnie – gdy mogą – siadają za kierownicą. Zodiakalne Strzelce należą do najlepszych kierowców w zodiaku, choć lubią przycisnąć gaz i do ostrożnych nie należą. Strzelec to ognisty znak – im szybciej i im więcej emocji, tym lepiej.
W horoskopie Roberta Kubicy widać jednak szczególne uzdolnienia do uprawiania sportu, a nie tylko ścigania się po drogach z kolegami. Słońce w koniunkcji z Uranem zapewnia mu niesamowity refleks i zdolność do reakcji o wiele szybszej niż u przeciętnych ludzi. Wpływ Urana oznacza w horoskopie opiekę osób starszych oraz niezwyczajne losy – w końcu nie każde dziecko ma ojca, który od najmłodszych lat popierać będzie tak niebezpieczną pasję.
Samochód ważniejszy niż dziewczyny
Gdy Robert miał 13 lat, wyjechał z ojcem do Włoch, gdzie istniały większe możliwości treningów oraz udziału w wyścigach. Emigracja i życie na walizkach są zapisane w horoskopie Roberta – symbolizuje to Księżyc w znaku Bliźniąt.
We Włoszech Robert wkładał w swoją pasję mnóstwo pracy i szybko zdobywał kolejne tytuły. Nie szalał, nie ganiał za dziewczynami, tylko trenował. Mars w znaku Wodnika w jego horoskopie mówi o sile fizycznej i ambicji, a Wenus w opanowanym znaku Koziorożca potwierdza pragnienie samotności i podążania swoimi ścieżkami. Taka pozycja tej planety czyni z niego mężczyznę wiernego i opanowanego, choć także skrytego. Robert nie opowiada o życiu prywatnym, choć ma narzeczoną, i nie plotkuje się o awanturach z jego udziałem, z jakich słyną inni kierowcy.
Zwycięstwo w World Series by Renault w 2005 roku zapewniło mu testy do Formuły 1 – a dla kierowcy zdać taki egzamin, to jak dostać bilet do raju. W styczniu 2006 Kubica dostał ten bilet – został kierowcą testowym i jego kariera nabrała tempa.
Jowisz uśmiechnął się do niego 6 sierpnia 2006 – zastąpił innego kierowcę i po raz pierwszy wziął udział w wyścigu. Gdy na torze w Monzy zajął 3. miejsce, Formuła 1 stała się naszym narodowym sportem.
Jowisz, który znajdował się wtedy w jego horoskopie w koniunkcji ze Słońcem, przyniósł mu międzynarodową sławę. Ale choć nie zapewnił mistrzostwa, być może ustrzegł przed najgorszym!
Bo 11 czerwca 2007, pędząc z prędkością 230 km/h, Robert rozbił się i cudem wyszedł z tego bez szwanku. Powiedział potem, że ochronił go Jan Paweł II, którego zdjęcie miał ze sobą.
Saturn psuje wszystko!!!
Tamtej jesieni przestało się Robertowi dobrze wieść. I nic dziwnego. We wrześniu 2007 w jego horoskopie w znak Panny wkroczył Saturn i utworzył kwadraturę do znaku Strzelca. Saturn hamuje wszystko, czego się tknie. Czy może być gorsza wiadomość dla kierowcy wyścigowego? I choć Robert pracował i ryzykował, pechowe zbiegi okoliczności nie odpuszczały mu przez cały 2008 rok!
Bolid albo się psuł, albo był za lekki, w Kubicę wjeżdżali koledzy, jego mechanicy podejmowali złe decyzje. Mimo wielu sukcesów i pierwszego miejsca w GP Kanady nie znalazł się w trójce najlepszych kierowców Formuły 1. BMW Sauber raz wynosiło Kubicę pod niebiosa, a zaraz potem podcinało mu skrzydła.
Cóż – jest Polakiem w niemieckim zespole i musi rywalizować z pupilkami BMW. A zodiakalne Strzelce nie mają talentu do intryg i podchodów. Pech trwa. Start Kubicy w GP Australii nie był najszczęśliwszy – wjechał w niego inny kierowca i Robert nie ukończył wyścigu. W Malezji popsuł się silnik, w Chinach miał stłuczkę, a w kwietniu w Bahrajnie zderzył się z kolegą z zespołu.
Szczęście nadchodzi
Co dalej – czy to koniec jego kariery? Gwiazdy nas uspokajają. Od połowy lipca 2009 planety będą Kubicy coraz bardziej przychylne! Jest więc szansa na to, by nadrobił straty w klasyfikacji. Dużo lepiej wygląda niebo nad naszym kierowcą już od 29 września 2009. Wtedy Saturn przestanie tworzyć kwadraturę do Słońca w jego horoskopie, więc ostatnie starty Kubicy w tym sezonie (Japonia, Brazylia i Abu Zabi) mogą przynieść wielką i wspaniałą niespodziankę. Bo praca pracą, ale szczęście też mieć trzeba. Wygląda na to, że nadchodzi!!!
Miła Krogulska
Iza Podlaska
Sportowy znak
W polskim sporcie rządzą Strzelce!!! W tym ognistym, optymistycznym i dynamicznym znaku mają Słońca Robert Kubica, Adam Małysz i Otylia Jędrzejczak! Dzięki ognistej energii planet pokonują największe trudy i podnoszą się z upadków – wydaje się – ostatecznych. Nie mają teraz dobrej passy! Na razie w ich horoskopach szaleje ponury Saturn, który raczej burzy, niż buduje. Na nic więc ich wysiłki. Choćby nie wiem jak się starali, zawsze coś pokrzyżuje ich plany. Dopiero od końca września ich niebo się przejaśni, a w październiku i listopadzie uśmiechnie się do nich szczęście. I wtedy będziemy znów cieszyć się z sukcesów naszych największych mistrzów.