Jeśli ktoś pcha palce między drzwi z wiarą, że nie zaboli, po raz kolejny włazi na konia, który zrzuca wszystkich, mimo 100 kilo wagi chce tańczyć w balecie i zarabia, rozbijając w wyścigach kolejne samochody, musi być spod tego znaku!!!!
Robert Kubica znów się rozbił!
6 lutego w rajdzie samochodowym we włoskiej Ligurii grzejąc z olbrzymią prędkością, wypadł z trasy i roztrzaskał się o barierkę. Cud, że nie zginął!!! Metalowe ogrodzenie trasy wbiło się w auto tuż za nim. Stracił prawie 5 litrów krwi – właściwie całą krew – tak powiedział lekarz. Groziła mu amputacja zmiażdżonej dłoni. Świat zamarł. Wyjdzie z tego? To już koniec kariery? Spokojnie, nie tak szybko! Strzelce – choć narwane – łatwo się nie poddają.
Kto ma Marsa w Wodniku, sam się pcha w łapy ryzyka
Znajomi Roberta żartują, że „w jego żyłach płynie benzyna”. Najbardziej na świecie kocha szybkie bryki i jest uzależniony od adrenaliny. Jako czterolatek, z prędkością 30 km/h, rozbijał się po podwórku elektrycznym autkiem między maluchami próbującymi utrzymać się na trzykołowym rowerze. Dziś jest pierwszym Polakiem w prestiżowej Formule 1. I nie ma się co dziwić – większość słynnych kierowców wyścigowych to Strzelce. Mają tylko jeden problem: lubią docisnąć gaz do dechy. Bo ten ognisty znak im szybciej i niebezpieczniej gna, tym większą ma radochę.
Nasz Robert ma jeszcze Marsa w Wodniku, więc kręci go wszystko, co szybkie i wściekłe. Wprawdzie Słońce w koniunkcji z Uranem daje mu też niesamowity refleks, ale i niezwykle silną potrzebę niezależności. On sam najlepiej wie, co ma robić, nie słucha żadnych rad. Nikt nie będzie mu zakazywał startować w rajdach, jeśli on sam ma na to ochotę! I taki zapis wywalczył sobie w kontrakcie...
Merkury plus Neptun: wiara w nieśmiertelność?
W 2003 roku skomplikowane złamanie prawej ręki skręconej tytanowymi śrubami, katorżnicza rehabilitacja – i w pierwszym wyścigu po powrocie Kubica wygrywa. W 2007 roku zna go już cały świat. A 10 czerwca kolejny koszmarny wypadek. Na okrążeniu jego bolid uderza w betonową barierę z prędkością 230 km/h. A Robert? Ma lekki wstrząs mózgu i skręconą kostkę.
Rok później na tym samym torze odnosi swoje pierwsze zwycięstwo w karierze w Formule 1! To najlepszy przykład na to, że Strzelec w każdej sytuacji zachowa optymizm, a pozytywne myślenie pomaga mu szybko odzyskać siły i podnieść się po każdym upadku. Ale nie uczy się na błędach. Robert ma koniunkcję Merkurego z Neptunem, co sprawia, że lekceważy niebezpieczeństwa i wierzy, że nic złego mu się stać nie może.
Wiara czyni cuda, ale nie zawsze. Trzeci raz los nie był tak łaskawy, choć ten ostatni rajd do wyścigu w Formule 1 ma się tak jak podróż taksówką do podróży samolotem. Gdyby Robert zajrzał w gwiazdy i w ogóle chciał kogoś posłuchać, to wiedziałby, że 6 LUTEGO na jego Marsie znalazł się tranzytujący znak Wodnika. A Mars w dodatku ustawił się razem ze Słońcem.
Koniunkcja dwóch tak „gorących” planet z urodzeniowym Marsem jest poważnym ostrzeżeniem przed wypadkami właśnie. Przy tak pechowych aspektach najlepiej w ogóle nie wychodzić z domu. Mars kładzie bowiem pod nóż – powoduje rany i operacje. Jak by tego było mało, Saturn ustawił się w niekorzystnej kwadraturze do Jowisza Roberta. Saturn to planetarny „hamulec”.
Strzelec szybko się wyliże i ruszy do przodu!!!
Co dalej? Czy Kubica będzie ostrożniejszy? Nic z tego! Sprawność ręki może odzyskać w ciągu roku. Dla wielu sportowców to wyrok zawodowej śmierci. Ale nie dla Strzelca. Ci, którzy znają Roberta, są przekonani, że zobaczymy tego szaleńca jeszcze na torze wyścigowym za kierownicą wcześniej, niż nam się wszystkim wydaje... W horoskopie Roberta w 2012 roku dobroczynny Jowisz znajdzie się z Bliźniętach w koniunkcji z jego Księżycem. Jowisz utworzy wówczas także opozycję do Słońca Kubicy, co wróży mu sukces, choć po przezwyciężeniu wielu trudności.
Robert Kubica, ur. 7 grudnia 1984 r.
Słońce w Strzelcu daje mu energię i optymizm, Słońce w koniunkcji z Uranem wskazuje na silną potrzebę niezależności, Księżyc w Bliźniętach zapewnia refleks, Merkury w koniunkcji z Neptunem przynosi skłonność do przeceniania swoich możliwości, Mars w sekstylu do Słońca i Urana czyni go odważnym i zdecydowanym, Wenus w Koziorożcu zapowiada późne małżeństwo, Mars w Wodniku ostrzega przed brawurą, Jowisz w Koziorożcu daje siłę i wytrwałość.
Maryla schudła i ani myśli się starzeć
Na Pudelku możecie obejrzeć obszerne gołe plecy Maryli Rodowicz, ozdobione gustowną czaszką. Konia z rzędem temu, kto cztery lata przed 70 wykaże się taką ułańską fantazją. Takie rzeczy? Tylko Strzelce! Na dodatek w sylwestra mocno rozebrana skakała po scenie razem z Dodą, choć panie dzieli 40 kilo wagi i 40 lat.
Zawsze ubierze się tak, że szczęka opada – z zachwytu lub zdziwienia. I cały czas koncertuje – w ubiegłym roku zarobiła ponad 3 mln zł. Pomyśleć, że damy w jej wieku cierpią na emeryturze i zajmują się głównie chorowaniem. I to one pierwsze na widok roznegliżowanej gwiazdy odwracają z niesmakiem głowę i z obrzydzeniem komentują: „Czy ta kobieta nie ma w domu lustra???”.
Kto ma Lwa w ascendencie, widzi w lustrze to, co chce
Maryla, jak przystało na Strzelca, jest świetnym kierowcą. Ma słabość do sportowych samochodów – zwłaszcza porsche – kocha ostrą jazdę... także przez życie.
Przeżyła niejeden ognisty romans, sama wychowała dwoje starszych dzieci i mimo wielu związków z mężczyznami tak naprawdę zawsze sama radziła sobie w życiu. Ale nigdy nikt nie usłyszał od niej złego słowa o byłych partnerach.
W horoskopie Rodowicz Wenus tworzy trygon z Marsem, czyli została obdarzona seksapilem. A Księżyc w opozycji do męskiego Marsa sprawia, że nie załamuje się po miłosnych perypetiach.
Dopiero po 40 wyszła za mąż i stała się kobietą domową – jeśli coś takiego można o niej powiedzieć. Ta wieczna dziewczyna nasączona jest optymizmem. Nawet gdy patrzy rano w lustro i widzi tam twarz, której wolałaby nie mieć, za chwilę sama sobie wmówi, że wystarczy parę drobnych zabiegów i znów wszystko będzie wspaniałe. I co zrobi? Uśmiechnie się, wyprostuje i pobiegnie poćwiczyć jogę mimo sporej nadwagi. To dumny Lew w ascendencie daje jej siłę i wiarę w siebie. Dzięki niemu Maryla zna swoją wartość, kocha być podziwiana, a krytyka nie robi na niej wrażenia. Spójrzcie na nią, ona nigdy się nie podda, bo też wierzy w nieśmiertelność. Uczmy się tego od Strzelców.
Słońce w Strzelcu, Merkurym i Wenus!!! Czyli energia, optymizm i ogromna artystyczna siła ekspresji. Wenus w trygonie z Marsem – kto ma taki układ, emanuje seksapilem i silnie działa na płeć przeciwną. Słońce i Merkury w opozycji do buntowniczego Urana oraz Księżyc w Wodniku sprawiają, że bezkompromisowo egzekwuje prawo do wolności i nie cofnie się przed niczym, byle tylko postawić na swoim.