Jeśli nie oglądacie „Kuchennych rewolucji” w TVN, to żałujcie. W tym programie Magda Gessler z wdziękiem tajfunu ratuje upadające knajpy. Caryca – tak o niej mówią ci, którzy ją poznali. Ona woli określenie czarownica!
W internecie można przeczytać masę opinii o programie, w którym Magda Gessler doradza restauratorom z całej Polski, jak uratować ich podupadające knajpy. Nie owija przy tym w bawełnę – mówi, że żarcie jest niesmaczne, że wystrój paskudny. A co na to ludzie? Z komentarzy najczęściej sączy się jad, ich autorzy piszą, że „program fajny, tylko ta prowadząca – rozkrzyczana, pretensjonalna, z burzą jasnych loków, trzęsąca się nad garnkami”. Ciekawe, co na to caryca. Czy czyta? Czy przejmuje się tymi wpisami?
Magda Gessler to baba z jajami, prawdopodobnie machnęła na nie ręką. Sama ma udziały w kilkunastu restauracjach i doskonale wie, jak ten biznes się kręci. Poza tym program zarobił dla TVN ponad 10 mln zł, ogląda go kilka milionów widzów, dlatego stacja przygotowuje jego drugą serię. A więc nie ma się czym przejmować. Tylko ta prowadząca taka kontrowersyjna. No, a jaka ma być?
Cygara Fidela
Kiedy była kilkuletnią dziewczynką i z rodzicami wyjechała na Kubę (jej ojciec był dziennikarzem), siadywała na kolanach samego Fidela Castro i podpalała mu słynne kubańskie cygaro, do których dyktator miał słabość. Dlatego nie miejmy do niej pretensji, bo gdy ktoś ma takie historie w swoim życiorysie, nie może być zwyczajny, po prostu.
Ta kobieta ma temperament, fantazję, styl, pasję i talent. Jest wyrazista, efektowna, przebojowa. A niektórzy twierdzą, że niczym Midas zamienia w złoto wszystko, do czego się dotknie. A sama zainteresowana? Ona najchętniej mówi, że jest... czarownicą, że w życiu kieruje się intuicją, że wierzy w astrologię i że została powołana do życia, aby rozpieszczać podniebienia innych.
I trudno w te słowa nie wierzyć, bo z horoskopu wynika, że jest w stu procentach zrealizowanym życiowo Rakiem. No, ale Raki uchodzą za bardzo rodzinne i delikatne, a ona to raczej wspomniany wcześniej tajfun. I to też się zgadza. Bo jak pisze Wojciech Jóźwiak, znawca astrologii i nasz redakcyjny felietonista, Rak Rakowi nierówny, ponieważ rzecz tkwi w szczegółach.
Jej Słońce tworzy relacje z kilkoma planetami, które sprawiają, że jest o wiele odważniejsza i ostrzejsza niż inni przedstawiciele tego znaku. Neptun dodaje jej rozmachu w działaniu i wizje artystyczne, których inni mogą jej tylko pozazdrościć. Władczy Saturn sprawia, że jest pracowita i potrafi wiele poświęcić, aby osiągnąć wyznaczone przez siebie cele.
Kobieta z Marsa
Prawda jest taka, że nikt nie poprowadziłby tego programu lepiej. Niezależne, czasem brutalne, choć trafne opinie podpowiada jej bezpośredni i bezkompromisowy Uran – kolejna ważna planeta w jej horoskopie. Ma w sobie siłę i odwagę, żeby powiedzieć swoje zdanie, bo Mars, męska planeta energii i działania, jest w jej horoskopie obok jej Słońca i Urana w znaku Raka. Ta urocza i słodka kobieta potrafi krzyknąć, tupnąć nogą i twardo obstawać przy swoim zdaniu. Dzięki energii Marsa jest ona silniejsza i bardziej przedsiębiorcza od niejednego mężczyzny.
W miłości się zatraca
Ma głowę do interesów i miłości. Wiele lat temu gazety rozpisywały się o jej związku z o 13 lat młodszym partnerem. Po tym uczuciu zostały wspomnienia, a Magda Gessler zostawiła byłemu ukochanemu w spadku knajpkę, którą wspólnie otworzyli. Panowie – czapki z głów! Bo którego mężczyznę byłoby stać na taki gest wobec byłej kochanki?
A kolejny plus dostaje za to, że jako nieliczna z grona znanych osób potrafi bez skrępowania opowiadać o swoich dawnych związkach. O pierwszym mężu, który zmarł na raka, o Piotrze Gesslerze, który dał jej sławne nazwisko i „Fukiera”, a także o ostatnim mężu chirurgu plastycznym, z którym spotkała się ponownie po prawie 20 latach i coś momentalnie zaiskrzyło, więc nie wolno jej było tego zignorować.
Wierzy w astrologię
Poza tym my, jako redakcja miesięcznika o tematyce ezoterycznej, doceniamy, że Magda Gessler kieruje się w pracy nie tylko zmysłem biznesowym, artystyczną wizją oraz snami, ale też astrologią (nigdy nie zatrudnia pracowników spod Bliźniąt). To pracuje na jej sukces. I dobrze, bo jak powiedział inny znany wielbiciel dobrej kuchni, Robert Makłowicz, jest tak „niesamowitą babką, że gdyby jej nie było, trzeba by było ją wymyślić”.
Mii Krogulska i Iza Podlaska
Jeśli nie oglądacie „Kuchennych rewolucji” w TVN, to żałujcie