Połączyła ich miłość i chciwość. Jednak Pluton pokrzyżował im plany. Czy ich związek przetrwa ciężką próbę?
Piękny Adonis i mądra prezes banku
Spotkali się pięć lat temu. On – sławny, zakochany w sobie piękniś, którego rzadko widywano z kobietami. Ona – pulchna, mało atrakcyjna kobieta, za to prawdziwy i ogromnie ceniony as biznesu. I niczym grom z jasnego nieba spadła na nich miłość. Z pozoru niedobrana para brylowala na salonach, ściskając się za ręce. Jemu przybywało luksusowych samochodów, ona nosiła coraz droższe kreacje.
Nagle Katarzyna Niezgoda i Tomasz Kammel stali się bohaterami jednej z największych afer, nie tylko polskiego show-biznesu. Okazało się, że mieszkali razem, ale również wspólnie po cichu zarabiali krocie. Komisja Banku Pekao SA, gdzie Kasia jeszcze do niedawna wiceprezesowała, ujawniła, że firma szkoleniowa, z którą powiązany był Tomek, za grube miliony prowadziła szkolenia w bankach, którymi zarządzała Kasia. Właśnie z powodu tej działalności podziękowano jej za współpracę.
Ach, Tomasz, co Ty w sobie masz?
Nad Tomaszem od lat znęcają się brukowce, które co chwila wypisują na jego temat niestworzone historie. Zarzucają mu, że nie dba o mamusię, która przymiera głodem, sugerują też, że bardziej podobają mu się chłopcy niż dziewczynki i wyliczają mu ile zarabia, i z kim. Ale gdy się ma 80 tys. pensji miesięcznie (Kasia zarabiała aż 200 tys.), gdy kupuje się ferrari za 200 tys. i porche za 430 tys. – na wypadek gdyby ferrari się zepsuło, a willę na Mokotowie za 3 miliony, to ludzie zazdroszczą...
Gdy zajrzymy w horoskop Tomasza, zrozumiemy wszystko. Ma on Słońce w znaku Raka ceniącego dobra materialne, ale zawsze cofającego się do swej skorupy, i Księżyc w cierpiętniczym znaku Ryb. Łatwo z niego zrobić ofiarę, bo nie umie dobrze się bronić. Niestety, swojego apetytu na luksusy nie potrafi ukryć. Jowisz w Skorpionie każe mu szukać w nich poczucia bezpieczeństwa. Zaś Mars w Wodniku daje ogromne szczęście do przyjaciół. Jest powszechnie lubiany i zawsze jak kot spada na cztery łapy.
Tomasz Kammel, ur. 12.07.1971 r., Rak
Kasia lubi sprawiać prezenty
Niezgoda żyła długo w cieniu swojego partnera, mimo że to ona gra w tej parze pierwsze skrzypce. Oboje tworzą bardzo silny związek – choć bardziej przyjacielski niż erotyczny. W ich wspólnym horoskopie widać duży wpływ Wagi i Skorpiona, co sprawia, że są na łasce i niełasce mediów, które chętnie odkryją jeszcze niejedną ich tajemnicę.
Katarzyna ma Słońce w Koziorożcu i mocną Wenus w Strzelcu. Oznacza to, że ceni sobie dobrą zabawę i w wielu sprawach nie ma zahamowań. Tomasz musiał pociągać ją erotycznie, na co wskazuje w jej horoskopie Mars w Rybach. Mogła więc zakochać się do szaleństwa i zdobyć to, co chciała. Bo czy trzeźwo myśląca osoba, stojąca u progu ogromnej kariery, może zlecić firmie ukochanego – teraz już firmie tylko jego przyjaciół – szkolenia dla banków, w których pracuje za małe 30 milionów w ciągu czterech lat?
Trzeba przyznać, że obydwoje mają głowę do interesów. W horoskopach każdego z nich jest bardzo korzystne połączenie Słońca z Jowiszem, planetą pieniędzy, luksusu i zbytku. Jako para dobrali się na zasadzie skrajnych przeciwieństw, zgodnie z dynamiką zodiaku. Katarzyna jest pracowitym Koziorożcem, a Tomasz domowym Rakiem. Te dwa znaki stoją w zodiaku naprzeciwko siebie. Razem umieli więc stworzyć sobie takie warunki do życia i pracy, żeby nigdy im niczego nie zabrakło.
Pluton odkrywa mroczne tajemnice
Może ten biznesowy układ utrzymałby się jeszcze długo, gdyby nie kryzys i planeta transformacji Pluton, która od lutego 2009 roku działa na Wenus we wspólnym horoskopie pary. Wtedy to dziennikarz Pulsu Biznesu odkrył, skąd zakochani biorą pieniądze i kariera Kasi legła w gruzach. Takie położenie planet astrologowie określają jednoznacznie: co ich nie zabije, to wzmocni. Wygląda na to, że parę czekają jeszcze trudne chwile i wiele mrocznych dni. Maj i grudzień tego roku będzie dla nich najgorszy.
Jak widać, źródło zarabiania gigantycznych pieniędzy właśnie wyschło i będą musieli wymyślić coś nowego. Czy te problemy wpłyną na relacje między Tomkiem i Kasią? Na pewno. Tym bardziej że w horoskopach każdego z nich widać wiele perturbacji. Może kolejna praca czeka na Kasię za granicą i parę czeka rozłąka. Na szczęście na otarcie łez zostaje jeszcze gwiazdorski kontrakt Kammela w TVP. W razie czego, na bilety lotnicze w klasie biznes nadal im wystarczy!
Miła Krogulska, Iza Podlaska
fot. Alina Gajdamowicz/Agencja Gazeta, CORBIS
Strzeżcie się, bogate kobiety!
Może właśnie przy Twoim boku czai się romantyczny adorator, który obmyśla plan,jak oskubać Cię z pokaźnej sumy. Dla niego liczą się tylko pieniądze. Nie uczucia.
Z uwodzenia dojrzałych, zamożnych kobiet można dobrze żyć. Niedawno otrzeźwiała z miłosnego rauszu łatwowierna pisarka Maria Nurowska, autorka m.in. książki „Panny i wdowy”, którą o wiele lat młodszy narzeczony, z zawodu prawnik, namówił, by przepisała na niego swoje domy, oszczędności, nawet tantiemy z kolejnych wydań poczytnych powieści. Po czym nagle przestał ją kochać. Ale to nic w porównaniu z Susanne Klatten (Byk). Ta 47-letnia dziedziczka i współwłaścicielka firmy BMW, doskonale wykształcona i piękna kobieta, świetnie zarządzająca rodzinnym majątkiem szacowanym na 8 miliardów euro, słynna z roztropności i skromności, żona bardzo przystojnego Jana Klattena, matka trojga dzieci dała się podejść jak szesnastolatka 43-letniemu Szwajcarowi Helgowi Sgarbiemu.
Kochanek opowiedział jej bajkę o tym, jak w Stanach zabił w wypadku samochodowym dziecko bossa mafii i tylko okup 10 milionów euro może go uratować, a on ma zaledwie 3 miliony. Susanne pożyczyła przyjacielowi resztę. Gdy niedługo potem kochanek zarządał 40 milionów euro za zdjęcia z ich intymnej randki w hotelu, nie była już taka naiwna. Zwierzyła się z kłopotów mężowi i policji. Uwodziciela-szantażystę ujęto podczas przekazywania kasy.
I wtedy okazało się, że to nie pierwsza akcja sprytnego Helga. Przed Susanne w jego ramiona wpadła dziś 83-letnia księżniczka, oskubana z 7 milionów franków i 64-letnia małżonka „króla mebli”, skasowana na jeszcze większą kwotę. Helg, gdy trafiła się mniej zasobna narzeczona, nie grymasił. Pewna 50-latka zasiliła jego konto 250 tysiącami euro, a nieco starsza dama – powierzyła mu 800 tysięcy. A to nie wszystkie naciągnięte. Wiele nie ma odwagi Susanne Klatten i milczą.
Ale historia uwodzicielskiego Helga Sgarbi staje się jeszcze pikantniejsza, gdy dodamy, że miał on wspólnika. To 63-letni Włoch Ernano Barretta zrobił z ukrycia zdjęcia Susanne w łóżku z kolegą. To on był prawdopodobnie „mózgiem” dochodowego biznesu. Z prostego kamieniarza, potem mechanika samochodowego, stał się guru i stworzył sektę. Na wspólnych zgromadzeniach modlitewnych pokazuje krwawe stygmaty na dłoniach i stopach, wyjaśniając „wiernym”, że w ten sposób cierpi za ich grzechy. „Uzdrawia” też grupowo i indywidualnie. Te zajęcia pozwoliły mu zgromadzić ogromny majątek. Zarządza nim doskonale wykształcony, znający 9 języków Helg Sgarbi.
Barretta uważa, że starsze kobiety należy uwolnić od grzechu, jakim są ich nieprzyzwoicie zgromadzone pieniądze i, jak widać Helg podziela ten pogląd, ale na razie ma w swojej „misji” 6-letnią przerwę z powodu pobytu w więzieniu. Proces Barretty właśnie się toczy. Jeśli nie zostanie skazany, cała nadzieja w tym, że jakaś młoda kobieta podejmie się trudu uwolnienia starego Włocha od grzechu, jakim są jego pieniądze.
Kobiety też potrafią!