Brunon K. chciał wysadzić Sejm. W Polsce! Kraju, zdawałoby się, spokojnym i bezpiecznym. Czyżby dlatego, że znaleźliśmy się pod wpływem złowrogiego Plutona?
Udaremnienie przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego zamachu na budynek Sejmu, szykowanego przez Brunona K. z Krakowa, można nazwać cudem. To byłaby niewyobrażalna tragedia, jakiej w powojennej Polsce jeszcze nikt nie widział. 14 grudnia, gdy w parlamencie zaplanowano prace nad głosowaniem nad ustawą budżetową, w mgnieniu oka mieli zginąć nie tylko posłowie, lecz także premier, ministrowie i prezydent.
W horoskopie III Rzeczpospolitej przez Słońce, symbolizujące najwyższe organy władzy z głową państwa na czele, przechodzi właśnie Pluton – patron głębokich przemian, a przy okazji przemocy i symbol terroryzmu. Takie układy planet zdarzają się wyjątkowo rzadko. Średnio raz na 240 lat! Nękają nas już od kilku miesięcy i najgorsze wcale nie jest za nami.
Kiedy w 2001 roku terroryści z al Kaidy niszczyli wieże WTC w Nowym Jorku i Pentagon, w horoskopie Stanów Zjednoczonych, pierwszy raz w historii tego kraju, Pluton przechodził przez inny ważny punkt – ascendent. Tego typu konfiguracje planetarne niemal zawsze zwiastują zagrożenie ze strony środowisk ekstremistycznych, niosą ze sobą niebezpieczeństwo zamachu, chaosu, poczucie strachu i niemal całkowite odwrócenie systemu wartości.
Śmiercionośny Pluton obwieszcza zmiany nieuchronne i zarazem nieodwracalne, które w skrajnych przypadkach mogą również mówić o zagrożeniu terrorystycznym. Nie inaczej jest w przypadku Polski, która znalazła się pod wpływem tej złowrogiej planety mniej więcej wtedy, gdy służby specjalne wpadły na trop niedoszłego zamachowca, Brunona K.
W 2013 roku Pluton da o sobie znać wielokrotnie, bo będzie tworzył nie tylko koniunkcję ze Słońcem (styczeń, sierpień i październik), lecz także kwadraturę do ascendentu (luty, czerwiec, grudzień). Do tego swój wpływ umocni Uran – planeta rewolucji i radykalnych ruchów społecznych, która też utworzy konfiguracje ze Słońcem i ascendentem (kwiecień, maj, wrzesień, październik, listopad). Słowem, aresztowanie niebezpiecznego ekstremisty nie załatwia sprawy, a jej medialne nagłośnienie może ją nawet zaognić lub przynajmniej mocno skomplikować. Wrzawa polityczna, jaka wokół Brunona K. się rozpętała, w zasadzie wystawia państwo polskie na kolejne niebezpieczeństwa.
Kosmogram urodzeniowy III RP, 31.12.1989 r., godz. 0.00, Warszawa
Piotr Piotrowski
fot.shutterstock.com