Stało się! Po latach prób i starań. Katarzyna Skrzynecka oficjalnie wyznała, że w połowie stycznia na świat przyjdzie jej pierwsze upragnione dziecko.
Szczęśliwa, kwitnąca, pełna optymizmu... Do końca pragnie pozostać aktywna zawodowo. Bo jak sama mówi: „Ciąża to nie choroba, tylko wielka radość i energia”. Nawet decyzja producentów TVN o zwolnieniu Kasi z programu „Taniec z gwiazdami”, którego przez 6 lat była gospodynią, nie podcięła jej skrzydeł. Macierzyństwo ma moc...
„Skrzynka” się nie poddaje!
Aktorka niejednokrotnie podkreślała, że do szczęścia brakuje jej tylko potomka. Niestety, miała kłopoty z zajściem w ciążę. W dwutygodniku „Party”, który opisywał jakiś czas temu wyboistą drogę aktorki do macierzyństwa, pojawił się też wątek o trzech poronieniach, jakie ponoć miała za sobą gwiazda. I z całą pewnością Skrzynecka nie kryła przed światem, że usilnie stara się z mężem Marcinem Łopuckim o dziecko.
W wywiadzie dla „Vivy!” wyznała wprost: „Trzeba się o nie starać, dopóki zdrowie i biologia pozwalają, bo naprawdę warto. Wielu małżeństwom udaje się to dopiero po kilku latach starań. My z mężem wierzymy, że taki radosny dzień niebawem i dla nas nadejdzie”. Nadszedł... Kasia jako zodiakalny Strzelec nie poddaje się łatwo. Jak nie teraz, to następnym razem, ale musi się udać. Dąży więc do realizacji marzeń, wierząc w swoją szczęśliwą gwiazdę. A ta rzeczywiście Strzelcom przyświeca. To Jowisz, dawca szczęścia, który hojnie obdarza łaską swoich podopiecznych.
Wolność ponad wszystko
Ale zanim tak się stało, aktorka podobno nie raz, nie dwa spotkała się z zarzutem, że „Bóg ją pokarał niepłodnością”, bo poparła kampanię na rzecz antykoncepcji. Na pytanie, co o tym wszystkim myśli, odpowiada: „Jestem osobą wierzącą, ale uważam, że ludzie mają prawo decydować o tym, czy i kiedy chcą mieć dzieci”. „Żyj i daj żyć innym” to dewiza Wodnika. A w tym znaku właśnie Kasia ma Księżyc – planetę, która mówi o jej podejściu do macierzyństwa. Księżyc wspiera trygonem władca Wodnika – rebeliancki Uran. Skrzynka nie da więc na pewno narzucić sobie żadnych ograniczeń – czy to społecznych, czy religijnych – ponad wszystko stawiając wolność poglądów.
Macierzyństwo to wyzwanie
Zaokrąglonego brzuszka nie sposób już ukrywać. Do tego widać też, że nowy stan naprawdę aktorce służy. – Gdyby nie zmiana figury, nie odczuwałabym żadnych różnic. Mam energii, sił do pracy i pomysłów co najmniej za dwoje – zapewniła w rozmowie z „Party”. I z perspektywy czasu wyznaje, że nie powinna mieć chyba za złe opatrzności. Bo gdyby została matką w pierwszym małżeństwie, po rozwodzie wychowywałaby dziecko samotnie... A tak ma kochającego, czułego męża, z którego dziećmi z pierwszego związku udało jej się stworzyć prawdziwą rodzinę.
Gwiazdy ostrzegają jednak przed typowym dla Strzelca huraoptymizmem (tranzytujący Jowisz w Byku w okolicach planowanego porodu znajdzie się w koniunkcji z Saturnem Kasi). Macierzyństwo okaże się dla niej dużym wyzwaniem, o czym świadczy opozycja Jowisza do urodzeniowego położenia tej planety. Może być więc trudniej, niż na początku się wydawało, co zdradza także złowrogi Saturn, który zbliża się do koniunkcji z przynoszącym nagłe zwroty Uranem.
Mama nowej generacji
I choć nie zobaczymy jej w „Tańcu z gwiazdami”, ma mnóstwo innych planów zawodowych. – Chcę grać w teatrze i koncertować. Pracy mam sporo w związku z ukazaniem się mojej nowej płyty. Pod koniec wakacji mam zamiar wznowić promocję płyty i dużo koncertować (...) Ciąża absolutnie nie przeszkadza mi w śpiewaniu, tylko mnie uskrzydla – zapewnia w „Dzienniku Łódzkim”. Jako żywiołowy Strzelec z Księżycem w niezależnym Wodniku Skrzynecka na pewno będzie nowoczesną matką, która nie da się zamknąć w domu i pracować będzie nie tylko do dziewiątego miesiąca, ale nawet na porodówce. A najważniejsze, czego nauczy swoje dziecko, to aby zawsze żyć w zgodzie ze sobą.
Katarzyna Skrzynecka, ur. 3.12.1970 r., Strzelec
astrokomentarz: Katarzyna Owczarek