Niekiedy zimowe wieczory potrafią być strasznie dołujące, zwłaszcza gdy myśli biegną uparcie tropem niemiłych wydarzeń. Od razu zaczyna się układać czarne scenariusze i nastrój siada. Ale inaczej jest, gdy przypominasz sobie o miło spędzonych chwilach czy usłyszanych szczerych komplementach.
Gdy przywołujesz w myślach uśmiech na twarzy kogoś bliskiego, uczucie radości po zjedzeniu pysznego deseru… Od razu jest lepiej. Takie jasnomyślenie powinieneś uprawiać raz dziennie, najlepiej tuż przed zaśnięciem. Wtedy zimowe chandry ominą cię szerokim łukiem!
Medytacja radości!
Połóż się wygodnie na łóżku, zamknij oczy i oddychaj swobodnie. Przypomnij sobie poranek, południe, popołudnie i wieczór – cały dzień. Przeanalizuj wydarzenia i wyłuskaj z nich tylko dobre chwile. Pomyśl, że przykrości nie miały miejsca, po prostu ich nie było! Zrób kilka głębokich wdechów nosem i wydechów ustami – wtedy przykre wspomnienia wylecą szybko z ciała i głowy. Zatrzymaj się za to przy wesołych wydarzeniach i powspominaj je. Możesz powtórzyć zdanie: „Wierzę w siebie, w swoje przeznaczenie, otwieram się na dobro płynące z życia”.
Na koniec uśmiechnij się do samego siebie.
IL
fot.shutterstock.com
Niekiedy zimowe wieczory potrafią być strasznie dołujące, zwłaszcza gdy myśli biegną uparcie tropem niemiłych wydarzeń