Po trzykroć nie! Karta Diabeł wcale nie jest hołdem złożonym szatanowi, ale doskonałym zapisem naszych życiowych błędów. I ostrzega przed ich popełnieniem!
To zbyt banalne i proste (i właściwie niedopuszczalne), aby wizerunki na kartach tarota interpretować dosłownie. Wróżenie jest sprawą subtelną i intuicyjną. A tarot wypełniony jest symbolami i trzeba naprawdę tęgiego umysłu, aby dobrze je wszystkie odczytać. Niewiedza powoduje kompleksy, dlatego ludzie niewtajemniczeni bardzo często rzucają wobec tarota niesprawiedliwe oskarżenia. Najczęstsze z nich głoszą, że są to karty diabelskie i mogą ściągnąć na ludzi, którzy ich dotykają, najróżniejsze nieszczęścia. A karta Diabeł jest najgorsza z nich wszystkich. Nic bardziej błędnego.
Ma rogi, szpony u nóg i... kobiece piersi
Diabeł to karta należąca do Arkanów Wielkich, oznaczona numerem XV. I niby wszystko jest jasne już na pierwszy rzut oka, bo rzeczywiście przedstawia diabła. Ale sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana. Znawcy tematu za klasyczny (by nie rzec: kanoniczny) uważają rysunek, który widnieje w tarocie marsylskim. A ów marsylski diabeł nie wygląda tak zwyczajnie. Typowy Boruta ma rogi kozła, stopy bydlęce, pokryty jest sierścią, oczywiście ma ogon i trzyma widły, a właściwie trójząb. I jest mężczyzną!
Tymczasem tarotowy diabeł marsylski ma kobiece piersi, ptasie stopy, skrzydła nietoperza, ale rogi już nietypowe, bo jelenie, a oręż dzierży całkiem niediabelski – w jednej ręce trzyma miecz, a w drugiej pochodnię. Stoi na postumencie, do którego łańcuchami przykuta jest para nagich ludzi, kobieta i mężczyzna. W niektórych taliach również te osoby mają niewielkie diabelskie różki na głowach.
Rysownicy marsylskich talii zrezygnowali z wizerunku diabła, który znamy z kościelnych obrazów. Najwyraźniej chcieli przekazać nam coś zupełnie innego.
Czy to się im udało? Nawet dzisiaj po wyciągnięciu z tarota karty Diabeł mina nam rzednie. Mówimy: „To znak kłopotów. Idą ciężkie czasy”. Intuicja nas nie zawodzi, gdyż Diabeł w tarocie rzeczywiście mówi, że wokół nas dzieje się coś złego. Ale jest niczym czerwone ostrzegawcze światło i warto się nad jego symboliką zastanowić. Bo karta Diabeł stanowczo twierdzi, że owo zło nie przychodzi z zewnątrz, ale tkwi w nas samych.
Symbol naszej pychy, głupoty i pazerności
Diabeł ukazany w tarocie informuje, że nasze życie zmierza w złym kierunku. I że to my jesteśmy za to odpowiedzialni! Ta karta to ostrzeżenie: „Uważaj, bo tracisz nad sobą kontrolę!”. Tarotowy Diabeł mówi nam wprost: „To pycha, pazerność i ułudne wrażenie siły, mocy oraz władzy. Uważaj, to może cię zgubić!”. Ale jednocześnie nakazuje zadać sobie samemu pytanie: „Co się ze mną dzieje?”. I szczerze na nie odpowiedzieć. A gdy karta wskazuje na konkretnego człowieka, trzeba niezwykle ostrożnie podejść do tej znajomości.
Przypomina o naszej seksualności
Istnieje ciekawa płaskorzeźba, przechowywana w jednym z amerykańskich muzeów, która przedstawia boginkę ze starożytnej Mezopotamii, zapewne jeszcze z czasów najstarszej tamtejszej cywilizacji, z Sumeru. Owa postać ma ciało młodej kobiety – przyznajmy, kobiety nader atrakcyjnej mimo upływu trzech tysięcy lat! – ale z drugiej strony dziwnie przypomina tarotowego Diabła. Trudno dociec, kim była ta boginka i pod jakim imieniem ją czczono. Na pewno jest to istota ze świata podziemnego, gdyż Sumerowie i Babilończycy wyobrażali je sobie z ptasimi stopami. Niektórzy widzą w niej wielką boginię miłości i wojny Inanę, później znaną jako Isztar.
I zaczyna się przed nami ujawniać inne symboliczne znaczenie tej karty. Dotyka tego, co jest w nas cielesne, seksualne i zwierzęce. Ta karta przypomina, że te zwierzęce instynkty nadal nami rządzą. Kto chce o nich zapomnieć, tylko spycha je do podświadomości, skąd wychodzą jako przeraźliwe diabły! Instynkty te, odrzucone i wyparte, wracają na nowo także jako nałogi.
Choćby jako niewinny nałóg objadania się słodyczami. Albo nałogowe pchanie się na szczyty władzy. Nałogi te symbolizują w karcie owe łańcuchy skuwające ludzi u podnóżka diabła. Jeśli ktoś myśli, że od patrzenia na kartę odda się zwierzęcym instynktom lub popadnie w nałóg, to faktycznie powinien się bać. Prawda jest jednak taka, że ta karta przestrzega przed odrzucaniem ciała i jego potrzeb.
Wojciech Jóźwiak
Po trzykroć nie! Karta Diabeł wcale nie jest hołdem złożonym szatanowi, ale doskonałym zapisem naszych życiowych błędów