Żona, mąż, kochanka i dzieci... Czy z takiego życiowego koktajlu może wyjść coś dobrego? To zaskakujące, ale czasem tak.
Najpierw dotarła do mnie telefoniczna wiadomość: Julia romansuje z Mateuszem. – Oj, gapo, z mężem Kiry! – prychnęła na moje niedoinformowanie znajoma. – Swoją drogą, ta Julka zawsze kleiła się do cudzych chłopów. Lepiej pilnuj swojego! – poradziła.
Taki zwykły trójkąt
Nie wiem, dlaczego, lecz przyszło mi do głowy, że jeszcze usłyszę o tej niemiłej historii. I wykrakałam. Tydzień później poprosiła o spotkanie Kira.
– Źle się dzieje w naszym domu – westchnęła.
– Mateusz jest obcy, nieprzystępny. Nie rozmawiamy, bo utrzymuje, że nie ma o czym. Więc wybrałam się tutaj. Spójrz w karty, może one coś wyjaśnią.
Wróżba potwierdziła rewelacje znajomej. Mateusz kompletnie oszalał. Sprawa wyglądała poważnie, karty wskazywały na namiętny i burzliwy związek. Na jego tle egzystencja Kiry nie przedstawiała się różowo.
W tej sytuacji uznałam, że trzeba otworzyć kobiecie oczy. – Czy nie sądzisz, że on znalazł sobie jakąś babę? – sondowałam ostrożnie.
– Owszem – mruknęła z rezygnacją. – Od paru miesięcy ubiera się niezwykle starannie, perfumuje przed wyjściem. Wraca w nocy.
– Długo to trwa?
– Pół roku. Co powinnam zrobić? – zapytała.
– Chyba dowiedzieć się, jakie ma zamiary – podpowiedziałam.
– A jakie ma? – podchwyciła.
– W każdym razie obecnie nie zamierza was opuścić – orzekłam krótko, nie mając ochoty zagłębiać się w temat. Po co ją ranić?
– Dobre i to – stwierdziła. Umówiłyśmy się, że pozostaniemy w kontakcie. Ale Kira nie zadzwoniła, ja zaś nie chciałam być wścibska. Zatem wieści o ich małżeństwie dotarły do mnie dopiero po kwartale. Na kolejnym tarocie.
– Serce mi stanęło, kiedy Mateusz oznajmił,
że sypia z Julką – wyznała Kira na początku sesji.
– Poczułam, że jestem bez szans. Od kiedy wyciągnęłam z niego prawdę, przestał dbać o pozory. Zupełnie się ze mną nie liczy. Nie potrafię tego znieść. Z tej rozpaczy powiedziałam mu nawet, żeby poszedł w cholerę. A on spokojnie: „Nie rozejdziemy się, ponieważ są dzieci". Dzieci! One pierwsze dostrzegły różnicę. Piotruś zapytał kiedyś: „Tatusiu, dlaczego ty nie kochasz mamusi?". Na co mąż roześmiał się nieprzyjemnie i warknął: „Bo to nie moja mamusia". Koszmar! Jednak mimo wszystko nie wyzbyłam się resztek nadziei. Może się opamięta? Wyszaleje z tą dziwką i znowu będzie jak przedtem?
Przeciąganie liny
O Boże, pomyślałam, nigdy nie bywa, jak przedtem. Pewnych rzeczy zwyczajnie nie udaje się wymazać z pamięci. Zwłaszcza odrzucenia, poniżenia czy zdrady. Tymczasem Kira mówiła dalej:
– Może to ona, Julia, znajdzie sobie innego, rozumiesz, faceta bez zobowiązań, który nie jeździ z chłopcami na wakacje, nie spędza Wigilii w rodzinnym gronie...
Pochyliłam się nad kartami.
– Tu intuicja cię nie myli – przyznałam.
– Julka w końcu przepędzi Mateusza. Niestety, nim to nastąpi, musi upłynąć wiele wody. W tym okresie twoje uczucie także się wypali. Jednym słowem, tego faceta nie będzie chciała żadna z was.
Zdziwiła się i miała właściwie rację. Bowiem tarot podkreślał emocjonalne zaangażowanie obu kobiet. Kubek w kubek
to samo powtórzył w układach dla Julii, która, gnębiona zazdrością o kochanka, również przybiegła dowiedzieć się o przyszłość. Rywalka nie przejmowała się zmartwieniami ślubnej żony.
– Czy Kira nie widzi, że ich związek jest
fikcją? – pytała dramatycznie. – Ona musi wreszcie przestać go sobą szantażować.
– Ona musi wreszcie wypuścić go ze szponów – załamywała ręce legalna małżonka.
To się doigrał
Ciągnęło się to coś ze trzy lata. Potem Kira uległa wypadkowi. Została sparaliżowana. Mąż nie zamierzał się nią zajmować. Przeniósł się z dziećmi do Julii. Ale opiekowanie się synami ukochanego przerosło siły młodej kobiety. Po roku szarpaniny zdecydowała się odejść.
Wówczas mężczyzna postanowił wrócić do żony, której rehabilitacja przyniosła bardzo dobre rezultaty. Jednakże Kira nie przyjęła męża (dzieci, owszem). Powiedziała, że jeśli mógł zostawić ją w chorobie, to w zdrowiu także nie jest jej potrzebny.
Maria Bigoszewska