Na pierwszy rzut oka – prymuska. Zawsze zajęta, zawsze zaangażowana, pracowita jak pszczółka.
Cały czas opowiada o jakichś nowych projektach, planuje kolejne wyjazdy czy remonty, z wypiekami na twarzy zapełnia kartki kalendarzyka. Jednak przy bliższej inspekcji wychodzi szydło z worka – Zuza z dzikim entuzjazmem rzuca się na kolejne zadania, ale niewiele z nich doprowadza do końca. Bardzo szybko się nudzi. Co z tego, że tydzień temu wybierała się na pół roku do Meksyku, skoro dziś już o tym nie pamięta i pakuje się na wyjazd szkoleniowy do Francji? Oczywiście, są rzeczy, na których Zuza potrafi się solidnie skupić: sport, sztuka oraz moda. Zuzanny rozsadza energia, więc gdyby nie basen, bieżnia albo intensywne machanie rakietą, pewnie eksplodowałyby od jej nadmiaru. Są wrażliwe na piękno i mają świetny gust, więc lubią otaczać się pięknymi przedmiotami. Jeżeli czytają książkę, to ambitną i nominowaną do nagród. Jeśli idą do kina, to nie dla tanich wzruszeń, tylko żeby się zachwycić. Jeżeli mają chwilę i pójdą do galerii, to nie handlowej, tylko takiej prawdziwej, z dziełami sztuki. Wszelka tandeta i kicz odzieżowy sprawiają, że Zuzanna rumieni się ze wstydu. Prędzej zje własną torebkę, niż wyjdzie na ulicę w jakimś krzykliwym, zbyt opinającym bezguściu. Ubiera się stylowo i… drogo. Woli jeden dobrze uszyty ciuch z odpowiednią metką niż 20 tanich podróbek. Lubi stonowane kolory, proste kroje, ponadczasową elegancję. Ale nie tylko w kwestii mody Zuzanna wykazuje preferencje godne damy. Gardzi pospolitością oraz prostactwem i zwalcza je bezlitośnie. Niektórzy mając za szefa chama, zacisną zęby i robiąc dobrą minę do złej gry, będą w imię awansu prawić mu komplementy. Zuza od razu go wyśmieje albo obsobaczy, trzaśnie drzwiami i z wysoko podniesioną głową odmaszeruje do pisania CV. Bo kto jak kto, ale ona z buractwem na kompromisy nie chadza! W ogóle „urabianie” Zuzanny to mission impossible. Ona zawsze żyje po swojemu i wszelkie uwagi albo lekceważy, albo interpretuje jako zamierzony i bezpardonowy atak na jej niezależność. W związku z czym broni się rękami i nogami, wytaczając działa o kalibrze stanowczo zbyt wielkim, jak na tego typu okazje. Nic więc dziwnego, że bywa uznawana za zarozumiałą i nadętą. Bogu dzięki Zuzanna nie jest w stanie zbyt długo zastanawiać się nad cudzymi opiniami – ma tak wiele do zrobienia, tylu ciekawych ludzi do poznania, tyle projektów do zrealizowania, marzeń do spełnienia… ach, jakie to błogosławieństwo być narwańcem!