Imię to jest spełnieniem marzeń „prawdziwego mężczyzny” o „stuprocentowej kobiecie”.
Zawsze zadbana, pięknie wystrojona i fachowo umalowana, a do tego idealna pani domu, pasjonująca się smażeniem konfitur i organizacją rodzinnych obiadów dla czterech pokoleń. Zaczytuje się w kobiecych pismach, marzy o przytulnym domku pełnym dokazujących dzieci i gustownych firanek. „Wielki świat” jej nie kusi. Wystarczy jej rodzina, krąg najbliższych przyjaciół. Rozmowy od serca i udzielanie (skutecznych!) rad przyjaciołom dają jej większą satysfakcję niż błyskotliwa kariera zawodowa czy płomienne romanse. Delikatne toto, urocze, łatwo się płoszy, jeszcze łatwiej wzrusza… „Prawdziwy mężczyzna” po prostu nie może się jej oprzeć – czuje nieodpartą potrzebę zaopiekowania się Małgorzatą, ochronienia jej przed pełnym niebezpieczeństw światem. A Gosia nie ma absolutnie nic przeciwko. Zawsze marzyła o silnym, opiekuńczym mężczyźnie, który ją doceni, pokocha i nie opuści do końca życia. Mało tego – ona go potrzebuje jak piękna roślinka wody i słońca. Przy odpowiednim partnerze płochliwa Małgosia staje się w pełni sobą, a jej kruchy charakter wzmacnia się i dojrzewa. Samotne Małgorzaty są na ogół bardzo nieszczęśliwe – chwiejne, chimeryczne i pozornie samolubne, łatwo się zniechęcają i uciekają przed trudnościami, zamiast stawić im czoła. Śmiertelnie boją się niepowodzeń. Z tego powodu często zamykają się we własnym świecie, unikając wszelkiej odpowiedzialności i podejmowania decyzji. Byle tylko uniknąć bolesnych rozczarowań. Dryfują przez życie, myśląc tylko o tym, jak się nie sparzyć. A przecież tkwi w nich tak wspaniały potencjał! Wystarczy, że znajdą w życiu odpowiedni cel i odpowiednich partnerów do jego realizacji, a staną się twarde jak skała. Do głosu dojdą ich najlepsze cechy: wyjątkowa zaradność, odwaga, życzliwość i zmysł organizacyjny. Szczęśliwa Małgorzata to skarb, o którym marzy każdy mąż, potomek, przyjaciółka czy pracodawca. Trzeba odnowić mieszkanie – proszę bardzo. Gosia sama zrobi projekt, kosztorys, sama przyklei tapety. Dom dziecka w Sudanie potrzebuje pomocy? Żaden problem – dajcie jej tydzień, a załatwi sponsora, wizy, transport… W wolnym czasie zdąży jeszcze skoczyć do kosmetyczki i wydziergać dziecku sweterek. Tylko pozwólcie jej od czasu do czasu rozkleić się bez powodu. W końcu nawet najbardziej zorganizowana i dzielna Małgosia jest w głębi ducha kruchą istotką, nierozumiejącą, skąd na świecie tyle świństw i niebezpieczeństw.
Małgorzata Foremniak
Fot. Forum