| |
IDA HAENDEL (Strzelec) – polska skrzypaczka światowej sławy
żydowskiego pochodzenia. Koncertowała między innymi z Arturem
Rubinsteinem i Zubinem Mehtą, nagrała ponad 40 płyt. Na stałe mieszka w
USA. | |
Ciepła, życzliwa, zna się na ludziach. Wierna żona i oddana matka, niestety daje się porwać biegowi wydarzeń i nie potrafi walczyć o swoje.
Niemal wszystkie święte i błogosławione patronki Id żyły pomiędzy VII a XIV wiekiem. Mamy więc błogosławioną Idę z Louvain (zm. 1300), mniszkę – wizjonerkę; nieszczęsną Idę z Toggenburgu (zm. 1226), którą los „obdarzył” zazdrosnym mężem-furiatem oraz świętą Idę Lotaryńską – notoryczną fundatorkę klasztorów, matkę dwóch kolejnych władców Jerozolimy. To ona wyłożyła duże pieniądze na pierwszą krucjatę. Z kolei święta Ida z Herzfeld, urodzona w 788 roku prawnuczka, siostrzenica lub córka bratowej (źródła nie są zgodne co do stopnia pokrewieństwa) Karola Wielkiego, wychowała się na dworze swojego wielkiego krewniaka. Od początku wpajano jej wartości niezbędne dla młodej szlachcianki – pobożność i pokorę.
Ida wyrosła na obowiązkowe, posłuszne, miłujące bliźnich dziewczę. Nie narzekała, kiedy, nastoletnią jeszcze, wydawano ją za mąż za saksońskiego księcia, wybranego osobiście przez Karola Wielkiego. Zresztą państwo młodzi bardzo przypadli sobie do gustu i w ich związku znalazło się miejsce na coś więcej niż szlachetny obowiązek, skoro Ida często podkreślała rolę... seksu małżeńskiego. Twierdziła podobno, że podczas zjednoczenia dwóch ciał w jedno Duch Święty rozpala w małżonkach nieziemską miłość i kieruje ich myśli ku Niebu. Niestety, po kilku latach szczęśliwego pożycia i wydaniu na świat trójki dzieci zaledwie 23-letnia Ida została wdową. Zrozpaczona postanowiła już nigdy nie wychodzić za mąż i poświęcić się całkowicie dobroczynności.
Według legendy, codziennie wypełniała jedzeniem kamienną trumnę i jej zawartość rozkazywała rozdzielać między potrzebujących. Ufundowała także klasztor w Herzfeld, gdzie pochowano ją po jej przedwczesnej śmierci w 813 roku.
To germańskie imię, pochodzące od słowa „praca” lub „działanie”, największą popularnością cieszyło się w średniowieczu. Szczególnie na terenach dzisiejszych Niemiec i na Śląsku.
Potem jednak zapomniano o nim na długie wieki i dopiero w połowie XIX stulecia, za sprawą poematu „Księżniczka”
Alfreda Tennysona, stało się znów szalenie modne. Opatrzność obdarzyła Idy pewnym arcyważnym talentem – umiejętnością widzenia ludzi „na wylot”. Są bardzo przenikliwe, a przy tym dyskretne, więc na ogół z nikim nie dzielą się swoimi obserwacjami. Rozmowa z nimi to prawdziwa przyjemność – są ciepłe, spokojne i życzliwe, a przy tym słuchają z prawdziwym zainteresowaniem.
I nic dziwnego, bo ich patronką jest SZÓSTKA, liczba harmonii i stabilności. Przez nią właśnie większość Id to zdeklarowane domatorki, wierne żony i oddane matki. Interesują je tylko trwałe związki – nigdy nie podejmują nieprzemyślanych decyzji, są konsekwentne i bardzo opiekuńcze. Aktywność nie jest ich najmocniejszą stroną. Zbyt często dają się „ponieść losowi”, wolą udawać, że czegoś
nie zauważają, niż walczyć o swoje.
Najlepiej będą się z tym imieniem czuły Raki i Byki. Przypadnie też do gustu Wagom, Rybom i Pannom. Złagodzi co bardziej „szorstkie” cechy charakteru Lwa i Skorpiona. Najmniej na Idy nadają się ogniste Barany. Także Bliźnięta oraz Strzelce będą się czuły tym imieniem skrępowane.