Od wieków fascynują tych adeptów magii, którzy są wystarczająco odważni lub... szaleni, by do nich zajrzeć.
Ale czarne księgi niełatwo odnaleźć. Wiele z nich – szczególnie te, które zawierają wskazówki, jak odprawiać rytuały czarnej magii – było skutecznie niszczonych przez Kościół lub zamykanych w najciemniejszych zakątkach klasztornych i prywatnych bibliotek.
1. Necronomicon
Ta mroczna księga ma złą sławę i niejasne pochodzenie. Napisał ją w latach 20. XX wieku Howard Philip Lovecraft jako kontynuację swoich przerażających opowiadań - horrorów. Mimo że księga jest fikcją literacką, wiele osób do dziś wierzy, że gdzieś na świecie istnieją jej stare, średniowieczne kopie. Sam Lovecraft podaje, że Necronomicon został napisany w VIII wieku w Damaszku przez arabskiego poetę, maga i astronoma Abdula Alhazdreda i pierwotnie nosił tytuł Al Azif (arabska nazwa dziwnych nocnych odgłosów, które wydają owady, a Arabowie przypisywali je demonom). Potem została przetłumaczona na grekę (wtedy nadano jej nazwę Necronomicon - Księga Praw Zmarłych) i łacinę. Podobno słynny mag John Dee napisał w XVI wieku angielską wersję Necronomiconu na polecenie cesarza Rudolfa II, który interesował się magią i okultyzmem. Niektórzy badacze okultyzmu twierdzą, że własną kopię Necronomiconu miał też Aleister Crowley, który w Nowym Jorku romansował z Sonią Haft Greene, przyszłą żoną Lovecrafta. Lovecraft fascynował się tropieniem emanacji zła, które, jak wierzył, przetrwało do naszych czasów w niezmienionej, pierwotnej formie i dalej nas otacza i na nas działa. Znawca okultyzmu Colin Wilson przypuszcza, że Lovecraft posiadał starą kopię Necronomiconu, ale nie mógł ujawnić wszystkich zawartych w niej informacji, bo należał do ezoterycznej sekty. Księga wyjawia tajemnice o pradawnych bóstwach, które kiedyś rządziły Ziemią i teraz czekają na odpowiedni czas, aby wrócić. Jednym z Wielkich Przedwiecznych jest Cthulhu - bóstwo śpiące na dnie oceanu. Księga opisuje różne przerażające i niebezpieczne rytuały magiczne: zawiera pieśń do Yog-Sothotha, dzięki której można otworzyć Drogę do tego świata, informacje o "Proszku Ibn-Ghaziego", a także opis "Znaku Voorish". Współcześnie księga jest uznawana za główne źródło wiedzy o czarnej magii. Wielu artystów w swoich dziełach odnosi się do Necronomiconu, między innymi pisarze Stephen King, Terry Pratchett, Andrzej Sapkowski i malarz H. R. Giger.
2. Compendium Maleficarum
Niektóre mroczne księgi powstały po to, aby ludzie mogli rozpoznawać demony, czarownice i szkodliwe rytuały. Takim dziełem jest Compendium Maleficarum (Kompendium Czarownic) napisane przez mnicha Francesco Marię Guazzo w 1608 roku w Mediolanie. Niektórzy historycy podważają autentyczność tej księgi. Opisane są w niej ceremonie przywoływania Szatana, seksualne relacje między mężczyznami a sukkubami (żeńskimi wcieleniami Szatana) oraz kobietami i incubami (męskimi wcieleniami Szatana), a także spis demonów. Compendium Maleficarum stało się inspiracją dla wielu pisarzy czy twórców filmów grozy, w których, aby zwyciężyć zło czy konkretnego demona, trzeba było najpierw go rozpoznać, odszukać w magicznej księdze jego opis i znaleźć w niej sposób na pokonanie go.
3. Biblia Szatana
W 1969 r. została wydana "Biblia Szatana", księga, która do dziś wzbudza wiele kontrowersji i jest na indeksie ksiąg zakazanych. Jej autorem jest Anton Szandor LaVey, który założył w USA w 1966 r. Kościół Szatana. Biblia zawiera dziewięć założeń satanizmu, które są nawiązaniem czy parodią chrześcijańskich dziesięciu przykazań. "Biblia" LaVeya składa się z czterech ksiąg. Każda z nich poświęcona jest innemu żywiołowi i innemu księciu piekieł: pierwsza Szatanowi i żywiołowi ognia, druga Lucyferowi i żywiołowi powietrza, trzecia Belialowi i żywiołowi ziemi, a czwarta Lewiatanowi i żywiołowi wody. LaVey opisuje, kiedy czcić Szatana, jakie rytuały odprawiać i jak przeprowadzić czarną mszę. Dzieli rytuały na trzy rodzaje: seksualne, zapewniające powodzenie oraz rytuały niszczenia i rzucania klątw. Do dziś wielu wyznawców LaVeya próbuje wypełniać demoniczne wskazówki, jakie zostawił on dla swojego Kościoła.
Izabela Podlaska
fot.shutterstock.com