Poznaj trilo chi – gimnastykę, która daje siłę i wdzięk. Odmładza, wzmacnia serce, wysmukla ciało i na koniec jeszcze relaksuje.
Matką założycielką trilo chi jest niemiecka instruktorka fitness Lucia Schmidt. Choć prawdę mówiąc, Lucia nie jest taką sobie zwyczajną trenerką. Interesuje się gimnastyką wschodnią, czyli tai-chi, qi gongiem i jogą, a także specjalizuje się w spokojnej formie fitnessu zwanej body mind, do której można zaliczyć m.in. pilates, stretching, fit ball (ćwiczenia z piłkami). Jakiś czas temu Lucia postanowiła zmiksować niektóre zestawy ćwiczeń „made in Azja” z tymi „made in Europa” i stworzyła trilo chi.
Co z tego miksu wyszło? Coś, czym warto się zainteresować.
Trilo chi wygląda nie tylko efektownie – obserwator z boku może uznać, że to jakiś niezwykły taniec – ale też przynosi efekty.
Jakie? Takie, o których kobiety marzą, czyli ładnie wysmukla sylwetkę, sprawia, że ruchy stają się sprężyste, plecy proste, a innym wydaje się, że młodniejemy w oczach. Kolejne zalety tej gimnastyki to nie tylko jędrne ciało, lecz także duch zadowolony. Trilo chi cudownie relaksuje, odpręża, słowem, daje błogostan. Tak można wymieniać jeszcze długo. Ale po co o tym czytać – lepiej spróbować na własnej skórze.
Jak to wygląda w praktyce? Po prostu tańczysz przy stymulującej zmysły muzyce. Twoje ruchy są eleganckie i harmonijne. Połączone z odpowiednim oddechem pomagają usunąć blokady energetyczne w meridianach. Według tradycyjnej medycyny chińskiej meridiany to 12 strumieni energii, które płyną od jednego określonego punktu w ciele do innego. Jeśli strumień zostanie zatamowany, niektóre narządy zostaną pozbawione energii, a inne dostaną jej w nadmiarze. Brak równowagi energetycznej przez dłuższy czas prowadzi do chorób, wpływa niekorzystnie na samopoczucie i relacje z ludźmi.
Ćwiczenia
Choć opisy mogą się wydawać skomplikowane, to ćwiczenia są bardzo naturalne, proste i przyjemne. Ważna jest dbałość o szczegóły. Lepiej wykonać mniej powtórzeń, ale za to poprawnie. Najpierw przeanalizuj opis i wykonaj ćwiczenie powoli, etapami, zwracając uwagę na detale, potem nadaj tempo swoim ruchom. Włącz wyobraźnię, otwórz umysł.
Łucznik
1. Stań na lekko ugiętych kolanach, stopy powinny być oddalone od siebie. Odprowadź ramiona do boków. Niech dłonie sięgają daleko w obie strony. Nie zaokrąglaj kręgosłupa na odcinku piersiowym, tylko otwieraj klatkę piersiową. Wyobraź sobie, że twój mostek musi rosnąć w górę, by dotknąć nieba. Weź głęboki wdech.
2. Przenieś prawe ramię w lewo, ku drugiej ręce. Poczuj, jak prawa łopatka prześlizguje się po plecach w stronę ramienia. Rozciągnij zewnętrzną stronę prawego ramienia. W czasie tego ruchu wypuść powietrze z płuc.
3. Biorąc wdech, przesuwaj prawą dłoń w prawo, zginając łokieć, tak jakbyś napinała cięciwę łuku. Dąż do ponownego otwarcia całej klatki piersiowej i wyprostowania ramion (tak jak na zdj. nr 1). Powtarzaj ruch płynnie, możesz lekko balansować na ugiętych kolanach w prawo i w lewo (w zależności od ruchu ramienia). Powtórz całość w drugą stronę. Pamiętaj, że powinnaś wykonać tyle samo ruchów w prawo i w lewo.
Horyzont
1. Stań na lekko ugiętych kolanach, stopy ustaw nieco szerzej niż biodra – to tzw. pozycja jeźdźca. Pamiętaj o utrzymywaniu otwartej klatki piersiowej i niezaokrąglaniu kręgosłupa piersiowego. Odprowadź ramiona do boków. Niech twoje dłonie otwierają się ku niebu. Jeszcze mocniej otwórz klatkę piersiową. Weź głęboki wdech. Poczuj, jak mostek się unosi.
2. Powoli zacznij przesuwać ramiona ku sercu. Dłonie cały czas trzymaj otwarte do nieba, przesuwaj je w jednej płaszczyźnie, jakbyś chciała narysować końcami palców linię horyzontu przed sobą. Zacznij wydychać powietrze z płuc.
3. Kończąc wydech, zbliż obie dłonie do klatki piersiowej. Powtórz ćwiczenie kilka razy. Pamiętaj, że nie może mieć wyraźnego początku ani końca – otwierasz i zamykasz się płynnie. Niech tempo nadaje twój oddech.
Czerpanie wody
1. Stań na nogach lekko ugiętych w kolanach, w tzw. pozycji jeźdźca. Stopy powinny znajdować się nieco szerzej niż biodra. Weź głęboki wdech. Poczuj, jak twój mostek rośnie w górę.
2. Zacznij wydychać powietrze z płuc. Wyciągnij prawą nogę do przodu i ustaw ją na pięcie, prostując kolano. Powoli zbliżaj brzuch do uda, robiąc skłon. Sięgaj dłońmi, jakbyś chciała za chwilę włożyć je w strumień, który płynie u twoich stóp.
3. Kończąc wydech, spróbuj schylić się całkowicie, by zaczerpnąć wody płynącej pod twoją stopą. Staraj się prostować kolano. Poczuj rozciąganie z tyłu prawej nogi.
4. Robiąc wdech, unieś się w górę. Ramiona przenieś nad głowę, jakbyś chciała wylać na siebie wodę. Kończąc ruch, wróć do pozycji wyjściowej (zdj. nr 1). Wykonaj ćwiczenie kilka razy, bardzo płynnie – raz na jedną, raz na drugą nogę.
Wiatr
1. Stań w pozycji jeźdźca (patrz wcześniejsze ćwiczenia). Unieś ramiona przed siebie tak, aby dłonie były po twojej lewej stronie, jednocześnie unieś lekko prawy łokieć, by otworzyć klatkę piersiową i poczuć rozciąganie prawego boku. Weź głęboki wdech. Kolejnym fazom tego ćwiczenia towarzyszy wydech.
2. Zacznij przesuwać prawe biodro w prawą stronę. Jednocześnie przesuwaj w prawo dłonie, ale niech ich ruch będzie opóźniony w stosunku do ruchu biodra. Twój wzrok powinien podążać za dłońmi. Cały czas pamiętaj o lekkim unoszeniu prawego łokcia. Powinnaś czuć rozciąganie prawego boku.
3. Nadal balansuj na nogach lekko ugiętych w kolanach. Przesuwaj dłonie w prawo, kontynuując powolny wydech. Wyobraź sobie, że opuszkami palców muskasz powietrze przed sobą i wprawiasz je w ruch.
4. Gdy dłonie znajdą się po lewej stronie twarzy, ustaw je w odwrotnym kierunku. Wysuń ku górze lewy łokieć. Rozciągając lewy bok, wykonaj ćwiczenie w le-
wą stronę, robiąc wydech.
5. Podczas wydechu przesuwaj dłonie raz w prawo, raz w lewo. Zmieniając kierunek ustawienia dłoni, rób wdech. Niech twój ruch będzie płynny. Z czasem rozciąganie boków tułowia stanie się dla ciebie zupełnie naturalne podczas wykonywania wiatru. Jest to bardzo ważne dla przepływu energii w twoim ciele.
Trilo chi składa się z trzech części: chi flow motion, power chi i chi yoga. Przedrostek „chi” przed każdą nazwą oznacza życiową energię. Mogą one współistnieć w godzinnej lekcji. To, ile trwa każda z tych części, zależy od instruktora. Chi flow motion, power chi i chi yoga mogą być też oddzielnymi, godzinnymi zajęciami.
Delikatne chi flow motion
Ten etap treningu ma sprawić, by energia swobodnie przepływała przez ciało. Ruchy są powolne, a tempo stałe. Ćwiczący wykonuje ruchy zaczerpnięte m.in. z tradycyjnego tai-chi. Nawet ten, kto uczestniczy w zajęciach po raz pierwszy, jest w stanie nie tylko je wykonać, ale też odprężyć się w trakcie ćwiczeń.
Energetyczne power chi
Tę formę ćwiczeń można porównać do tańca. Jednak zestaw ruchów power chi stworzono tak, by były one naturalne dla ciała, a przez to łatwe do wykonania. Zaczerpnięto je z prozdrowotnych ćwiczeń qi gong, których pozytywny wpływ na zdrowie i samopoczucie został potwierdzony naukowo.
Spokojna chi yoga
Po power chi instruktor wycisza ćwiczących. Czas na chi yogę, która składa się z elementów hatha-jogi, pilatesu, stretchingu. Ten etap ćwiczeń pomaga poczuć własne ciało, uczy utrzymania prawidłowej sylwetki, koordynacji i równowagi, koncentracji i odprężenia. Świadomy ruch przynosi spokój.
Do Polski trilo chi trafiło dzięki Anecie Figurskiej, założycielce szkoły Open Mind Health and Fitness Idea. Jedną z instruktorek jest Katarzyna Zawadzka, która udostępniła nam zdjęcia z poszczególnych układów. Więcej info znajdziecie na stronie www.kasiazawadzka.eu.