Gdy wydaje się, że już do końca życia jesteśmy skazani na ból kręgosłupa, na scenę wkracza ortobionomia.
Ortobionomia to młoda technika – ma zaledwie około 30 lat – i mało znana holistyczna terapia manualna. Początkowo służyła do relaksacji i odprężenia. Ale okazało się, że fantastycznie działa na dolegliwości kręgosłupa. Warto o niej pamiętać, bo może być ostatnią deską ratunku, gdy inne „twardsze” techniki, np. kręgarstwo, nie są wskazane.
Poszukiwanie metody
Wszystko zaczęło się od odkryć pewnego amerykańskiego osteopaty i chiropraktyka dr. Lawrence’a H. Jonesa. Dr Jones miał kiedyś pacjenta z tak olbrzymimi napięciami mięśni, że żadna metoda nie pomagała. Operacja też nie wchodziła w grę. Pacjent cierpiał na silne bóle i terapeuta postanowił znaleźć wygodną dla niego pozycję wypoczynku. Okazało się, że ta jest przedziwna i powykręcana. Kiedy pacjent poleżał kilkadziesiąt minut w tej nieprawidłowej z punktu widzenia anatomii pozie, dolegliwości bólowe ustąpiły. Problem rozwiązał się sam. I tak dr Jones stwierdził, że w wielu przypadkach bólów kręgosłupa najkorzystniej działa ułożenie pacjenta w pozycji, w której powstało zaburzenie. Potem opracował własną metodę.
Ustalenie zasad
Zachwycił się nią inny poszukiwacz skutecznej terapii, dr Arthur Lincoln Pauls. Dr Pauls był nauczycielem wschodnich sztuk walki. Jego uczniowie często nabawiali się drobnych kontuzji, więc chciał im pomóc. Uczył się różnych miękkich technik, m.in. osteopatii. Wreszcie natrafił na metodę dr. Jonesa, na podstawie której rozwinął własną formę terapii manualnej, uznawaną za jedną z najdelikatniejszych. Terapia ta ma swoje specyficzne techniki, które nie tylko oddziałują na narząd ruchu, zwłaszcza kręgosłup. Jest tu też praca z energetyką i aurą pacjenta. Ważne są trzy zasady: nie działa się wbrew, ale w zgodzie z zaburzeniem, czyli na odwrót niż w kręgarstwie czy chiropraktyce, zabieg nie może być bolesny czy nieprzyjemny i nie może być przeprowadzany na siłę, wbrew oporowi, jaki pojawia się w ciele.
Praca domowa
Ortobionomia uznawana jest za bardzo bezpieczną metodę, przydatną w terapii bólów kręgosłupa i stawów obwodowych, zespołach przeciążeniowych czy wadach postawy. Może pomóc nawet w sytuacjach, w których stosowanie innych technik byłoby przeciwwskazane, np. zaawansowanej osteoporozie, samochodowych urazach kręgosłupa szyjnego, niewydolności tętnic kręgowych i innych. Stosują ją zatem chętnie masażyści i fizjoterapeuci. Jest przy tym tak prosta, że zgodnie z życzeniem twórcy podstawy opanować mogą nie tylko zawodowi terapeuci, ale także rodziny pacjentów. Warto dodać, że według dr. Paulsa ortobionomia doskonale idzie w parze z refleksoterapią stóp, która pomaga rozluźnić mięśnie przykręgosłupowe i przygotowuje psychicznie do zabiegu.