Nie wiesz, jak rozpoznać, czy ktoś mówi prawdę? Albo co faktycznie do ciebie czuje? Prawdziwe zamiary człowieka zdradzają nie tylko jego słowa, ale i ruchy ciała...
Wenus znajduje się w znaku Byka, dając nam szansę na nowe znajomości, projekty zawodowe, nawet miłość. Jednak już 18.04 Słońce w koniunkcji z Marsem w wojowniczym Baranie szykuje nam konflikty, kłótnie, swary. Nie będziemy wiedzieli, kto wróg, a kto przyjaciel. Dlatego warto się nauczyć, jak rozpoznać, czy ktoś mówi prawdę czy kręci, mataczy. Ta wiedza przyda się zawsze i w każdej dziedzinie życia.
A jak rozpoznać czy ktoś kłamie? Czasami to wyczuwamy, mając wrażenie, że coś nam nie pasuje. Mamy problem z obdarzeniem tego kogoś zaufaniem. To dlatego, że oprócz słuchania, co ludzie do nas mówią, podświadomie odbieramy też zupełnie inny przekaz, nad którym tylko nieliczni mają kontrolę. Gesty, mimika twarzy, postawa, ton głosu, ruchy gałek ocznych – wszystko to składa się na mowę ciała. Te komunikaty niewerbalne, jak nazywają je naukowcy, to czasem ponad 70 procent przekazu. Więc choć słowa mogą kłamać, ciało zawsze zdradzi prawdziwe zamiary i emocje. A nasza podświadomość (wykształcona w czasach, kiedy przodkowie jeszcze nie bardzo umieli mówić, więc musieli inaczej rozpoznawać zamiary innych), zwana intuicją, odczytuje te znaki i mówi: uważaj, ten ktoś nie mówi prawdy. To taki nasz własny, wbudowany na stałe wykrywacz kłamstw.
Co zdradza kłamcę?
1. Nie patrzy ci w oczy
Omiata cię spojrzeniem, skupia go nad twoją głową, lustruje otoczenie. Unikanie kontaktu wzrokowego świadczy o tym, że coś kręci. Gdy właśnie wymyśla jakieś kłamstwo, ucieka oczami w lewą stronę. To oznaka aktywności ośrodka mózgu odpowiedzialnego za wyobraźnię. Natomiast gdy spogląda w prawo, oznacza, że sięga do zasobów pamięci, próbując odtworzyć, jak było naprawdę. Poza tym kłamiący częściej niż zwykle mrugają powiekami. Ale nie wszyscy – ci najbardziej zatwardziali kłamią bez mrugnięcia okiem, co też może ich zdradzić.
2. Zasłania usta
Trzyma dłoń przy ustach, czasem przygryza lub oblizuje wargi. Małe dzieci, gdy kłamią, odruchowo zasłaniają buzię. Z wiekiem uczymy się kontrolować ten gest, ale nie do końca. Kłamiący podnosi więc ręce do twarzy i wykonuje wokół niej dużo gestów: drapie się po brwiach, po szyi, karku czy pociera nos. Ten ostatni gest to skutek swędzenia nozdrzy, gdyż podczas kłamania wzrasta ciśnienie krwi, która, pompowana do nosa, podrażnia obecne tam zakończenia nerwowe. Jest coś na rzeczy w bajce o Pinokiu, bo z badań wynika, że kłamiącym nieznacznie, ale jednak powiększają się nosy!
3. Ciągle robi coś z rękami
Nerwowo postukuje palcami, wykręca je, odpina i zapina guziki, rozluźnia krawat. To oznaka napięcia. Ci, którzy kłamią, często wykonują więcej, i to o wiele obszerniejszych, gestów, jakby próbowali zilustrować swoje słowa. W ten sposób chcą się uwiarygodnić. W przeciwieństwie do szczerych osób, które po prostu lubią dużo gestykulować, ruchy osób, które nie mówią prawdy, są nieznacznie spóźnione w stosunku do słów i mimiki. Bardziej doświadczeni kłamcy są w stanie zapanować nad rękami, wykonując np. wyuczone gesty, ale wówczas zdradzają ich nerwowe ruchy nóg, które trudniej jest kontrolować. Być może z tego powodu mównice i ambony skonstruowane są tak, by zasłaniać dolną połowę ciała prelegentów.
4. Przybiera nienaturalne pozy
Ten, kto nie mówi prawdy, często nieświadomie staje w pozie obronnej lub wskazującej na poczucie winy. Może np. garbić się jak dzwonnik z Notre Dame lub siedzieć sztywny jakby kij połknął. Krzyżowanie rąk, nóg, obejmowanie ciała, skulona pozycja również świadczą o spięciu i skrępowaniu. A kto się denerwuje? Ten, kto kłamie!
5. Brzmi jakoś inaczej
Nieprawdę mówimy w inny sposób niż prawdę. Zmienia się przede wszystkim tempo mówienia. Jedni wyrzucają z siebie słowa z prędkością karabinu maszynowego, licząc, że w ten sposób „zagadają” rozmówcę i nie zostaną przyłapani na nieścisłości w zeznaniach. Inni przeciwnie – zaczynają mówić wolno, robiąc długie pauzy, podczas których zastanawiają się nad każdym słowem. Inny staje się również ton głosu, najczęściej wyższy, co jest skutkiem napięcia. Ludzie, którzy kłamią, często pokasłują lub odchrząkują w trakcie rozmowy, jakby słowa nieprawdy z trudem wydostawały im się z gardła.
Ale uwaga! Nie można wnioskować, że ktoś kłamie, wyłącznie na podstawie pojedynczych sygnałów. Twój rozmówca może kulić się, ponieważ np. jest mu zimno, kasłać, bo jest przeziębiony, pocierać nos, kiedy ma katar, zasłaniać usta, chcąc zamaskować nieświeży oddech, lub wyginać się i wiercić, bo musi skorzystać z toalety. Musimy uważnie obserwować rozmówcę i znaleźć co najmniej kilka sygnałów.
Katarzyna Owczarek
fot.shutterstock.com