Wiadomo, że panie częściej płaczą od mężczyzn. Ale także panowie ronią łzy. Najczęściej podczas pełni...
Panie płaczą najczęściej w domu albo w pracy w toalecie. Jednak nie każdy wybuch łez można wyjaśnić wrażliwością kobiecej duszy. Cichy szloch, łzy spływające bezgłośnie po twarzy, to skuteczna broń, którą panie umiejętnie wykorzystują. Szczególnie wtedy, kiedy chcą wymusić na mężczyznach pożądane zachowania. Mistrzyniami łzawej manipulacji są, co nie dziwi, Skorpionice, ale także Ryby.
Jednak ta broń stopniowo traci swą siłę rażenia. Kiedyś panowie traktowali łzy jak zjawisko przynależne słabej płci. Czuli się niewyraźnie i robili wszystko, by nie mieć z tym do czynienia. Teraz gdy sami mogą płakać, już się łez nie boją.
Najwięcej płaczemy wieczorem
Naukowcy stwierdzili, że Europejczycy najbardziej są skłonni do płaczu pomiędzy godziną 19.00 a 22.00, zwłaszcza podczas pełni Księżyca. Ze znaków zodiaku płaczliwe są Ryby, Raki i Panny, choć te starają się, by nikt tego nie widział. A Koziorożce, Barany i Lwy uważają, że łzy są oznaką słabości.
Woda odzwierciedla uczucia
To, że łzy są chemiczną mieszanką zawierającą wodę, proteiny, antyciała, hormony, enzymy, składniki mineralne, wiemy od dawna. Natomiast tego, że każda z nich ma swoją odrębną budowę, nie wiedzieliśmy.
Jednak od czasów eksperymentów japońskiego naukowca Masaru Emoto powinniśmy się tego domyślać. W końcu to on fotografował kryształy wody, na którą krzyczał, do której się modlił i którą poddawał działaniu muzyki klasycznej i death metalu.
Okazało się, że dobre energie sprawiają, że kryształy wody układają się w przepiękne wzory, a złe wprowadzają w nie chaos. Eksperyment Rose-Lynn Fisher tylko potwierdził, że woda reaguje na emocje.
MA
fot. shutterstock