Sprzątanie to najskuteczniejszy sposób na życiowy impas.
Gdy przeprowadzałam się do większego mieszkania, robiłam to na wariata. Foliowałam paczki i przewoziłam je na nowe miejsce. Dopiero gdy nieco ochłonęłam, zobaczyłam, ile zbędnych rzeczy zabrałam! Dużo większe mieszkanie natychmiast zagraciłam i paradoksalnie poczułam się w nim gorzej niż w tamtych ciasnych dwóch pokoikach.
Trochę potrwało, nim zauważyłam, że psychicznie wciąż w nich tkwię, właściwie drepczę w miejscu. Pomogły mi w tym warsztaty o uzdrawiającej sile energii i jej przepływie.
Dowiedziałam się na nich, że bałagan blokuje nadejście zmian, że rzeczy zbędne, a zwłaszcza kojarzące się z przykrymi wspomnieniami, sprawiają, że oglądamy się za siebie i stoimy w miejscu. One nie tylko zajmują miejsce w szafach i szufladach, ale przede wszystkim w naszej głowie. I energia ani drgnie. „A co mi szkodzi się o tym przekonać?” – pomyślałam i ruszyłam do dzieła. Oczyściłam dom, powyrzucałam niepotrzebne rzeczy i... wszystko się zmieniło. Wam też polecam.
Jeśli chcesz sprawdzić swój osobisty kosmogram urodzeniowy, zajrzyj tu: HOROSKOP URODZENIOWY
Najważniejsza jest intencja
Nim zabierzesz się do roboty, usiądź na chwilę, zrelaksuj się i wyraź swoje życzenie do kosmosu: Usuwając wszystkie zbędne rzeczy, robię miejsce na nowe, wspaniałe życie. Bez wahania i wątpliwości wyrzucam z siebie wszelkie negatywne emocje, złe wspomnienia, żale i urazy, otwieram się na dary kosmosu. Właśnie dziś jest początek mojego nowego życia, w którym panuje lekkość i radość.
By wzmocnić swoją intencję, zapal białą, neutralną świeczkę. A teraz czas na dość żmudne działania. Przeglądaj szufladę po szufladzie i półkę po półce. Bądź pedantem i nie odkładaj nic na później. Uwierz mi, przetrenowałam, w praktyce to oznacza „na święty nigdy”.
Papier pal, nie żałuj!
Bardzo ważne są dokumenty, przyjrzyj się im, czy wszystkie musisz trzymać? A może niektóre już straciły ważność, ale za to mocno trzymają cię w złej przeszłości? Takie najlepiej spalić. Im więcej w nich emocji, tym mocniej płoną. Sprawiają wrażenie, jakby były podlane benzyną, więc zachowaj ostrożność. Obserwuj płomienie i wyobrażaj sobie, że ogień trawi też wszystkie złe chwile, które ci się przydarzyły. Już jesteś wolny!
Ciuchy – co z oczu, to z serca
Bierz po kolei każdy ciuch i pomyśl, czy naprawdę jest ci potrzebny? Wielu rzeczy nie zakładamy przez kilka sezonów, więc raczej trudno uwierzyć, że nagle to się zmieni. Prędzej wyjdą z mody. Wciąż uważasz, że coś się jeszcze przyda? Oto kilka pytań, które ułatwią zadanie: Czy dobrze w tym wyglądam? Czy mnie odmładza, czy postarza? Czy czuję się w tym pełny energii, a może przygaszony? Rozstań się z nimi bez żalu, oddaj je potrzebującym. Dziś za parę złotych można się ubrać. Poza tym urok nowości zawsze robi psychice dobrze!
Od razu poczujesz się atrakcyjniejszy, odświeżony wewnętrznie. Gdy będziesz porządkować rzeczy, rób to z nową intencją, że jednocześnie robisz porządek w swoich emocjach.
Umyj podłogę!
Kiedy już pozbędziesz się niepotrzebnych rzeczy, nie tylko z szafy, umyj szybko podłogę i obejdź całe mieszkanie z zapaloną świeczką w dłoni. Zrób to zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Szczypta magii jeszcze dodatkowo „wyśle” w kosmos esemes, że jesteś otwarty i gotowy na zmiany!
Kama Scudder
fot. shutterstock