Elżbieta Zuzanna Bronikowska poszukuje w życiu wskazówek, które przybliżą poznanie Prawdy o sobie i życiu. Zapraszamy do lektury wywiadu z autorką książki "Diament. duchowa strona człowieka".
Nie wiem czy słusznie, ale odnoszę wrażenie że Pani książka jest połączeniem wiedzy tajemnej z prawdziwą rozprawą psychologiczną przypominającą rozważania Carla Gustawa Junga.
Czy chciałaby Pani aby książka była postrzegana jako podręcznik psychologiczny, który może stać się wskazówką dla każdego z nas?
Jeśli ktokolwiek w mojej książce „Diament. Duchowa strona człowieka” znajdzie choćby jedną wskazówkę do odkrywania siebie, to warto było wyjść z nią do Czytelników.
Każdy po przeczytaniu książki może ją interpretować w zależności od tego, jakie ma oczekiwania i na jakim jest etapie życia. Może odebrać ją osobiście, lub porównywać zawarte w niej treści do innych przeczytanych książek.
„Diament” traktuję nie jako poradnik psychologiczny, lecz zbiór moich myśli, odczuć i spostrzeżeń wynikających z doświadczeń i przeżyć ujętych zarówno ze sfery świadomej, nieświadomej, jak i ze sfery nadświadomej dotyczącej przekazów. To moja osobista droga rozwoju, z którą chcę się podzielić z innymi.
Jakość życia zależy ode mnie – moich dążeń i wyborów, które zależą od mojej świadomości. W trakcie pisania książki postawiłam sobie za cel uporządkowanie swojego Wewnętrznego Domu, czyli siebie. Przechodząc kolejne etapy wiedzy o sobie pozbywałam się szkodliwych, nieaktualnych przyzwyczajeń, złych nawyków i poczucia zaniżonej wartości, które utrudniały mi wyrażanie siebie i swoich potrzeb.
Wewnętrzne oczyszczenia na każdym poziomie – fizycznym, uczuciowym i duchowym – pozwoliły mi pozbyć się nagromadzonych, nieuświadomionych złogów i toksyn, aby poprawić i uzdrowić sposób w jaki dotychczas żyłam. Z biegiem czasu i pracy nad sobą nabierałam zaufania do swojej siły i woli, które dawały mi stabilność emocjonalną, aktywność i wiarę w siebie.
Świat stale rozwija się i moją rolą jest w tym uczestniczyć. Całe dotychczasowe życie uczę się poznawać siebie i otaczającą rzeczywistość. Trudne wewnętrzne przeżycia pozwalają na budzenie się nowej świadomości. To co nieaktualne i zbędne może „umrzeć” lub odejść, aby w wolne miejsca mogło narodzić się nowe postrzeganie rzeczywistości i siebie w niej. Ten wysiłek daje mi szansę życia na wyższym poziomie duchowym, w którym coraz bardziej skutecznie realizuje nowe potrzeby i marzenia.
Dążę do bycia dla siebie ważną w każdym momencie mojego życia. To co przynosi mi los jest świadectwem, czy uzyskałam kolejny stopień wiedzy i wtajemniczenia o sobie i życiu. Czuję w sobie wieczne dziecko, które stale zaskakiwane jest ogromem możliwości jakie człowiek ma w sobie.
Nawiązała Pani do Karola Gustawa Junga. Był on wybitnym badaczem psychiki człowieka. Jego wewnętrzne przeżycia z poziomu nieuświadomionego dotyczące snów i marzeń stanowiły niezwykłe tworzywo w procesie rozwoju duchowego i przyczyniły się do odkrycia wielu pojęć psychologicznych i kulturowych. Na podstawie obrazów z marzeń sennych i zawiłej ich symboliki opracował archetypy, w których zakodowane są uniwersalne obrazy rozwoju całej ludzkości i zbiorowej nieświadomości.
Czy myśli Pani, że każdemu człowiekowi przypisany jest z góry ustalony los? Czy człowiek może wpływać na kształt swojego życia i modyfikować je? Czy jednak nie ma to sensu, bo i tak, jakaś siła będzie nas pchała w jednym, określonym kierunku i od przeznaczenia, bez względu na wszystko, jednak nie uciekniemy?
Każdy z nas wpływa przede wszystkim sam na kształt swojego życia. Gdyby los człowieka, był przypisany tylko „z góry”, nie bralibyśmy za niego odpowiedzialności.
Los to wolna wola wyboru i tego, co chcemy i potrafimy z naszym życiem zrobić. Najwięcej możliwości życia według swoich oczekiwań daje świadomość, wiara, intuicja i wytrwałość.
My sami jako dorośli jesteśmy budowniczymi losu i pchamy go w określonym kierunku biorąc za wszystko odpowiedzialność. Nieraz na los nie mamy wpływu, gdy rzuca nam różne nagłe wydarzenia, do których nie jesteśmy przygotowani.
Życie to zapisane kolejne kartki, z jednym lub wieloma zdaniami. Głębia i jakość przeżytych chwil ma największe dla nas znaczenie, a nie ich ilość.
Sztuką jest wydobyć z szarości życia szczegóły piękna, które mogą decydować o tym, że czujemy się jako Całość.
Napędem do odkrywania sensu i celu pobytu na Ziemi są nasze pragnienia i dobre intencje. Wolna wola wytwarza myśl, by później móc działać. Jej kierunek i skuteczność zależy od chęci, siły, wytrwałości i szczęścia, by do wybranego celu dojść.
Często wspomina Pani o przeszłości. Czy uważa Pani, że to, co zdarzyło się kiedyś wpływa na chwilę obecną? Czy przeszłość jest fundamentem teraźniejszości i przyszłości, czy jedynie wspomnieniem, którego należy się pozbyć, wyprzeć? Jeśli wspomnienie z przeszłości jest traumatyczne i nieprzyjemne - jak sobie z nim poradzić?
Często złe wspomnienia, żale i urazy z przeszłości są przykrym bagażem, który nosząc do chwili obecnej utrudnia nam życie.
Pewne przekonania to programy i kody myślowe, które wpoili nam bliscy i ważni dla nas ludzie. To one powodują psychiczną blokadę i ograniczenia. Gdy jest nam wewnętrznie źle, możemy zburzyć dotychczasowe przekonania i nawyki dotyczące nas i naszego stosunku do otaczającego nas świata. Nowe wzorce myślenia ożywią nas i pobudzą do działania zgodnego z wewnętrznym rytmem i oczekiwaniem.
Jeśli wspomnienia z przeszłości są traumatyczne i nieprzyjemne robimy wszystko, aby oczyścić się po uprzednim skonfrontowaniu się z bólem i smutnym przeżyciem. Chodzi o to, aby pozbyć się tego, co jest nie nasze i zbędne. Służy temu terapia, szkolenia i warsztaty, które pozwalają uświadomić nam skąd bierze się źródło porażek, chorób czy niezadowolenia. Dowiadujemy się na zajęciach co jest właściwe dla naszej przestrzeni, a co obciążające nasz bagaż na plecach, który czasami nosimy latami świadomie, lub nieświadomie.
Gdy wreszcie uwolnimy się od kompleksów, niechęci, lęków i gniewu, to w wolne miejsca możemy uruchomić zdrową zasilającą nas energię życiową.
Gdy zrzucimy z siebie grubą blokującą nas skorupę psychiczną, zaczynamy prawdziwie żyć, bo serce i Dusze są wolne od żalu i obciążeń. Nawiązujemy również kontakt z pozytywnymi stronami siebie i nabieramy chęci do życia na wyższym duchowym poziomie, który uruchamia intuicję i wewnętrzną inspirację.
To od nas zależy, czy chcemy narzekać i nic nie robić, czy podjąć wyzwanie uzdrowienia siebie po to, aby świadomie i odpowiedzialnie żyć.
Wnikliwie przestudiowałam Eldiagram - archetypową formę funkcjonowania człowieka w zależności od świadomości i stopnia rozwoju. Skąd podział na dusze męskie i żeńskie? Czy do Eldiagramu nie można wprowadzić jednopłciowości?
Z jednej strony pisze Pani o tym, że w każdym z nas tkwi pierwiastek męski i żeński, a z drugiej strony w Pani książce pojawia się odniesienie do cech męskich i żeńskich i to właśnie w aspekcie psychicznym. Czy nie uważa Pani, że podział na płeć możemy rozpatrywać jedynie pod kątem fizycznym?
Wszystko co nas otacza złożone jest z przeciwieństw: noc – dzień, miłość – nienawiść, dobro – zło, radość – smutek, narodziny – śmierć, kobieta – mężczyzna i wiele innych. Dwa przeciwstawne bieguny sprawiają, że jest Całość.
Jedna i druga przeciwległa strona ma swoje cechy i prawa, oraz chce uczestniczyć w procesie trwania. Człowiek zbudowany jest z części przeciwstawnych, lecz niezbędnych w cyklu istnienia.
Jedno powstaje z przeciwieństw, by znów z przeciwieństw powstało Jedno. I tak, dzięki kobiecie i mężczyźnie rodzą się dzieci jednej i drugiej płci, by w dalszej kolejności znów mogły się rodzić dzieci.
W każdym z nas jest pierwiastek męski i żeński, i gdy mamy te cechy zrównoważone, to harmonijnie dostosowujemy się do różnych okoliczności, jakie spotykamy na swojej drodze życia. Podobnie równowaga uczuć i rozumu sprzyja dojrzałości emocjonalnej i duchowej, które decydują o naszej spójności. Ta wewnętrzna spójność pozwala w wielu wypadkach zachować umiar do siebie i innych, bo stojąc pośrodku do czegokolwiek, możemy wszystko zobaczyć z pewnej odległości i nabrać też dystansu.
Każda przeciwległa strona ma swoje oczekiwania w realizacji różnych potrzeb życiowych, zarówno fizycznych jak i uczuciowych. Podział, który ujęłam odnośnie sfery duchowej, dzieląc na cechy męskie i żeńskie jest według mnie ANALOGICZNY jak w sferze fizycznej czy uczuciowej, bo tak samo odzwierciedla nasze emocje, przeżycia, doznania i świadomość.
Czy krytyka w dzieciństwie wpływa na poziom agresji w naszym dorosłym życiu?
Każde dziecko jest indywidualne i różnie może odbierać krytykę w dzieciństwie. W większości pewne zdania wypowiadane przez rodziców czy opiekunów mogą pozostać w pamięci dziecka na długo.
Gdy krytyka w czasie wychowywania służy dobru dziecka, by nic złego mu się nie stało, to spełnia swoją pozytywną funkcję, lecz gdy jest jej w nadmiarze staje się trucizną i hamuje jego rozwój.
Im silniejsza krytyka, tym wpajane informacje kodują się w pamięci, jak na twardym dysku pomniejszając stopniowo poczucie własnej wartości małego człowieka. Zbyt roszczeniowo nastawiona krytyka opiekunów do dziecka budzi w nim strach, wstyd i poczucie winy, które wywołują całkowitą jego bezsilność.
Dziecko ma żal do siebie, że nie spełnia cudzych oczekiwań. Wycofuje się i przestaje wierzyć, że cokolwiek potrafi zrobić. Tak obciążona psychika powoduje niską jego samoocenę, napięcie i stres stając się często przyczyną brania narkotyków, używek, a nawet prób samobójczych. Ciągła wewnętrzna walka ze sobą wywołuje bunt i złość, które mogą mieć ujście na zewnątrz w formie agresji.
Pozytywne cechy charakteru i wyznawane wartości wypierane są przez dziecko do Nieświadomości, czyli Piwnicy swojego Wewnętrznego Domu.
Najsmutniejsze jest to, że będąc już dorosłymi ludźmi nabyte w dzieciństwie kompleksy hamują nasz rozwój i kreatywność, bo nie umiemy zadbać o siebie i swoje potrzeby. Często niespełnione życie uczuciowe i społeczne odreagowujemy frustracją, zgorzknieniem i gniewem.
Mając małe poczucie wartości i brak wiary w swoje możliwości sprawia, że stajemy się surowi dla siebie i dla innych.
Czy poprzez świadome sny możemy zmieniać swoje życie? Istnieją dwie teorie: sny są odzwierciedleniem naszych przeżyć i przemyśleń oraz sny prorocze jako wskazówka na przyszłość, sen jako okno do przyszłości. Jak postrzega Pani sny?
Sen jest naturalną i niezbędną do życia potrzebą człowieka.
To druga nasza prawdziwa twarz widziana oczami Nieświadomości i Podświadomości. Odzwierciedla wszystkie sfery naszego życia tj. zdrowia, potrzeb, dążeń, obaw czy zagrożenia.
Sen jest jednym z najintymniejszych doświadczeń człowieka w odkrywaniu sekretów Dusz, gdyż w nich odbiją się uczucie, fantazje, pożądania i oczekiwania. Z tego też powodu zawiera często w sobie duży ładunek emocjonalny.
Sny mogą ukazywać pokłady naszych możliwości i potencjału, a więc są dla nas ważnym źródłem poznania. Gdy nauczymy się odczytywać symboliczne znaki zawarte w obrazie sennym możemy przewidzieć, co wydarzy się w przyszłości.
Symbol to skumulowana informacja tego, co było, jest i będzie, ale zakamuflowana. Obejmuje nieraz kilka poziomów naszych sfer życia uczuciowego, fizycznego i duchowego.
Gdy zapamiętamy sen, dobrze jest go zapisać. Odtwarzane obrazy i zdania analizujemy, aby odczytać prawdę tego, co jest dla nas ważne, lecz jest ukryte przed oczami świadomości. Każdy symbol wyraża wielorakie treści, które można odczytać za pomocą wolnych skojarzeń.
Rozszyfrowanie wskazówek z obrazów sennych to trudna praca w zdobywaniu kolejnych stopni wtajemniczenia pozwalających odkrywać prawdy najgłębiej w nas drzemiącej. Sny to niewyczerpane źródło wiedzy o nas pochodzące z najbardziej tajemniczego obszaru ludzkiej psychiki – nieświadomości.
Odczytywanie znaczenia marzeń sennych może być swoistą terapią w zrozumieniu doświadczeń życiowych i problemów po to, aby móc polepszyć jakość swojego życia i zatroszczyć się o swoje potrzeby, zdrowie oraz wybierać właściwą drogę życiową.
Bardzo dziękuję za rozmowę!
Z autorką książki "Diament. Duchowa strona człowieka" - Elżbietą Zuzanną Bronikowską rozmawiała Weronika Chrzanowska.
Aby zakupić książkę wejdź na:
http://www.gjksiazki.pl/ksiazki,1,5,654,diament-duchowa-strona-czlowieka.html