Synastria oznacza podobieństwo urodzeniowych kosmogramów różnych ludzi. Okazuje się, że osoby, które są, np., rodzeństwem, małżonkami, przyjaciółmi czy zaledwie wspólnikami w interesach, często mają uderzająco podobne kosmogramy. Jakby urodziły się pod wspólnymi gwiazdami.
Podobieństwo (synastria) kosmogramów polega na kilku rzeczach:
1) Obie osoby, dajmy na to Iks i Igrek, mają wspólne osie (ascendent, descendent, medium coeli, imum coeli) swych urodzeniowych kosmogramów. Może być też tak, że ascendent Iksa jest równy ascendentowi Igreka – wtedy pokrywają się także ich descendenty. Osie mogą też być odwrócone: ascendent Iksa jest descendentem Igreka. Mogą również być wzajemnie zamienione, wtedy ascendent w jednym horoskopie jest równy medium coeli w drugim. Przykłady: moja córka ma ascendent tam, gdzie ja mam descendent, a mój syn ma ascendent tam, gdzie ja mam medium coeli.
2) Ważna planeta jednego człowieka (zwykle jest to „światło”, czyli Słońce lub Księżyc) leży na osi horoskopu drugiego.
3) Ważne planety jednej osoby tworzą aspekty do ważnych planet drugiej. Przede wszystkim trzeba sprawdzić, czy światła (Słońce, Księżyc) Iksa tworzą aspekty do świateł Igreka. Ważne jest także to, czy planety Iksa tworzą aspekty do świateł Igreka. Jest też istotne, jakie są to aspekty - najlepiej, żeby to była ścisła koniunkcja, a ostatecznie – opozycja, trygon lub kwadratura.
Skazani na wrogość lub przyjaźń
Często jest tak, że najwyraźniejszy wzajemny aspekt pomiędzy horoskopami dwóch osób tworzy – z jednej strony – jedno ze świateł (Słońce lub Księżyc), a z drugiej – któraś z planet, np. Jowisz, Wenus, Pluton. Wtedy właśnie ta planeta w największym stopniu określa charakter relacji, więzi pomiędzy tymi dwiema osobami.
Jak to wygląda w praktyce? Na przykład czujesz do kogoś antypatię, a nawet wrogość. Kłócisz się z nim o byle co. Masz wrażenie, że to jakiś Twój zły duch. A kiedy porównasz Wasze horoskopy, okaże się, na przykład, że w horoskopie urodzeniowym tej osoby Słońce znajduje się w opozycji do Twojego Marsa. Bo jeśli ktoś ma swoje horoskopowe wskaźniki osobowości tam, gdzie Ty masz swoje urodzeniowe planety, to w Twoich oczach, w Twoim mikroświecie, pojawia się on w roli „uosobionej” planety. I tak:
Wenusowa miłość, imponujący Jowiszu
Osoba, która ma coś ważnego, a więc: Słońce, Księżyc, ascendent tam, gdzie Ty masz Wenus, budzi Twoją odruchową sympatię, dobrze Ci się z nią gada, chętnie przebywasz w jej towarzystwie, przy niej się odprężasz, czujesz się bardziej sobą, nie musisz nic udawać. Może też zwyczajnie pociągać Cię erotycznie.
u Jeśli ktoś ma któreś ze świateł czy ascendent na Twoim Marsie, Ty postrzegasz w nim swojego Marsa. Jest to więc Twój osobisty wróg albo ktoś, kto działa na Ciebie jak bodziec: zmusza do wysiłku, goni, dopinguje. To może być Twój sportowy trener albo, po prostu, szef, pracodawca lub wymagający wspólnik.
u Osoba mająca Słońce, Księżyc, ascendent związane z Twoim Merkurym jest przez Ciebie postrzegana jako dobry partner do nauki czy interesów; macie wspólne zainteresowania.
u Na tej samej zasadzie przedstawiciel Twojego Jowisza jawi Ci się jako wzór do naśladowania, ktoś, od kogo mógłbyś się czegoś nauczyć czy kto Ci pod jakimś względem imponuje.
Drażniący Uran i twórczy Neptun
* Przedstawiciel Saturna to ktoś, kto Cię ogranicza, gasi, studzi Twoje zapędy i dyscyplinuje Cię. Lepiej z kimś takim się nie żenić.
* Twój „wcielony” Uran działa na Ciebie drażniąco, prowokuje Cię; w jego obecności robisz nie to, co chcesz, i w ogóle jesteś dziwny.
* „Uosobienie” Twojego Neptuna sprawia, że w jego obecności i pod jego wpływem dzieją się z Tobą dziwne rzeczy: błądzisz albo, przeciwnie, niespodziewanie trafiasz w ciekawe miejsca. Gubisz coś albo cudownie odnajdujesz. Czy piszesz wiersze – bo osoba reprezentująca Twojego Neptuna może być Ci muzą.
* Ktoś, z kim masz związek przez Plutona, sprawia, że wraz z nim lub z jego przyczyny musisz przepracować jakiś swój problem, kompleks, swoją niemożność. Nie jest to łatwe... i często „swoich” Plutonów po prostu nie lubimy.