Bezwiedne notatki mogą stać się okazją do rozmowy z aniołami, duchami albo – jak to miało miejsce w przypadku Neale’a Donalda Walsha – z Bogiem. Wystarczy tylko kartka i długopis…
Spisałem na kartce pytania, jakie chciałem zadać Bogu – wspomina Neale Donald Walsh, amerykański pisarz i dziennikarz. – I kiedy już miałem zamiar odłożyć długopis, moja ręka sama się uniosła, zawisła nad kartką i nagle długopis zaczął sam się poruszać. Słowa płynęły tak szybko, że moja ręka ledwie nadążała z ich zapisywaniem…
Walsh nie ma wątpliwości, że słowa, które zanotował (jest autorem cyklu książek napisanych pismem automatycznym pt. „Rozmowy z Bogiem”), „podyktował” mu Stwórca. Ale nie zawsze jest to takie pewne. Jeśli wierzyć zapisywanym podczas podobnych seansów słowom, w ten sposób kontaktują się też z ludźmi dusze zmarłych, anioły czy przybysze z kosmosu (a przynajmniej tak się przedstawiają). Możliwe też, że w ten sposób nawiązujemy kontakt nie z bytami nadprzyrodzonymi, lecz po prostu z naszą własną podświadomością. Ale nawet jeśli to prawda, to i tak dzięki takim „spotkaniom” zyskujemy samoświadomość i lepiej poznajemy siebie. A to pomaga nam kierować swoim życiem.
Channeling – tak nazywa się to zjawisko – ma też jednak ciemną stronę i może się okazać niebezpieczną zabawą. Pozwalając się wykorzystywać jako narzędzie, oddajemy ciało we władanie innych bytów. A nie wszystkie one są do nas przyjaźnie nastawione. Dlatego channelingu powinni próbować tylko ludzie o wysokim stopniu rozwoju duchowego. Zanim jednak przystąpimy do takich prób, zadajmy sobie pytanie, dlaczego w ogóle szukamy kontaktu z niematerialnymi istotami. Jeżeli kieruje nami ciekawość, lepiej dajmy sobie spokój. Jeśli natomiast szukamy odpowiedzi na jakieś pytania, zastanówmy się, z kim chcielibyśmy się skontaktować. Wzrośnie wtedy szansa na przyciągnięcie takiej energii (przewodnika duchowego), jakiej najbardziej potrzebujemy.
Jak wsłuchać się w głos nie z tego świata?
1. Przygotuj kartkę i coś do pisania. Powinno to być coś, czego używasz na co dzień: długopis, ołówek itp. Albo komputer – trzeba tylko wyłączyć funkcje autokorekty i autouzupełniania, by nie zaciemniły treści. Odłącz sprzęt od internetu, by nic nie zakłócało przekazu.
2. Zadbaj o odpowiednią atmosferę. Wybierz taką porę dnia, kiedy przez co najmniej 20 minut nic nie będzie rozpraszało twojej uwagi. Zadbaj nie tylko o odpowiednie oświetlenie, ale też temperaturę w pomieszczeniu i wygodny strój. W przeciwnym razie nie uda ci się w pełni zrelaksować. Można też oczyścić atmosferę, paląc świece albo kadzidełka. Niektórzy przed sesją myją ręce. Nie jest to konieczne, ale pomaga symbolicznie odciąć się od codziennych spraw i otworzyć na kontakt z energiami.
3. Przez kilka minut skoncentruj się na oddychaniu. Wyprostuj plecy i powoli weź kilka głębokich oddechów. Następnie poproś o opiekę anioły lub swojego duchowego przewodnika. W tym celu możesz wypowiedzieć (w myślach) słowa: „Chronią mnie miłość i światło. Niech moje ciało stanie się narzędziem dobra, pozostając głuche na wszystko inne”.
4. Weź w rękę długopis lub połóż palce na klawiaturze. Pomyśl albo – jeszcze lepiej – napisz na górze kartki pytanie lub tylko problem, odnośnie do którego chcesz otrzymać wskazówki. Jeśli nie masz konkretnych oczekiwań, może to być prośba o kontakt („Energio, użyj mojej dłoni do pisania”). Nawiązanie pierwszego kontaktu zwykle zajmuje dłuższą chwilę. Channelingowcy opisują ten moment, jakby ktoś nagle złapał ich za rękę lub przeszedł przez nią prąd. W takiej chwili nie wolno spanikować! Zrelaksuj się, skup się na utrzymaniu miarowego oddechu i pozwól się prowadzić. Nie oczekuj, że energia od razu napisze twoją ręką długi list. Na początku mogą to nie być nawet słowa, a tylko prosty rysunek – kilka kół, kresek lub fal.
5. Poznaj swojego przewodnika duchowego. Gdy poczujesz czyjąś obecność, zapytaj, kim jest, dlaczego pojawił się właśnie on i jakie ma zamiary. Jeśli nie uzyskasz odpowiedzi, niewykluczone, że masz do czynienia z niskimi bytami o nieczystych intencjach. W takim przypadku bezwarunkowo przerwij sesję: odłóż długopis, oddychaj głęboko do chwili odzyskania władzy w ręce. Jeżeli odpowie – podziękuj (przewodnicy duchowi są przeczuleni na punkcie nieokazywania im szacunku!). Nie staraj się kontrolować tego, co się dzieje – to tylko przeszkadza. Podobnie jak myślenie o tym, co robisz. Gdy dłoń stanie się wiotka, w pełni rozluźniona – to znak, że przekaz się zakończył.
Podziękuj energii za „rozmowę”. Dopiero wtedy możesz przeczytać jej przesłanie.
Katarzyna Owczarek
fot.shutterstock.com
Bezwiedne notatki mogą stać się okazją do rozmowy z aniołami, duchami albo – jak to miało miejsce w przypadku Neale’a Donalda Walsha – z Bogiem