O tym, czy osiągnie się sukces i sławę, decyduje kilka czynników w horoskopie.
Po pierwsze ważne jest to, w którym domu horoskopu stoi Słońce oraz jakie aspekty tworzy z innymi planetami. Osoby, które są dla innych autorytetem, z reguły mają w horoskopach Słońce w domach narożnych (I, IV, VII, X).
Najistotniejszy jest dom dziesiąty symbolizujący karierę, którego wierzchołkiem jest medium coeli, oraz dom pierwszy (samorealizacja) – jego początek wyznacza ascendent.
Na przykład każdy prezydent Stanów Zjednoczonych miał w swoim kosmogramie obsadzony planetami albo dom pierwszy, albo dziesiąty. Jedynym wyjątkiem jest obecny szef Białego Domu, Barack Obama – ma on jednak aż trzy planety w majestatycznym i lubiącym władzę znaku Lwa, w tym Słońce i Merkurego.
Gorzej radzą sobie ci, w horoskopach których dominuje dom szósty albo dwunasty. Są to domy upadające, toteż gdy Słońce lub większość planet się w nich znajduje, osoby takie stale borykają się z rozmaitymi problemami. Ich decyzje, nawet jeśli podejmują je samodzielnie, bywają torpedowane przez ludzi, którzy stoją od nich wyżej i którym w taki czy inny sposób muszą się podporządkować.
Dom szósty bywa nazywany domem pracy, ale tak naprawdę niemal zawsze chodzi tu o pracę u kogoś, nie na swoich warunkach, zależną, odtwórczą i podporządkowaną – dawniej nazywano ten dom domem służby i niewolników. Nawet jeśli takiej osobie udaje się zrobić karierę, pozostaje uzależniona od pracy!
Sytuacja może ulec zmianie, kiedy w horoskopie pada wyraźny akcent na dom dziesiąty. Nie wszyscy, którzy mają dużo planet w tym domu, robią zawrotną karierę, bo mogą jedynie wywoływać wokół siebie sporo szumu. Jakkolwiek z reguły mają ogromną siłę przebicia i talenty, które pomagają im odnieść sukces.
Właściwie każda planeta położona w domu dziesiątym wspiera osiągnięcia zawodowe. Słońce dodaje splendoru, Księżyc – popularności, Merkury mówi o sprycie i talentach do interesów, Wenus podkreśla artyzm, Mars – siłę przebicia, Jowisz – szczęście i sławę. Jednak Saturn bywa przewrotny.
Mówi o przeszkodach i sukcesach zawodowych osiąganych w drugiej połowie życia, względnie szybko doprowadza człowieka na szczyt, po czym nagle go strąca z piedestału. Uran obiecuje wiele niespodzianek, dając szanse na niekonwencjonalną karierę. Neptun, jak u Karola Wojtyły, może wskazywać na ścieżkę duchową. Pluton podsyca bezwzględne dążenie do władzy.
Sława Nielsa Bohra, noblisty, jednego z twórców mechaniki kwantowej, naukowca obdarzonego wyjątkowo barwną osobowością, byłaby niezrozumiała, gdyby nie jego horoskop, w którym znajdujemy aż pięć planet w dziesiątym domu. Są to: Słońce, Księżyc, Merkury, Jowisz i Uran położone w znakach Panny i Wagi. Ta ostatnia planeta ma tu szczególne znaczenie, bowiem Uran to patron wynalazków i niebanalnych odkryć.
Podobny horoskop ma jeden z najwybitniejszych rosyjskich kompozytorów, Nikołaj Rimski-Korsakow. Ten wyjątkowy artysta-samouk również miał te same planety co Bohr w dziesiątym domu, tyle że umiejscowione w muzycznym znaku Ryb.
Brak planet w dziesiątym domu nie oznacza braku sławy. W takiej sytuacji ważny jest znak, w którym wypada medium coeli oraz położenie jego władcy planetarnego.
Na przykład Maryla Rodowicz (ur. 8.12.1945), chyba najpopularniejsza polska piosenkarka, której kariera trwa nieprzerwanie od ponad 45 lat, nie ma w horoskopie żadnej planety w dziesiątym domu!
Zdawać by się mogło to niepojęte, gdyby nie fakt, że medium coeli znajduje się w znaku Barana, a Mars – władca tego znaku – przebywa w koniunkcji z potężnie działającym Plutonem na ascendencie w stałym znaku scenicznego Lwa, tworząc trygon do artystycznej Wenus.
WARTO ZAPAMIĘTAĆ
• Sławę ułatwia położenie Słońca w domach narożnych, zwłaszcza w pierwszym i siódmym.
• Nagromadzenie planet w domach szóstym i dwunastym odbiera szansę na karierę.
• Planety położone w domu dziesiątym podkreślają umiejętność wybicia się.
• Znak, w którym znajduje się medium coeli oraz jego władca, dają dodatkowe informacje.
O tym, czy osiągnie się sukces i sławę, decyduje kilka czynników w horoskopie