O dzieciństwie, relacji z rodzicami, a także o tym, co nas czeka pod koniec życia, mówią planety położone w czwartym domu horoskopu.
Czwarty dom, którego początek (wierzchołek) wyznacza imum coeli (IC), a więc dół nieba, ma bardzo wiele znaczeń.
Z jednej strony to podstawa, fundament życia w postaci rodziny, w której przyszło się na świat (w dawnej astrologii czwarty dom wskazywał na ojca), z drugiej zaś mówi on o końcu życia i starości.
Dlatego na przykład benefiki (czyli planety szczęścia) Jowisz lub Wenus, przebywające w tym domu, zwykle symbolizują dostatek w ostatnich latach życia. Z kolei Saturn może oznaczać w tym okresie poważne problemy, kłopoty ze zdrowiem, samotność. Ale nie tylko i nie zawsze.
Patrząc na planety w czwartym domu, astrolog jest w stanie wyczytać sytuację rodzinną, w której ktoś wzrastał. Wspomniany Saturn będzie wskazywał na surową dyscyplinę, wysokie wymagania rodziców oraz brak poczucia bezpieczeństwa, a nawet odrzucenie przez opiekunów lub po prostu wyobcowanie. Takie osoby najczęściej idą przez życie z kamieniem u szyi, muszą rozprawić się z bolesną przeszłością, bo dopiero wtedy znajdą twardy grunt pod nogami.
Księżyc w czwartym domu informuje o silnej więzi z najbliższymi, o poczuciu przynależności oraz umiejętności dostosowania się do nowych warunków. Mimo to osoby z Księżycem w czwartym domu rzadko decydują się na emigrację.
Dla ludzi ze Słońcem w czwartym domu najważniejsza jest rodzina albo ich świat wewnętrzny. Takie osoby zwykle nie są zainteresowane robieniem kariery, nie rozpychają się łokciami, nie dążą do zaszczytów. Nie znaczy to wcale, że nie bywają znane czy nie realizują się zawodowo. Wręcz przeciwnie, mogą mieć bardzo dobrą pracę albo prowadzić własny interes, ale akurat to nie względy ambicjonalne pchają ich ku karierze.
Merkury niezbyt dobrze pasuje do czwartego domu. Wprawdzie obdarza zdolnościami do handlu nieruchomościami, ale zazwyczaj wskazuje na umysł skierowany na analizę oraz badanie przeszłości i stanów emocjonalnych. Takie osoby rzadko mówią to, co myślą.
Mars w czwartym domu to walka, którą rozgrywa się z własnymi rodzicami. Takie osoby najczęściej tłumią w sobie złość, mają problem z wyrażaniem agresji albo kierują ją w stronę najbliższych. Bywa, że ma miejsce również przemoc w rodzinie.
Na niestabilne relacje z ojcem czy matką wskazuje także Uran w czwartym domu. Choć planeta ta najczęściej zapowiada oryginalne środowisko, w którym się wzrasta, to jednak czasami może zapowiadać drastyczne wydarzenia w dzieciństwie i nieco dziwaczne stosunki z rodziną.
Sławny Ernest Hemingway miał Urana i Saturna w czwartym domu, co mocno skomplikowało mu dzieciństwo. Pisarz uciekał z domu, a ostatecznie targnął się na swoje życie – samobójczą śmiercią zginął również jego ojciec. Osobom z Uranem w czwartym domu trudno się gdzieś zakorzenić. Zawsze są w drodze, próbując znaleźć dla siebie jakąś niszę.
Brak stabilnego gruntu pod nogami daje też Neptun. Osoby takie mogą uciekać z domu, żyją w skomplikowanych relacjach z rodzicami, a w domu rodzinnym jest wiele niejasności lub alkohol. Piosenkarka Cher poznała swojego prawdziwego ojca dopiero wtedy, gdy miała 11 lat, bo matka aż osiem razy wychodziła za mąż.
Weselej nie jest wcale z Plutonem w czwartym domu. W rodzinie rozgrywa się walka o władzę, mają miejsce trudne, nierzadko traumatyczne wydarzenia (James Dean stracił matkę, gdy miał dziewięć lat). Z drugiej jednak strony to właśnie rodzina daje tym osobom największą siłę do zmiany i całkowitej transformacji swojego życia. Żeby założyć własny dom, muszą całkowicie odciąć się od wzorców wyniesionych z dzieciństwa i zbudować wszystko od nowa.
Nie tylko rodzina, lecz także nieruchomości, mieszkanie czy ziemia to domena czwartego domu. Stąd też, gdy przebywa w nim np. Wenus, wskazuje na estetyczny, stylowo urządzony dom. Tymczasem Jowisz mówi o obszernym mieszkaniu, a Uran o nowoczesnym wnętrzu naszpikowanym elektroniką.
O dzieciństwie, relacji z rodzicami, a także o tym, co nas czeka pod koniec życia, mówią planety położone w czwartym domu horoskopu