Łykane garściami witaminy postawią cię na nogi tak szybko i pewnie, jak zimowe kiszonki. Możesz je zrobić sama i cieszyć się zdrowiem za niewielkie pieniądze.
Dawniej zimowe miesiące pozostawiały w organizmie poważne ślady, takie jak: anemia, osłabienie, zniszczone włosy, paznokcie, zęby. Po zimie nasi przodkowie byli niczym marynarze po kilkumiesięcznym rejsie – wychudzeni, wygłodzeni, wycieńczeni. Wszystko z powodu mało zróżnicowanego pożywienia, a przede wszystkim braku świeżych warzyw i owoców. Im dalej w zimę, tym gorzej.
Na ratunek przyszła ludzka pomysłowość – ten, kto wynalazł kiszonki, powinien dostać Nobla!
Nie dość, że kiszone warzywa i owoce są istnym witaminowo-mineralnym gejzerem – zawierają witaminy A, E, C, K, grupy B, żelazo, magnez, wapń, fosfor i potas – to jeszcze w czasie kiszenia ilość witamin C i B rośnie.
Kisić można większość warzyw i sporo owoców, ale zimą przecież nie będziemy tak przygotowywać ogórków, bo to nie czas na nie. Ale dostępne są za to warzywa bulwiaste – marchew, buraki. A sok przygotowany z nich po ukiszeniu jest witaminową bombą!
Weź po kilogramie marchewki, pietruszki, selera, czerwonych buraków. Umyj je dokładnie, pokrój w cząstki, które potem zmieszczą się do otworu sokowirówki, włóż do kamiennego garnka lub dużego słoja (ostatecznie emaliowanego wiaderka), zasyp 3 łyżkami gruboziarnistej soli kamiennej i zalej wodą, najlepiej źródlaną. Wlej jej tyle, by zakryła warzywa. Przyciśnij deseczką lub talerzykiem, przyciśnij kamieniem i przykryj czystą ściereczką. Naczynie z warzywami odstaw w spokojne ciepłe miejsce. Przez 3–4 dni raz dziennie mieszaj drewnianą łychą. Po tym czasie spróbuj wody – gdy będzie wystarczająco (dla ciebie) kwaśna, kiszonka jest gotowa. Teraz odlej wodę z kiszenia do garnka, a ukiszone warzywa przepuść przez sokowirówkę. Powstały sok połącz z odlaną wodą i przelej do butelek. Trzymaj w chłodnym miejscu. Pij trzy razy dziennie po szklance – w szybkim czasie odzyskasz energię, powróci siła i chęć do życia.
Co mogą kiszonki?
W procesie kiszenia w warzywach i owocach spada zawartość cukru, są więc mniej kaloryczne, można jeść je do woli – nie tuczą! Poza tym dzięki dużej zawartości błonnika i kwasu
mlekowego pobudzają trawienie i regulują pracę jelit. Przyspieszają odchudzanie i powodują mniejsze łaknienie – po ich zjedzeniu lub wypiciu czujemy się bardziej syci.