Jest jednocześnie terapią, ruchem, medytacją, radością i przyjemnością. Coś w sam raz na przytłaczające wiosenne przesilenie.
Wymyśliła go Amerykanka Gabrielle Roth, z zawodu aktorka, która przez wiele lat praktykowała terapię tańcem i muzyką. Gdy pracowała z ludźmi dotkniętymi depresją, zauważyła, że bardzo pomaga im aktywność fizyczna. Od tego był już tylko krok do odkrycia, w jaki sposób konkretny ruch może wpływać na duszę. Tak powstał taniec pięciu rytmów, który robi błyskawiczną karierę w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Anglii, Niemczech, Austrii, Australii. Coraz więcej nauczycieli pojawia się też w Polsce.
Pląsy duszy i ciała
W pięciu rytmach każdy rusza się tak, jak potrafi, chce i czuje. Nie ma konkretnego kroku, który trzeba naśladować. Dobrze jest dobrać muzykę, którą się lubi i która oddaje poszczególne rytmy. Gdy ktoś woli, może poruszać się w ciszy. Ważne jest, aby duszą i ciałem wczuć się w następujące rytmy i wyrazić je całym sobą. Każdy z rytmów tańczy się tak długo, jak się chce, potem bez przerwy przechodzi się do kolejnego.
Twórczyni metody uważa, że pięć rytmów to nie tylko rytmy tańca, ale i życia. Bez przerwy mieszają się w nas: chaos myśli, spokój, wyciszenie... Wszystko zależy, w jakim punkcie się znajdujemy. Na przykład, gdy mamy jasno wytyczony cel, jesteśmy pod wpływem staccato. Gdy jesteśmy w dołku, to nic innego jak chaos. Tańcząc, rozluźniamy się, przerabiamy emocje, które nas dręczą. Dodatkową korzyścią jest dotlenienie organizmu. Tańcząc pięć rytmów, oddychamy w najróżniejszy sposób: głęboko, płytko, szybko, wolno. Dzieje się to w sposób niewymuszony, nie musimy liczyć oddechów, koncentrować się.
*Skąd nazwa?
Pochodzi od pięciu następujących po sobie w tańcu rytmów. Każdy ma inne znaczenie i inną rolę.
Rytm pierwszy: flowing
Miękkie, płynne, łagodne, kobiece ruchy... Przez stopy czuje się związek z ziemią.
Rytm drugi: staccato
Ciało porusza się gwałtownie, ruchy są ostre, dynamiczne, męskie i zdecydowane.
Rytm trzeci: chaos
Ruch staje się spontaniczny, ciało robi to, na co ma ochotę. Następuje połączenie męskiej i kobiecej energii, pojawia się moc i siła.
Rytm czwarty: lyrical
Nastrojowy, poetycki, romantyczny, podczas tańca pojawia się lekkość, piękno, wolność.
Rytm piąty: calm
Ciało się wycisza i uspokaja, ruch staje się powolny. Podobnie jak w medytacji schodzimy do wewnętrznych przeżyć.
Plusy 5 rytmów:
– rozluźniają ciało i umysł,
– pogłębiają oddech,
– dotleniają organizm,
– relaksują,
– odkrywają wrażliwość,
– pobudzają kreatywność,
– nie mają żadnych ograniczeń wiekowych (tańczyć mogą dzieci i osoby w podeszłym wieku, bez doświadczenia w tańcu czy jodze).