Dlaczego mnisi różnych religii cieszą się spokojnym życiem? Być może dlatego, że ich dusze leczy wielogodzinne powtarzanie mantr i śpiewanie pieśni religijnych.
Mimo że słowa modlitw są takie same, to każdy wypowiada je inaczej. Jedni śpiewają cicho, inni głośno, wysoko lub nisko... Dostarczają sobie takiego dźwięku, jakiego w danej chwili potrzebują, dlatego też doświadczają relaksu.
Oto cztery ćwiczenia, które ukoją i ciebie.
* Usiądź wygodnie, zamknij oczy i usta. Zacznij mruczeć na tyle głośno, abyś mogła się sama usłyszeć i by poczuć wibrację w ciele. Jeżeli chcesz, możesz wizualizować wewnątrz siebie pustą rurę lub naczynie, które wypełniasz dźwiękami. Nie przejmuj się oddechem, wdychaj i wydychaj powietrze, jak ci wygodnie. Jeśli chcesz, możesz zmieniać ton głosu lub łagodnie poruszać ciałem. Sama zdecyduj, kiedy zakończyć ćwiczenie.
* Usiądź wygodnie, postaraj się delikatnie zwolnić oddech. Zacznij nucić wewnątrz siebie święty dźwięk OM. Zaobserwuj, jakie doświadczenia pojawiają się w ciele, gdy dźwięk nie wydobywa się na zewnątrz. Nuć najpierw wolno, potem coraz szybciej. W końcu znajdziesz swoje własne tempo i zauważysz, że dźwięk wibruje od stóp do głowy, potem od głowy do stóp. Po kilkuminutowej sesji poczujesz się całkowicie odprężona.
* Zaśpiewaj swoją własną pieśń, wymyśl słowa, melodię. Zdaj się na intuicję, powtarzaj wyrazy, które przyjdą ci do głowy, nie przejmuj się, jeżeli nie mają sensu. Jeśli chcesz, możesz połączyć fragmenty różnych zasłyszanych kiedyś utworów, dodać do nich własną melodię. Nuć wysoko lub nisko, jak ci się podoba.