Pomaga obniżyć ciśnienie, zbić poziom cholesterolu i zmniejszyć ryzyko zachorowań na raka. Potwierdzają to naukowcy. Przekonajmy się o tym sami. Na pewno nie zaszkodzi!
Pewnie nieraz zdarzyło Ci się gdzieś przeczytać lub usłyszeć, że medytacja wycisza myśli i emocje, że relaksuje i zmniejsza stres. Ale na tym nie koniec jej zalet. To dopiero ich początek.
Pod lupą naukowców
Kiedy ponad 30 lat temu amerykańscy naukowcy poddali pięcioletniej obserwacji stan zdrowia 22 medytujących pacjentów leczących się na nadciśnienie, już wtedy okazało się, że ciśnienie u tych osób spadło – i to niezależnie od tego, czy brali leki, czy też nie.
W 1979 r. izraelscy uczeni zbadali 23 ochotników. 12 z nich praktykowało przez 11 miesięcy medytację. Reszta nie medytowała wcale. W grupie medytującej poziom cholesterolu (jednej z przyczyn ataku serca) obniżył się z ok. 255 mg/dl do 225 mg/dl. U tych, którzy nie medytowali, żadnych zmian nie zaobserwowano.
Deepak Chopra, hinduski lekarz i autor książki „Zdrowie doskonałe”, wyciąga z tych badań słuszny wniosek: jeśli lek redukujący poziom cholesterolu zmniejszyłby występowanie ataków serca o 50 proc., byłby wymieniany na pierwszych stronach gazet na całym świecie. Ale nic takiego nie miało nigdy miejsca, bo taki lek nie istnieje. Podobna sensacja miałaby miejsce w przypadku leków antynowotworowych – każde zmniejszenie zachorowań byłoby przełomem. Dlaczego zatem wciąż tak niewiele mówi się o zaletach medytacji?
Nowa piramida zdrowia
Paul Pitchford, autor książki „Odżywianie dla zdrowia”, u podstaw swojej piramidy zdrowego trybu życia umieszcza właśnie techniki pracy ze świadomością, a więc medytację! Uważa, że bez zmiany świadomości bardzo trudno dokonać jakichkolwiek trwałych zmian – czy to w diecie, czy w stylu życia – które mają niebagatelny wpływ na stan zdrowia. Bo jeśli zajrzymy do książek pisanych przez nauczycieli medytacji, dowiemy się, że praktykowanie jej uczy nas, jak zaprzyjaźnić się ze sobą samym. Dzięki niej stajemy się dla siebie łagodniejsi, ale też bardziej wytrwali w tym, co robimy. Uczymy się troszczyć o siebie mądrze i żyć w zgodzie z własną naturą, co gwarantuje zdrowie, a tym samym doskonałe samopoczucie.
Wystarczy zacząć od 5 minut dziennie. Tylko i aż tyle – 5 minut spokojnego oddechu w ciszy. A kiedy poczujemy efekty, następnym właściwym krokiem będzie zwrócenie się do wykwalifikowanego nauczyciela medytacji, aby nabrać pewności, że rozpoczęta przygoda z medytacją idzie we właściwym kierunku.
Znajdź medytację dla siebie
Jest wiele szkół medytacji. Większość z nich związana jest z tradycjami Wschodu. Istnieją też chrześcijańskie techniki kontemplacji. Wśród znanych szkół możesz wybrać m.in. medytację w stylu zen, tybetańską tradycję bon, tybetańską wadżrajanę, vipassanę, krija jogę, siddha jogę, taoistyczną medytację stojąca w tai-chi, medytację transcendentalną, medytacje dynamiczne Osho. Jest też dużo książek na ten temat. Możesz zajrzeć do takich autorów jak: Thich Nhat Hanh, Dalajlama, Pema Cziedryn „Mądrość nieuciekania”, Sogjal Rinpocze „Tybetańska księga życia i umierania”, Osho „Medytacja”, Paramahamsa Jogananda „Autobiografia jogina”, Ken Wilber „Niepodzielone”, Deepak Chopra „Życie bez ograniczeń”, Willigis Jager OSB „Fala jest morzem”.