Joan, sześciolatka z amerykańskiej prowincji, była bardzo otyła. Rodzice odchudzali ją więc intensywnie, pod stałą kontrolą lekarza.
Jednak po wielu tygodniach katorżniczej diety dziewczynka zaczęła dostawać halucynacji. Mało tego, pojawiły się u niej objawy choroby psychicznej. Lekarze stwierdzili schizofrenię i przez pięć kolejnych lat leczyli ją w najróżniejszych szpitalach psychiatrycznych.
Aż pewnego dnia zrozpaczeni rodzice dostali adres lekarza, o którym krążyły plotki, że leczy w dość niekonwencjonalny sposób. I to był strzał w dziesiątkę. Lekarz bowiem stwierdził w organizmie dziewczynki brak witamin z gupy B, i aby uzupełnić ten niedobór, kazał zażywać jej drożdże. Pomogło! Mówiono, że Joan cudem ozdrowiała. Ale mistyki w tym nie ma żadnej, niedobór witaminy B3 i B6 powoduje bowiem zaburzenia umysłowe. Stwierdzono nawet, że „kuracja drożdżowa daje lepsze efekty niż rok psychoterapii”.
Jeśli więc czujemy się kiepsko, cierpimy z powodu bezsenności, często boli nas głowa, a nasze nerwy są skołatane, ratujmy się przed szaleństwem żywnością zawierającą potężną dawkę witamin z grupy B (drożdże, chleb razowy, wątróbka, ryby, orzechy laskowe, banany).