Polacy mają nowy sport narodowy: odchudzanie. Po proteinowej przyszła pora na kontrowersyjną dietę paleolityczną.
Przywędrowała do nas z USA. Jej główne założenie: jeść to, co jaskiniowcy. Twórca diety – profesor Loren Cordain – główną przyczynę chorób cywilizacyjnych, takich jak: otyłość, cukrzyca, nadciśnienie upatruje w nadmiernym spożywaniu zbóż oraz cukru, soli i nabiału. Profesor uważa, że aby uniknąć tych problemów, należałoby wrócić do surowego chudego mięsa, ryb, owoców i jarzyn, czyli tego, co nasi przodkowie zdobywali, polując, łowiąc i zbierając. To dzięki temu cieszyli się doskonałą formą.
Żyj zgodnie z naturą
Oczywiście nie chodzi o to, by – w erze iPodów i turystycznych wycieczek w kosmos – wracać do jaskiń. Dla współczesnego człowieka przyjęcie idei diety paleolitycznej oznacza między innymi, że żywność powinna pochodzić z jak naturalniejszych źródeł. Przykładowo spożywane mięso musi pochodzić od zwierząt, które pasą się wyłącznie na trawie. W hodowli wykluczone są hormony i antybiotyki. Fanatyczni zwolennicy diety paleolitycznej często stosują głodówki, naśladując w tym jaskiniowców, którym zdarzało się cierpieć głód, a mięso gościło u nich nieczęsto. Dlatego połowę diety powinny stanowić warzywa i owoce. Te natomiast muszą być produkowane zgodnie z zasadami upraw ekologicznych. Wbrew pozorom znalezienie ich nie jest wcale takie łatwe. No i produkty ekologiczne – szczególnie w Polsce – są znacznie droższe.
Zaufaj instynktom
Ale chyba najważniejszą zasadą diety paleolitycznej jest to, by nasze odżywianie było naturalnym procesem, a nie kolejną chwilową modą. Pozbywanie się starych nawyków to proces. Dietetycy jednym chórem powtarzają, że Polacy w większości przypadków stosują dietę co najwyżej przez tydzień i po tym czasie zniechęceni małymi efektami lub wyrzeczeniami wracają do starych przyzwyczajeń. Rozpoczynanie diety powinno zacząć się w głowie. Trzeba chcieć się zmienić, słuchać własnego instynktu. Reszta przyjdzie sama. Jak twierdzą zwolennicy diety, model życia naszych przodków mamy zapisany w genach.
Zmień swoje życie
Dieta paleolityczna to styl życia. To ruch i obcowanie z naturą, hodowanie zwierząt, uprawianie warzyw i ziół we własnym ogródku, owoce ze swojego sadu i grządki. I choć wygląda to bardzo optymistycznie, przeciwnicy diety paleolitycznej ostrzegają przed jej negatywnymi skutkami. Aktywność fizyczna i ekologiczne produkty nikomu nie zaszkodzą, ale wykluczenie niektórych produktów na stałe – już tak. Organizm potrzebuje witamin i minerałów (w tym fluoru i jodu), których dieta paleolityczna nie dostarcza w odpowiedniej ilości. A my – homo sapiens XXI wieku – przeszliśmy ewolucję cywilizacyjną, co także wpłynęło na nasze potrzeby organizmu. Poza tym średnia życia jaskiniowców nie przekraczała czterdziestki. To chyba o czymś świadczy...
ABC diety paleolitycznej
Chude mięso (drób, podroby, wieprzowina, wołowina, dziczyzna), jajka, ryby, warzywa (marchew, buraki, dynia), owoce (jabłka, gruszki, jagody, maliny, śliwki), orzechy, sezam, migdały, pestki z dyni i słonecznika, dziko rosnące rośliny, zioła, miód. Ze zbóż – wyłącznie produkty pełnoziarniste, z mąki jęczmiennej i orkiszowej. Glony i wodorosty. Zupy na kościach. Jak najwięcej produktów na surowo (unikać gotowania). Jak najmniej mleka, nabiału, cukru, soli, kawy i alkoholu.