Wszystko zależy od układu planet w indywidualnym horoskopie i...
Planetą, którą należy mieć dobrze obsadzoną, jest Jowisz, zwany przez astrologów Fortuna Major, czyli wielkie szczęście – zapewnia sukces, powodzenie i duże pieniądze. Świetnie, jeśli jest w trygonie lub koniunkcji ze Słońcem.
Sam Jowisz to jednak za mało. Szanse na wygraną znacznie rosną, gdy połączy on swoje siły z inną dobroczynną planetą – Wenus, zwaną przez astrologów Fortuna Minor, czyli małe szczęście.
Planety te są najsilniejsze, gdy przebywają w rządzonych przez siebie znakach. W przypadku Jowisza to Strzelec i Ryby, zaś Wenus – Byk i Waga. Duże szanse daje także ich obecność Lwie, naturalnie związanym z V domem horoskopu – domem rozrywek i hazardu.
Obok planet, które sprzyjają wygranej, są takie, które jej przeszkadzają lub wręcz ją uniemożliwiają. Nie wygra w totka ktoś, kto ma źle aspektowanego Saturna, który jest wobec jakiejś planety (zwłaszcza wobec Jowisza i Wenus) w kwadraturze bądź opozycji (szczególnie w V lub II domu). Podobnie działa Uran, planeta nagłych i niespodziewanych zdarzeń, a wygrana do takich przecież należy.
Załóżmy, że mamy predyspozycje do zdobycia fortuny. Ale dobrze jeszcze wiedzieć, kiedy grać. Kupon lotto najlepiej wypełniać, gdy zachodzi koniunkcja Jowisza lub Wenus z naszym Słońcem bądź ascendentem. Ludzie często popełniają błąd, licząc na wygraną wtedy, gdy akurat mają problemy finansowe albo ogólnie dzieje im się źle. I nie wygrywają.
Bo to zły czas w ich życiu, który trzeba przeczekać. W końcu planety na niebie utworzą korzystne aspekty z naszym horoskopem, uruchamiając lawinę szczęśliwych wydarzeń: ślub, awans, narodziny dziecka. A jeśli do tego zagramy w totka, możemy trafić na życiową kumulację. Bo szczęścia, podobnie jak nieszczęścia, chodzą stadami.
Katarzyna Owczarek