Jak z rapera zrobić polityka? Trzeba zmienić mu nazwisko! Tak jak zrobił to Liroy. Ciekawe, czy kierowała nim genialna intuicja, czy ktoś mu podpowiedział...
Jak zapewnić dziecku idealny start w życie?
Liroy marzy o wejściu do Sejmu – startuje z pierwszego miejsca listy Komitetu Wyborczego Wyborców „Kukiz'15” w Świętokrzyskiem. Pomijając fakt, czy komitet przekroczy próg wyborczy, czy też nie, trzeba przyznać, że słynny raper zrobił, co mógł, by zwiększyć swoje szanse, nawet pod względem numerologicznym. Przyjrzyjmy się.
Doskonały moment na zmianę
Liroy to urodzeniowa Jedynka (12.07.1971), co oznacza, że od połowy września jest w pierwszym roku numerologicznym. To czas startu, nowego otwarcia, nowych pomysłów, wyzwań i zdobywania kolejnych obszarów działania. Jeśli kiedykolwiek miałby zrealizować najbardziej ambitne plany – włącznie z wejściem do polityki – to tylko w roku pierwszym, gdy ma najwięcej energii, największą siłę przebicia i szczęście. Inaczej mówiąc – Liroy zmienił nazwisko w najbardziej sprzyjającym po temu momencie. To nie mógł być przypadek!
Numerolodzy mówią, że to, co rozpoczniemy w roku pierwszym, będziemy z sukcesem kontynuować przez osiem następnych lat, czyli jeśli Liroy dostanie się do Sejmu, to ma przed sobą przynajmniej dwie kadencje.
Idźmy dalej. Nazwisko Piotr Marzec ma wibrację Dziewięć. Ludzie z silnym wpływem tej liczby są szlachetni, o szczerych intencjach, pełni altruizmu, ale całkowicie oderwani od rzeczywistości. To idealiści, którzy marzą o powszechnej sprawiedliwości i pokoju. W połączeniu z wibracją urodzeniową – Jedynką – mamy typ nawiedzonego wojownika o lepszy świat. Cudownie.
Materiał na polityka idealnego
Ale kto kojarzy Piotra Marca?! Wszycy znają go przecież jako Liroya. Pseudonim artystyczny w świadomości potencjalnych wyborców zastąpił jego prawdziwe imię i nazwisko. Nic dziwnego, bo ma o wiele silniejszą energię niż Dziewiątka. Liroy to wibracja Siedem. Co więcej – Piotr Liroy Marzec (tak się teraz raper nazywa) także jest Siódemką, a liczba ta przydaje powagi i autorytetu. To wibracja dojrzałości, dalekowzroczności, profesjonalizmu. Człowiek pod jej wpływem sumiennie wykonuje swoje obowiązki, nie dba przy tym o własne korzyści czy przywileje, z dala trzyma się od układów.
Jednym słowem polityk idealny. A właściwie Liroy dopiero może się nim stać, jeśli dostanie taką szansę.
Tekst: KAI
Fot.: Akpa