Obniża cholesterol, zapobiega alergii, podnosi odporność... Można by tak wymieniać jego zalety bez końca! Dlatego warto go spróbować. I to bez obaw, bo jest także bardzo smaczny!
Święta Hildegarda z Bingen, średniowieczna guru ziołolecznictwa i naturoterapii, uważała, że każdy kto, chce zachować zdrowie i radość, powinien jeść orkisz. Tłumaczyła, że to zboże „ogrzewa, odżywia i wzmacnia”, a codzienne jego spożywanie sprawi, że człowiek będzie silny i odporny na choroby. Niestety, z czasem orkisz zaczął odchodzić w zapomnienie. Bo jako stara odmiana pszenicy coraz częściej był wypierany przez jej mniej zdrowe, ale szybko rosnące odmiany. Na szczęście nie zniknął do końca i teraz triumfalnie wraca na nasze stoły. A współczesne badania wykazują, że święta Hildegarda miała dużo racji.
Orkisz zawiera masę cennych kwasów tłuszczowych, złożonych węglowodanów, protein, witaminy B1, B2, minerały: potas, wapń, magnez, śladowe ilości cynku, żelaza, miedzi. Znajduje się w nim także rzadko spotykany rodanid, substancja, która wzmacnia odporność i zapobiega anemii.
Leczy i uspokaja
Dzięki takiemu miksowi zdrowych składników orkisz zapobiega nowotworom, działa antyalergicznie oraz przeciwzapalnie, wzmacnia serce i system nerwowy, podnosi odporność, zmniejsza poziom cholesterolu we krwi. Orkisz sprawdza się także w diecie diabetyków, regulując poziom cukru i insuliny we krwi. Jest lekkostrawny, ma łagodny orzechowy posmak i występuje w wielu postaciach: mąki, kasz, płatków śniadaniowych, syropu, a nawet kawy zbożowej! A co najważniejsze – jest smaczny: ma lekko orzechowy posmak. I można go kupić już nie tylko w sklepach ze zdrową żywnością. Tylko jak go jeść?
Sposób na orkisz
Gdy czujemy się osłabieni, powinniśmy za radą Hildegardy zacząć dzień od śniadania spożytego na ciepło, np. w formie musu orkiszowego. Jego przygotowanie jest bardzo łatwe. Bierzemy filiżankę mąki orkiszowej, dwie i pół filiżanki wody, szczyptę soli, cynamonu i kardamonu, i mieszając, gotujemy około siedmiu minut.
Po przebytej biegunce lub operacjach warto zaprzyjaźnić się z kleikiem orkiszowym. Przygotowuje się go, wrzucając do gotujących się czterech filiżanek wody filiżankę płatków. Solimy i gotujemy pod przykryciem na małym ogniu około 20 minut. Kleik (po konsultacji z diabetologiem) mogą jeść także cukrzycy, ponieważ zmniejsza zapotrzebowanie na insulinę.
Dla wszystkich wskazana jest z kolei wzmacniająca zupa orkiszowa św. Hildegardy. Aby ją zrobić, siekamy drobno cebulę i podsmażamy na łyżce oliwy. Dodajemy cztery łyżki grysiku orkiszowego i chwilę rumienimy. Podlewamy litrem wody, przyprawiamy solą, kardamonem, macierzanką lub posiekaną natką pietruszki. I gotowe!