Zawsze idzie pod prąd i nie uznaje konwenansów, a nade wszystko kocha wolność. Turkus to dziwak i oryginał, ale bez niego świat byłby po prostu nudny.
Kto na świat przyszedł między 1 a 21 lutego, jest Turkusem.
To wyjątkowo sympatyczna osoba, uprzejma i życzliwa, szczera i prostolinijna. Ze wszystkimi umie się przyjaźnić, każdemu pomoże, nawet wroga ugości. Po prostu brat łata. Nie żywi do ludzi pretensji, nie pamięta krzywd, szybko wybacza, a błahe sprawy puszcza w niepamięć.
Turkus jest mile widziany w każdym towarzystwie. Nigdy się nie pyszni, nie wychwala i nie wtrąca się w cudze sprawy, inni go chętnie słuchają i z podziwem naśladują. To człowiek światły i tolerancyjny, otwarty na ludzi. Niczemu się nie dziwi i nie wartościuje, nie ocenia i nie potępia.
Ciekawy świata, spragniony wiedzy i przygód, nieustannie się rozwija. Lubi eksperymentować. Nie ma dla niego żadnych granic ani barier, jest niezwykle pomysłowy i śmiały, zarówno w zachowaniu, jak i w poglądach, które zawsze odważnie głosi. Nie boi się ryzyka.
Kocha to, co niepoznane, tajemnicze, dziwne. Ma naturę badacza, odkrywcy i detektywa. Jego umysł jest w stanie pojąć to, czego inni nie potrafią sobie nawet wyobrazić. Pomaga mu w tym silnie rozwinięta intuicja. Niektóre Turkusy to prawdziwi wizjonerzy!
Wszechstronnie utalentowany, może się zajmować wszystkim, pod warunkiem, że praca nie pozbawi go swobody i wolności. Nie znosi siedzieć za biurkiem od dziewiątej do siedemnastej. Takie zajęcie go nudzi i prędzej czy później odejdzie, założy własną firmę lub zostanie wolnym strzelcem.
Byłby dobrym nauczycielem, opiekunem społecznym, weterynarzem albo lekarzem. Ma wielkie serce i zawsze działa bezinteresownie. Uwielbia pomagać, od najwcześniejszych lat angażuje się w wolontariat. Zawsze staje w obronie słabszych, poszkodowanych, wyrzuconych poza margines. Nawet gdy mu z nimi nie po drodze.
Sam dobrego zdrowia nie ma, ale też się nim za bardzo nie przejmuje. Nigdy na nic nie narzeka, nie zamęcza innych swymi kłopotami. Nie dba także o luksusy. Pomimo że sprawy materialne niewiele go obchodzą, to zarobić pieniądze potrafi. Przeważnie jednak przeznacza je na wyż-sze cele, rzadziej na siebie. Biedy Turkus raczej nie klepie, chyba że z wyboru – jako życiowe doświadczenie lub eksperyment.
Wierzy w przeznaczenie, w siłę wyższą, ale nie czeka na cud, tylko sam bierze swój los we własne ręce. Nie ma dla niego rzeczy niedostępnych i niemożliwych. To obieżyświat i kosmopolita. W każdym miejscu jest mu dobrze, wszędzie czuje się u siebie. Fascynują go inne kultury, chętnie poznaje ich zwyczaje i uczy się języków, do których ma duże zdolności.
Nie boi się trudności i życiowych zawirowań. Jedyne, co go przeraża, to rutyna i stabilizacja. Wolałby umrzeć, niż żyć w fizycznej lub psychicznej niewoli. Dla większości ludzi to dziwak. Trzeba dorównać mu intelektem, by zrozumieć jego newage’owską filozofię i niestandardowe zachowanie.
Potrafi zaszokować, sprowo-kować i rozdrażnić. Za nic ma zasady i konwenanse, a to, co stare i przebrzmiałe, bez żalu odrzuca. Jednych tym zachwyca, drugich oburza. Jego wygląd także budzi mieszane uczucia. Turkus nie poddaje się obowiązującym modom ani trendom. To indywidualista, wręcz ekscentryk. Ma na siebie własny pomysł i nie interesuje go, co myślą o tym inni.
Jego domem jest miejsce, w którym się aktualnie znajduje, czyli właściwie nigdzie. Bo tak lubi. Dlatego niełatwo stworzyć z nim rodzinne gniazdko. Nie przywiązuje się zbytnio do ludzi i bez sentymentów się rozstaje. Za to zawsze w zgodzie, a nawet w przyjaźni. I aż trudno mu cokolwiek zarzucić, nawet kiedy to on kogoś porzuca.
Wprawdzie jest to człowiek wrażliwy, ale niestety niezbyt uczuciowy. Do życia podchodzi z dystansem, a z miłości raczej nie traci głowy. Aby zdobyć jego względy, trzeba się nie lada natrudzić. W wyborze partnera kieruje się bardziej rozumem niż porywem serca.
Za to kiedy trafi na swoją drugą połówkę, tworzy z nią całkiem dobrany tandem, rzadko jednak kończy się to małżeństwem. A dzieci…? Mówi, że wszystkie są jego, choć niektórych nie widział na oczy. Jeden z najstarszych na świecie horoskopów ludu Majów dzieli rok na 18 miesięcy. Każdemu patronuje bóstwo, związane z innym minerałem.
Znaki horoskopu noszą nazwy tych kamieni: onyks, diament, rubin, szafir, agat, chalcedon, selenit, szmaragd, topaz, jadeit, karneol, lazuryt, opal, akwamaryn, koral, ametyst, malachit i turkus. Kapłani Majów, zwani strażnikami czasu, przypisywali każdemu znakowi inne cechy...
Angela Kościesza
shutterstock.com
Korzystałam z książki Barbay Hill „Horoskopy i psychozabawy”, wydawnictwo Alfa, 1993.
Zawsze idzie pod prąd i nie uznaje konwenansów, a nade wszystko kocha wolność