Waga sama dla siebie raczej nie ugotuje. Pod nieobecność domowników tu coś skubnie, tam coś dzióbnie, jabłko popije łykiem wody mineralnej. I jest cała szczęśliwa, że wreszcie trochę schudnie.
Bo ona nieustannie dba o linię i jest na diecie cud. Tylko, jakby tak podsumować, ile kalorii zjadła, podjadając i zakąszając, uzbierałoby się tego więcej niż w trzech solidnych posiłkach! Waga bowiem jest łasuchem i, niestety, często obrasta w tłuszczyk. Ale skąd te fałdki się biorą? Przecież ona „nic nie je”!
Jest bardzo towarzyska, chętnie bywa na przyjęciach i często sama przyjmuje gości. Ubóstwia wyrafinowane potrawy, zwraca uwagę na wygląd stołu, śledzi kulinarne trendy.
W jej stylu jest nałożyć łyżeczkę risotta z owocami morza na wielki talerz, wymyślnie ozdobiony różnymi dodatkami, które nie muszą być jadalne, byleby ładnie wyglądały. Dla niej forma jest ważniejsza od treści. A smak? I tak wszyscy będą chwalić ją za oprawę, klasę i styl.
Waga lubi różnorodność, chętnie smakuje, po troszeczku. Najlepiej tak, aby nie musiała brudzić sobie rąk i nie kapało jej po brodzie. Wizja plamy z sosu na kreacji natychmiast odebrałaby jej apetyt. W końcu to urodzona estetka.
W jej stylu jest nałożyć łyżeczkę risotta z owocami morza na wielki talerz, wymyślnie ozdobiony różnymi dodatkami, które nie muszą być jadalne, byleby ładnie wyglądały. Dla niej forma jest ważniejsza od treści. A smak? I tak wszyscy będą chwalić ją za oprawę, klasę i styl.
Waga lubi różnorodność, chętnie smakuje, po troszeczku. Najlepiej tak, aby nie musiała brudzić sobie rąk i nie kapało jej po brodzie. Wizja plamy z sosu na kreacji natychmiast odebrałaby jej apetyt. W końcu to urodzona estetka.
Jest koneserką win i kuchni śródziemnomorskiej, zwłaszcza francuskiej. W jej zapasach zawsze znajdzie się dobry winny trunek, a z podróży na Południe nie wróci bez lokalnego sera. Kocha oliwę i oliwki. Doskonale miksuje smaki i wie, jakie połączenia będą totalnym niewypałem. Bo Waga ma intuicję, także na wrażliwym podniebieniu.
Potrawy Wagi:
Na śniadanie lubi naleśniki francuskie, omlety z owocami, grzanki z masłem, sery, winogrona i kawę latte. Na obiad – zupę cebulową, tartę ze szpinakiem lub porami, pieczoną albo grillowaną rybę, drób, sałaty z sosami. Na deser – kremy i musy. Kolacji, rzecz jasna, nie jada, bo się odchudza.
Alkohole:
Białe wino, szampan, od czasu do czasu kolorowe drinki.
Ewa Wachowicz
Zasiada w jury programu „Top Chef”.
Elżbieta Bazgier
fot.shutterstock.com