Co łączy Hillary Clinton, niedoszłą prezydent USA, z kobietami, które dostały się na szczyty władzy? Wojownik Mars i twardziel Saturn.
Kobieta kandyduje na prezydenta USA! To już nie robi wielkiego wrażenia. XXI wiek zaskoczył nas wieloma bezprecedensowymi wydarzeniami: pierwszy papież z kontynentu amerykańskiego, pierwsza kobieta kanclerz w Niemczech, pierwszy prezydent USA o kolorze skóry innym niż biały. Wiatr wielkich przemian doprowadził w końcu do chwili, w którym kobieta mogła przejąć stery władzy nad światowym mocarstwem.
Kilkadziesiąt lat temu byłby to pewnie szok. Wystarczy przypomnieć, że blisko sto lat temu kobiety w większości cywilizowanych państw, w tym również w USA (do roku 1920), nie miały nawet praw wyborczych.
Czy w świecie polityki i władzy, zdominowanym przez mężczyzn, horoskopy kobiet specjalnie się wyróżniają? Czy w ich kosmogramach dominują tony męskości? Czy znajdziemy nieustępliwość czy może urok i charyzmę? Przyjrzyjmy się horoskopowi Hillary Clinton, kobiety, która mogła rezydować jako prezydent w Białym Domu. Spór o porę narodzin Hillary Clinton stał się medialny do tego stopnia, że problemami astrologów zainteresował się prestiżowy „The Washington Post".
Hillary Clinton:
Skorpion uległ Lwu
Istnieją trzy wersje: dla godz. 8.00, 20.00 i 2.18. Nawet jeśli przyjmiemy, że nie możemy ustalić pewnej godziny urodzenia Clinton, to i tak sporo znaków na niebie wskazywało, że miała szansę pokonać przeciwnika. Niewiele brakowało jej do wygranej. Zaszła naprawdę wysoko. Nie bez przyczyny. Hillary ma w swoim horoskopie charyzmatyczną koniunkcję Marsa z Plutonem w znaku Lwa.
A to sprawia, że w kampanii wyborczej hardo przeciwstawiała się bojowemu Marsowi kandydata Republikanów, który znajdował się również w znaku Lwa, ale na ascendencie jego horoskopu. Lew, kojarzony z atrakcyjnością seksualną, podbojami i splendorem, zaczął szkodzić Trumpowi i spowodował, że pod koniec kampanii stał się on kozłem ofiarnym w rękach kobiet, przez które był oskarżany o molestowanie seksualne.
Natomiast oszczędna w gestach i emocjach Hillary wykorzystywała swój aspekt Marsa z Plutonem, uderzając w słabe punkty przeciwnika. Seksualne ekscesy kojarzone dotychczas z mężem Billem przerzuciła na swojego kontrkandydata, przyprawiając mu gębę szowinistycznego potwora. Poważne kryzysy zdrowotne przekuła w legendę kobiety, która nigdy się nie poddaje, zaś podczas debat nie pozwoliła wytrącić się z równowagi, nie dopuszczając do eksponowania słabości. Tak działa wyrachowany i zimny Skorpion.
W koncentracji i metodyczności działań sprzyja jej ścisła kwadratura Merkurego i Saturna, chociaż bywa, że ten aspekt oddala od ludzi i powoduje spore przeszkody w relacjach. Dlatego pewnie Hillary Clinton nie cieszyła się specjalną sympatią wyborców, mimo wysiłków nie potrafiła ocieplić wizerunku nieprzystępnej prawniczki. Jej plutoniczna bezwzględność nie zdołała pokonać pompatycznego Lwa Trumpa.
Bojowość i wytrwałość
Polityka to dziedzina, w której dominują wojenne i twarde reguły gry. Bez silnego horoskopu Clinton by na tym terenie nie zaistniała. Inne kobiety władzy – królowa Elżbieta II, Margaret Thatcher, Evita Perón czy Indira Gandhi – mają w horoskopach wyraźnie zaznaczoną niezwykłą hardość! Horoskopy Elżbiety II i Żelaznej Damy łączy przykładowo silna pozycja Saturna na osiach i mało wylewne znaki wschodzące: Koziorożec i Skorpion. Eksponowany Saturn jest odpowiedzialny za to, że obydwie kobiety bardzo długo piastowały swoje stanowiska.
Co natomiast łączy Perón lub Gandhi z Hillary Clinton? Silny Mars! Okazuje się, że w horoskopie słynnej Evity znajduje się on w prawie idealnym złączeniu ze Słońcem. U hinduskiej polityk zaś odnajdujemy go w domu pierwszym, w bezpośredniej kwadraturze do Jowisza, położonego na mającej silny marsowy wydźwięk gwieździe Aldebaran!
U Evity Perón silny Mars i prawdopodobne złączenie Księżyca z Saturnem dały poczucie bycia kimś gorszym, co sprawiało, że łatwiej jej było zarówno walczyć o rewolucyjne ideały, jak i solidaryzować się z położeniem zwyczajnych ludzi. Równie bojowe nastawienie do otoczenia miała Indira Gandhi. Podczas jej rządów doszło do wojny indyjsko-pakistańskiej, wprowadzony został stan wyjątkowy. Jej panowanie zakończyło tragiczne marsowe przecięcie, czyli zamach zakończony śmiercią przywódczyni.
Wizjonerstwo i wdzięki
Czy tylko obecność Saturna, Marsa i ewentualnie Plutona wyciąga na szczyty władzy? Okazuje się, że niekoniecznie. Istnieją kobiety uprawiające politykę, które nie są pancerne niczym czołgi. Ciekawym przykładem jest Angela Merkel, której górujący Neptun w horoskopie, w ścisłej kwadraturze do Słońca w Raku, stworzył mit otwartej i opiekuńczej wizjonerki, gotowej przyjąć do swojego kraju milion uchodźców i imigrantów.
W tym świecie bez granic (Słońce w koniunkcji z Uranem!) nie do końca jednak został opanowany chaos (wpływy Neptuna). Ale sporym sukcesem Merkel jest długie trwanie jej rządów – od listopada 2005 roku! Tu jednak zaznaczył się duch Saturna położonego w domu dziesiątym.
A czy najbardziej kobieca z planet – Wenus – może zaprowadzić aż na tron? Tak. Sama caryca Katarzyna miała Księżyc w koniunkcji z Wenus. Trzeba dodać, że wzmocniony był on wyrazistą koniunkcją Słońca i Marsa w znaku Wenus, czyli Byku. Katarzyna II Wielka do swoich politycznych celów bardzo aktywnie używała sztuki uwodzenia, jej ofiarami stali się Stanisław Poniatowski, ostatni król Polski, i Piotr III, przyszły car rosyjski.
Według wielu biografów caryca miała sporo kochanków, ale trzeba jej też przyznać, że zadawała się z ludźmi sztuki i obejmowała ich mecenatem, co jest akurat charakterystyczne dla kochającej piękno i klasę Wenus. Czy sama Wenus była atrybutem wystarczającym do uzyskania władzy? Raczej nie. Nawet w przypadku bardziej miękkich przywódczyń okazuje się, że w ich horoskopach nie brakło twardości i wytrwałości Saturna oraz agresji przebojowego Marsa. Władza kocha kobiety waleczne i niezłomne.
Mirosław Czylek, astrolog
fot.shutterstock.com